Procesu gangu „Krakowiaka” był najdłuższym procesem w historii Śląska
- Wczoraj złożyliśmy wniosek o uzasadnienie tego wyroku i będziemy składać apelację - powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek. Śledczy nie zgadzają się z ustaleniami sądu, który tym razem nie dał wiary świadkom koronnym.
Sprawa zabójstwa Wiktora F. była jednym z wątków głównego procesu gangu „Krakowiaka”, który rozpoczął się w 2001 r. i była już kilka razy rozpoznawana przez sądy. Zarzuty w tej sprawie, poza Januszem T., usłyszeli Zdzisław Ł., ps. Zdzicho z jego grupy, który według prokuratury miał zastrzelić Białorusina, Marek M., ps. Oczko, który miał zlecić tę egzekucję, by pozbyć się konkurenta w Szczecinie, a także Sebastian K. Prokuratura żądała surowych kar – m.in. dożywocia dla Zdzicha, i po 25 lat więzienia dla „Krakowiaka” i „Oczki”. Dwoje innych oskarżonych odpowiadało za inne przestępstwa, także zostali uniewinnieni.
To rozstrzygnięcie zgoła odmienne od tych, które zapadały wcześniej. W sprawie Szczecina dwukrotnie wobec Janusza T., i Marka M. zapadały wyroki 25 lat pozbawienia wolności, a wobec Zdzisława Ł. - dożywocia (te wyroki uchylał sąd apelacyjny - PAP). Tym razem sąd nie dał wiary zeznaniom świadków koronnych,
przypomniał w rozmowie z PAP obrońca Janusza T. mec. Łukasz Nowak. Jak zaznaczył, sąd dopatrzył się wielu nieścisłości w zeznaniach głównego świadka koronnego w tej sprawie - Wiesława Cz., ps. Kastor.
Sprawa gangu „Krakowiaka”
Janusz T. został aresztowany w styczniu 1999 r., wraz z kilkudziesięcioma członkami jego gangu. W kolejnych latach do sądów trafiło kilkadziesiąt aktów oskarżenia przeciwko członkom tej grupy. Pierwszy proces w tej sprawie ruszył w 2001 r. Wówczas na ławie oskarżonych zasiadało 36 osób, większość z nich została już prawomocnie osądzona.
W kwietniu 2019 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach skazał „Krakowiaka” prawomocnie na 15 lat pozbawienia wolności. Rozpoznawał wtedy odwołania od orzeczenia sądu okręgowego z 2016 r., który wymierzył "Krakowiakowi" karę 25 lat więzienia. SA nie miał wątpliwości, że grupa dowodzona przez Janusza T. istniała i ma na koncie wiele przestępstw, jednak nakazał sądowi I instancji ponownie zająć się częścią zarzutów – m.in. zabójstwem Wiktora F.
"Krakowiak” wyszedł na wolność w czerwcu 2019 r., po ponad 20 latach spędzonych w areszcie. Zwolnienie było możliwe po posiedzeniu sądu, który połączył wszystkie dotychczasowe wyroki skazujące T. (było ich 14) w jeden - 15 lat więzienia. Sprawa zabójstwa w Szczecinie to ostatnia tocząca się jego sprawa karna.
Zdaniem prokuratury kierowany przez "Krakowiaka" związek przestępczy należał do najgroźniejszych grup przestępczych w Polsce. Działał od 1991 do 1999 roku, głównie na południu kraju. Według śledczych i sądu gang miał ustaloną strukturę i hierarchię z niekwestionowanym przywódcą oraz z "organami" wyznaczonymi do poszczególnych zadań. Grupę udało się rozbić m.in. dzięki zeznaniom świadków koronnych. Ich wiarygodność podczas całego procesu kwestionowała obrona i sami oskarżeni.
Nie przeocz
Zobacz także
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?