Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszą o pomoc dla chorego. Czy ten chłopczyk istnieje?

Magdalena Stokłosa
Fragment maila z prośbą o pomoc dla "Mareczka". Celowo zamazaliśmy fragment numeru konta
Fragment maila z prośbą o pomoc dla "Mareczka". Celowo zamazaliśmy fragment numeru konta
Dostaliśmy maila z prośbą o pieniądze dla Mareczka. Wcześniej ta sama wiadomość krążyła w sieci, ale dziecko miało na imię... Paweł.

"Zwracamy się do wszystkich Państwa z prośbą o pomoc dla małego Mareczka Kudła. Z całego serca prosimy w imieniu tej rodziny o jakąkolwiek pomoc pieniężną… nawet o tzw. przysłowiową złotówkę" - piszą autorzy maila. Dołączają zdjęcie i numer konta. Wszystko wskazuje na to, że to oszustwo. Sprawę zgłosiliśmy na policję.

Wiadomość dotyczy chłopca chorego na neuroblastomę (złośliwy nowotwór dziecięcy). Mareczek jest po przeszczepie szpiku kostnego i potrzebuje drogich leków. Nadawca podkreśla, że na utrzymanie rodziny Marka pracuje tylko ojciec. Jednak pod apelem nikt się nie podpisuje. Autor nie podaje też nazwy fundacji, pod opieką której jest Mareczek. Tymczasem osoba prywatna nie może prowadzić zbiórki publicznej, mogą to robić komitety, fundacje bądź stowarzyszenia posiadające zgodę.

Próbowaliśmy się skontaktować z nadawcą, jednak nikt nie odpisał na maila. Następnie zaczęliśmy poszukiwania w sieci. Szybko okazało się, że najpewniej mamy do czynienia z oszustwem. Mail o identycznej treści był rozsyłany już jakiś czas temu. To samo zdjęcie, ta sama historia. Tam dziecko jednak nazywało się ... Paweł Jędrzejczak.

Zdjęcie chłopca pochodzi natomiast ze strony internetowej "Małego Gościa Niedzielnego" i zostało wykonane dziewięć lat temu. Było ilustracją do tekstu o dzieciach chorych na białaczkę, przebywających w Górnośląskim Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Katowicach. Sfotografowany chłopiec powinien więc mieć dziś 18 lat.

Sprawę zgłosiliśmy na policję. - To nowe cyberprzestępstwo, tzw. oszustwo miłosierdzia - tłumaczy Katarzyna Cisło z biura prasowego małopolskiej policji. Dodaje, że oszuści przez maile starają się wyłudzić pieniądze na leczenie nieistniejących chorych. Wykorzystują nasze współczucie, szczególnie kiedy chorym jest małe dziecko.

Sprawą zajęli się funkcjonariusze z II komisariatu w Krakowie. Spróbują ustalić, skąd pochodzi wiadomość. - Istnieje możliwość wystąpienia do banku o ujawnienie danych personalnych właściciela podanego konta - wyjaśnia Cisło.
Ostrzega, by w przypadku otrzymania podobnej wiadomości zachować czujność.

Jak poznać oszustwo?

Zwracajmy uwagę, czy wiadomości z prośbą o pomoc zawierają podstawowe informacje: imię i nazwisko nadawcy, adres (lub chociaż miasto), numer telefonu. Konieczna jest nazwa organizacji, pod opieką której znajduje się potrzebujący pomocy. Osoby prywatne nie mają prawa prowadzić zbiórek publicznych. Mogą je organizować fundacje, stowarzyszenia (muszą być wpisane do Krajowego Rejestru Sądowego) lub komitety (wymagane dane: nazwiska założycieli, adres, telefon).

Na zbiórkę publiczną zgodę muszą wyrazić władze samorządowe bądź - w przypadku akcji ogólnopolskich - Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Lista zgód udzielonych przez ministerstwo znajduje się na stronie mac.gov.pl/ zbiorki-publiczne-decyzje-mac. W przypadku zbiórek lokalnych - możemy zweryfikować daną organizację w urzędzie gminy, starostwie bądź marszałkowskim. Na nasze żądanie organizator zbiórki powinien też taką zgodę okazać.

Jeżeli zaniepokoi nas treść lub forma prośby o pomoc, możemy zawiadomić policję lub prokuraturę. Nie wpłacajmy pieniędzy!

Napisz do autorki:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska