Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest lekarzy rezydentów. Chcą podwyżek, przestrzegania kodeksu pracy i uregulowania czasu dyżurów

Redakcja
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Tomasz Bolt
Kilka tysięcy młodych lekarzy planuje w czerwcu wyjść na ulice Warszawy. Będą domagać się podwyżek, przestrzegania kodeksu pracy i uregulowania czasu dyżurów.

Ministerstwo zdrowia i obecny rząd wydają się być głuche na propozycje młodych lekarzy, którzy od kilku miesięcy starają się wywalczyć lepsze warunki pracy, większe możliwości rozwoju i podwyżki wynagrodzeń. Lekarze mają już dość odsyłania ich problemów na dalszy plan, a skoro setki rozmów z politykami, a nawet wiceministrem zdrowia Jarosławem Pinkasem, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, postanowili wyjść na ulicę. Akcja protestacyjna ma odbyć się w czerwcu.

CZYTAJ: Młodzi lekarze walczą o podwyżki. Zorganizowali akcję „Adoptuj Posła”

- Jesteśmy rozczarowani, że w naszym kraju niemożliwe jest doprowadzenie do zmian poprzez merytoryczną dyskusję i trzeba posuwać się do radykalnych kroków, jakim jest ogólnopolski protest - przyznaje Damian Patecki, łódzki lekarz i przewodniczący Porozumienia Rezydentów.

CZYTAJ: Lekarze rezydenci z Łódzkiego wolą szkolić się w nowoczesnych klinikach niż szpitalach powiatowych

Rezydenci, czyli pełnoprawni lekarze opiekujący się chorymi niemalże w równym stopniu co specjaliści, na początku roku rozpoczęli akcję protestacyjną „Adoptuj posłów”. Spotkali się z ponad 120 parlamentarzystami, przedstawiając im największe problemy specjalizujących się w naszym kraju lekarzy oraz postulaty, których realizacji się domagają. A chodzi między innymi o to, żeby w placówkach było przestrzegane prawo pracy, został uregulowany czas dyżurów. Domagają się również, żeby nikt nie wykorzystywał rezydentów, płacąc im mało i jednocześnie obciążając pracą, którą powinni wykonywać lekarze specjaliści.

Choć sama akcja spotkała się z zainteresowaniem, zmian w zapisach ustawy o zawodzie lekarza akcja rezydentów na razie nie przyniosła. Co więcej, podczas ostatniego spotkania w ministerstwie zdrowia, dotyczącego nowelizacji ustawy, zapowiedziano, że możliwe są jedynie zmiany, które doprowadzą do... zmniejszenia pensji lekarzy rezydentów.

CZYTAJ: Lekarze rezydenci ze szpitala Kopernika w Łodzi skarżą się, że są zmuszani i wykorzystywani

I właśnie to skłoniło młodych medyków do zaostrzenia stanowiska. Zapowiedzieli, że pójdą w ślady pielęgniarek, ratowników medycznych czy swoich kolegów po fachu z Wielkiej Brytanii, którzy na ulicy postanowili walczyć o zmiany systemie medycznym.

- Najważniejsze jest dla nas dobro pacjentów, dlatego zamierzamy przeprowadzić działania w taki sposób, by nie pozostawić naszych pacjentów przy łóżkach - przyznaje przewodniczący Porozumienia Rezydentów.

CZYTAJ: Chcemy być lekarzami naszych pacjentów, chcemy poświęcać im czas i uwagę [ROZMOWA]

W głównej manifestacji w Warszawie ma uczestniczyć nawet kilka tysięcy młodych lekarzy. Ci, którzy nie będą mogli dojechać z powodu dyżuru, mają przesłać swoje służbowe buty i fartuch na znak solidarności. Dzień protestu również nie jest przypadkowy, a będzie to sobota, by w jak najmniejszym stopniu manifestacja kolidowała z pracą lekarza.

CZYTAJ: Prezes Rady Lekarskiej w Łodzi: Krytyce poddajemy całość kształcenia lekarzy

Ale zanim odbędzie się protest, na biurko prezydenta Andrzeja Dudy, premier Beaty Szydło i ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła trafią setki recept wystawionych przez młodych lekarzy. Będą to „Recepty na dobrą zmianę”. Rezydenci wysłali im już ponad tysiąc recept, na których domagają się między innymi wyższych pensji - dwukrotność średniej krajowej dla lekarza rezydenta pracującego na etacie.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 25 kwietnia - 1 maja 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki