Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Piotr Krajewski: wysoka inflacja zostanie z nami na dłużej, możemy się spodziewać dalszego wzrostu cen

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Pod koniec roku inflacja powinna osiągnąć poziom ok. 10 proc.
Pod koniec roku inflacja powinna osiągnąć poziom ok. 10 proc. Grzegorz Gałasiński
Rozmowa z prof. Piotrem Krajewskim z Katedry Makroekonomii Uniwersytetu Łódzkiego o inflacji, wpływie wojny na Ukrainie na gospodarkę i wyborze prezesa NBP.

Żywność w ciągu roku zdrożała o 22 proc., niektóre produkty jeszcze bardziej, jak olej o niemal 55 proc. czy masło o 51,2 proc., tymczasem inflacja wynosi 12,4 proc. Jak wytłumaczyć tę różnicę?

Trzeba pamiętać o tym, że inflacja jest ogólnym wskaźnikiem cen konsumpcyjnych, który nie opiera się tylko na cenach żywności. Nie wlicza się do niej wszystkiego, poza tym jest to wskaźnik uśredniony, a nie wszystkie produkty podrożały.

W czerwcu ubiegłego roku inflacja wyniosła 0,1 proc., pod koniec kwietnia tego roku już 12,4 proc. Z czego to wynika?

Są dwie grupy przyczyn, jedna dotyczy tego, co dzieje się na świecie, włączając wojnę w Ukrainie, przez co drożeją choćby surowce energetyczne, ropa, a także żywność, nawozy. W tym przypadku mówimy o inflacji kosztowej, gdyż zwiększane są koszty, co podbija ceny. Droższa ropa oznacza wyższe koszty transportu, czyli prowadzenia działalności. Mamy też inflację popytową, do tej pory mieliśmy do czynienia z wysokim popytem w rozpędzonej gospodarce. Konsumpcja rosła, stopy procentowe były niskie, co sprzyjało kupowaniu na kredyt, do tego doszła polityka socjalna, która też pobudzała wydatki.

Sejm ponownie wybrał Adama Glapińskiego na prezesa Narodowego Banku Polskiego. Co ten wybór oznacza dla gospodarki, także w kontekście inflacji?

Do tej pory w Polsce była prowadzona polityka niskich stóp procentowych, teraz się to zmienia. Jest to wybór nastawiony na to, by nie schładzać zbyt mocno gospodarki, ale z drugiej strony by mocno dusić inflację.

Czy inflacja będzie nadal rosła i do jakiego poziomu? Jak długo będziemy się mierzyć z tym zjawiskiem?

Trudno na to pytanie odpowiedzieć, gdyż trudno przewidzieć, co wydarzy się na świecie, nieprzewidywalne jest m.in. to, co wydarzy się w Ukrainie, a także, co stanie się z cenami surowców energetycznych. Z drugiej strony mamy tzw. inflację krajową, obserwujemy pewne próby schładzania gospodarki, ale dopóki inflacja jest wyższa od stóp procentowych, to gospodarka nie jest na tyle schłodzona, by zwalczyć inflację. Dodatkowym utrudnieniem może być trzeci czynnik: trudno jest zwalczyć inflację, jeśli się do niej przyzwyczaimy, jeśli stanie się dla nas normą, stanem naturalnym. Tworzy się wówczas spirala inflacyjna. Sądzę, że inflacja nie powinna przebić poziomu 15 proc., a do końca roku powinna osiągnąć poziom ok. 10 proc.

Część polityków mówi o tzw. putinflacji. Na ile wojna w Ukrainie przyczyniła się do wzrostu inflacji w Polsce?

Ile ekonomistów, tyle szacunków, ale przyjmuje się średnio, że podbiła obecną inflację od poziomu jednej trzeciej do połowy. Odejście od rosyjskiego gazu i ropy uważam za bardzo rozsądne w dłuższej perspektywie, ale w tym roku ma to duży wpływ na kształtowanie się cen. Nie znaczy to, że nawet stosunków szybki koniec wojny będzie oznaczał spadek cen. Nie wiadomo bowiem, jak przełoży się to na sytuację na rynek surowców, restrykcje nie muszą być zniesione po zakończeniu wojny.

Skoro wysoka inflacja zostanie z nami na dłużej, to jak sobie z nią radzić?

Zależy od tego, czy jest się osobą, która posiada oszczędności czy spłaca kredyty. Pierwsi są w niekorzystnej sytuacji, gdyż rosnące ceny sprawiają, że ich siła nabywcza spada. Mogą trzymać pieniądze w banku i obserwować, jak stać ich na coraz skromniejsze zakupy albo - jeśli dysponują większą kwotą - kupić działkę lub mieszkanie. Można też kupić obligacje Skarbu Państwa, po pierwszym roku odsetki od nich będą wyższe od inflacji. Kredytobiorcy mają dwa wyjścia: zacisnąć zęby albo sprzedać mieszkanie. Nie powinni na tym stracić, gdyż ceny lokali rosną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki