Prof. Rafał Chwedoruk: PiS dotychczas unikało eksponowania kwestii światopoglądowych

Jakub Oworuszko
Jakub Oworuszko
9.03.2019 jasionka konwencja wyborcza pis jaroslaw kaczynski fot krzysztof łokaj/ Polska Press
9.03.2019 jasionka konwencja wyborcza pis jaroslaw kaczynski fot krzysztof łokaj/ Polska Press brak
O kwestiach światopoglądowych w kampanii wyborczej rozmawiamy z politologiem, prof. Rafałem Chwedorukiem.

Agencja Informacyjna Polska Press: Dlaczego Prawo i Sprawiedliwość podjęło temat deklaracji LGBT?

Prof. Rafał Chwedoruk: To jest po pierwsze reaktywne - to odpowiedź na zobowiązanie władz Warszawy. Po drugie zwróćmy uwagę, że PiS dotychczas unikało eksponowania kwestii światopoglądowych. Zdawało sobie sprawę, że zwycięstwo w wyborach sejmowych jest możliwe tylko wtedy, gdy uzyskuje się poparcie istotnej części wyborców umiarkowanych, centrowych, zdolnych do zmiany preferencji, ewentualnie mniej zainteresowanych polityką. A ci wyborcy oczekiwali z kolei od polityków aktywności w kwestiach polityki społecznej, gospodarczej i raczej deklarowali postawy umiarkowane. Takie dystansowanie się PiS-u przynosiło mu profity sondażowe.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ostry spór wokół deklaracji LGBT. Prawo i Sprawiedliwość: To atak na rodzinę i na dzieci

Coś się zmieniło?

Wybory do Parlamentu Europejskiego mobilizują wyborcę zaangażowanego politycznie, często o skrajnych poglądach. Musimy pamiętać, że to w eurowyborach największe sukcesy w swojej historii odnosiła Liga Polskich Rodzin, a do PE dostał się Janusz Korwin-Mikke. I tak jak w przeszłości liberalna strona, która przecież ustami Grzegorza Schetyna deklarowała chadeckość i wykorzystała broń światopoglądową, tak teraz w trochę bardziej umiarkowany sposób czyni to PiS. A skoro w tych wyborach biorą udział osoby najbardziej zainteresowane polityką, to znaczy, że można użyć tej broni. PiS musi być oczywiście bardzo ostrożny.

Jaki wpływ na tę wojnę światopoglądową ma pojawienie się partii Roberta Biedronia?

To nadaje dynamiki całej sytuacji. Jego pojawienie się i odwołania do niszy - byłych wyborców Nowoczesnej, najbardziej liberalnych i ekonomicznie i światopoglądowo, wymusiło na Platformie najpierw współpracę z marginalnym środowiskiem Barbary Nowackiej, a później większy liberalizm w kwestiach obyczajowych. PiS wiedząc, że i tak nie dotrze do wielkomiejskich wyborców, postanowił to wykorzystać w dwóch celach - konserwatywni obyczajowo wyborcy dostali dodatkowy impuls do pojawienia się przy urnach, a po drugie, żeby wykorzystać ryzyko, które podejmuje Koalicja Europejska rywalizując z Robertem Biedroniem i dotrzeć do wyborców „którzy są w środku” i np. mogliby zaakceptować związki partnerskie, ale bez prawa do adopcji dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl