Protest na placu Szewczyka w Katowicach. Tłumy przeciw "nikczemnej decyzji"
Protest wobec decyzji wojewody śląskiego o dekomunizacji placu Szewczyka w Katowicach i nadaniu mu nowej nazwy - pl. Marii i Lecha Kaczyńskich - zgromadził w sobotę w centrum tłumy katowiczan. Wśród nich byli politycy opozycyjnych wobec PiS partii, ale także zwykli mieszkańcy Katowic.
- Jesteśmy przeciwko tej zmianie. Kaczyńscy nic dla Ślązaków nie zrobili. I co komu Szewczyk przeszkadza? Nie był komunistą, był nasz, był Ślązakiem - mówiła pani Henryka, która w Katowicach mieszka od 1963 roku.
Zebrani przypominali biografię Wilhelma Szewczyka, a także odczytywali fragmenty jego książek. Przekonywali, że decyzja o dekomunizacji jest nietrafiona.
- Wilhelma Szewczyka znam od 1950 roku. Był moim nauczycielem, profesorem, dyrektorem studia dramatycznego przy Teatrze Śląskim w Katowicach, był kierownikiem literackim Teatru Ślaskiego. Był oddany duszą i sercem sprawie śląskiej i Ślązakom. Mówił mi zawsze tak: „pamiętej zawsze kaj żeś się urodził i nie zapominaj nigdy o Śląsku” - wspominał w trakcie protestu aktor Bernard Krawczyk.
- Wilhelm Szewczyk patrzy na nas, tam z góry i wstydzi się za tych, którzy podjęli tak nikczemną decyzję – dodawał Krawczyk.
W trakcie protestu podsumowano też liczbę podpisów, które zbierane sa pod petycją do wojewody śląskiego. Łącznie pod pismem podpisało się już 1400 osób przeciwnych zmianie nazwy pl. Szewczyka na plac Marii i Lecha Kaczyńskich.
Jak z kolei podkreślał Jarosław Makowski, szef katowickiej PO, sobotni protest nie jest wymierzony w tragicznie zmarłą parę prezydencką. - Protest jest przeciw sposobowi i trybowi narzucenia nam tej nowej nazwy. Gdy Lech Kaczyński patrzy dziś z nieba, jak jego pobratyńcy polityczni forsują tę nazwe, to prawdopodobnie czuje się zażenowany - komentował Makowski.
**CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT:
Plac Szewczyka w Katowicach zdekomunizowany. Teraz to plac Marii i Lecha Kaczyńskich. Wojewoda wydał zarządzenie
Krytykował też prezydenta Katowic Marcina Krupę, który najpierw zapowiedział skargę na decyzję wojedowy do WSA w Gliwicach, następnie zgłosił projekt uchwały w tej sprawie na sesji Rady Miasta (14 grudnia), po czym z porządku projekt zdjął, tłumacząc tę decyzję tym, że dokument zawierał błędy formalne.
- Prezydent, gdy został mu przystawiony PiSowski karabin do głowy wycofał ten projekt i to najlepiej pokazuje, że prezydent i gospodarz tego miasta wywiesza białą flagę - oceniał Makowski.
- Chcemy też pokazać prezydentowi, który nie podejmował decyzji w odpowiednim czasie, nie reagował na pisma wojewody, a dziś próbuje udawać poszkodowanegp,, że to nie jest postawa, która przystoi dobremu gospodarzowi miasta. Pamiętajmy, że to początek dekomunizacji, jeśli nie będziemy protestować, to nam ten dom, którym dla nas katowiczan są Katowice, urządzą po swojemu - dodawał.
[b]CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Marcin Krupa pisze list do wojewody Wieczorka w sprawie placu Szewczyka [TREŚĆ LISTU]**
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
