Obszerna rozmowa z profesorem Krzysztofem Simonem. Zobacz!
Jak mówi profesor, to właśnie z powodu zbyt małej liczby anestezjologów i pielęgniarek zaczyna brakować miejsc dla pacjentów, którzy najciężej przechodzą zakażenie. Zdaniem Krzysztofa Simona, to problem ogólnopolski. - Mówiłem już o tym dwa miesiące temu. To jest dramat, który się nasila - dodaje ordynator.
Profesor zaznacza, że w ostatnich dniach do szpitala zgłasza się mniej pacjentów z łagodniejszym przebiegiem choroby, ale dużo jest przypadków cięższych, z zaawansowanym zapaleniem płuc czy niewydolnością krążeniowo - oddechową. Te osoby wymagają natychmiast podłączenia do respiratora. - Wśród nich są pacjenci, którzy są podejrzani o COVID nie tylko – mówi Krzysztof Simon. - Nie można na sali, na której są dwa, trzy łóżka, położyć pacjenta zakażonego i niezakażonego - zauważa profesor.
O tym, że rzeczywiście czeka nas problem z personelem świadczy fakt, że od kilkunastu dni wojewoda dolnośląski szuka lekarzy i pielęgniarek gotowych dobrowolnie podjąć się pracy z osobami zakażonymi koronawirusem. W swoim apelu mówi o "pilnej potrzebie?. Dotąd na apel odpowiedziało około 40 osób.
Wojewoda może nakazać podjęcie pracy wybranym medykom w konkretnych szpitalach. Jak informuje biuro prasowe wojewody, może on skorzystać z tego prawa. - Na ten moment nie ma takiej potrzeby, ale wojewoda podejmie wszelkie działania, by pacjenci mieli odpowiednią opiekę - przekazuje portalowi GazetaWroclawska.pl rzeczniczka Jarosława Obremskiego, Aleksandra Osman. Dodaje, że obecnie kluczowe jest stworzenie rezerw kadrowych, żeby zabezpieczyć pacjentów.
Przeczytaj również
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?