Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Piotr Gliński: To muzeum zbudowane na emocjach

Adam Jakuć
Adam Jakuć
Prof. Piotr Gliński: To muzeum zbudowane na emocjach
Prof. Piotr Gliński: To muzeum zbudowane na emocjach Andrzej Szkocki/Polska Press
Rozmowa prof. Piotrem Glińskim, wicepremierem, ministrem kultury, dziedzictwa narodowego i sportu.

Jakie emocje panu towarzyszyły podczas uroczystości otwarcia Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku?
Satysfakcja. Że to muzeum wreszcie jest i że – wreszcie – tworzymy w całej Polsce bardzo wiele podobnie ważnych instytucji. Z Sybirem są związane wielkie emocje, pamięć o setkach tysięcy ludzi, którzy doświadczyli zsyłek. To muzeum całe jest zbudowane na emocjach.

Jakie znaczenie ma ta instytucja dla Polski?
Po pierwsze, bez pamięci nie istnieje wspólnota. Po drugie - trzeba to powiedzieć - coś niedobrego było w naszych losach w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, że takie instytucje nie powstawały, że mamy bardzo wiele białych plam dotyczących polskiej pamięci.

Czy chciałby pan jako minister kultury współprowadzić to muzeum w przyszłości?
Jesteśmy na to gotowi. To jest jedno z tych muzeów, które zasługuje na wsparcie z budżetu centralnego, jednak władze Białegostoku, jak na razie, nie wystąpiły z taką propozycją. Obecnie w skali kraju współprowadzimy dwa razy więcej instytucji niż to było sześć lat temu.

Bronisław Komorowski podczas swojego wystąpienia na uroczystości otwarcia muzeum zachęcał do tego, żeby patriotyzm mieć w sercu, a nie na ustach. Odnosi pan do siebie tę aluzję?
My właśnie nie mówimy, tylko robimy. Budujemy kolejne instytucje, które tworzą wartości bezcenne dla funkcjonowania wspólnoty, przechowują je i propagują. Dwieście instytucji pamięci, które są obecnie budowane, wspierane, przekształcane, unowocześniane przez polski rząd to jest coś, czego nie było przez ostatnie kilkadziesiąt lat. Także Muzeum Pamięci Sybiru nie było budowane, dopóki my nie podjęliśmy decyzji o współfinansowaniu tej inwestycji. Pan prezydent Komorowski tą nieładną zagrywką strzelił sobie samobója.

Jako Polacy dużo mówimy właśnie o martyrologii naszego narodu. Czy tworzenie takich instytucji, jak Muzeum Pamięci Sybiru, poza zachowaniem przeszłości, może mieć wpływ na przyszłość?
Zajmujemy się różnymi aspektami polskiej pamięci - tej męczeńskiej, bo to jest nasz obowiązek, ale także każdej innej, bo cała polska pamięć, polska historia nas tworzy. Daje nam naszą tożsamość, a z tożsamości czerpiemy siłę do rozwiązywania różnych problemów współczesności.

Prof. Wojciech Śleszyński, jako gospodarz Muzeum Pamięci Sybiru, nie wygłosił przemówienia podczas inauguracji działalności. Jak pan odczytuje tę dziwną sytuację?
Z tego, co wiem, gospodarzem tego wydarzenia nie był dyrektor instytucji, a prezydent miasta, czego się na ogół nie praktykuje. Zgodnie z polskim prawem, to dyrektor instytucji kultury, muzeum, czy to samorządowego czy rządowego, jest odpowiedzialny w stu procentach za funkcjonowanie tej instytucji, także za jej otwarcie. Tutaj widocznie podjęto inną decyzję. Nie ma potrzeby tego komentować, bo sprawa jest, zdaje się, dla wszystkich dość oczywista. Trochę wstyd. Otwarcie Muzeum Józefa Piłsudskiego czy Muzeum Książąt Czartoryskich organizowali ich dyrektorzy...

Wśród Sybiraków jest wielu członków rodzin leśników. Tymczasem dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych nie dostał zaproszenia od prezydenta Truskolaskiego na uroczystość otwarcia muzeum. Podobnie jak dyrektor Oddziału IPN w Białymstoku. Co pan sądzi o takim doborze gości?
Niestety, mnie również przed uroczystością dochodziły słuchy o innych podobnych przypadkach. Trudno mi przyjmować do wiadomości, że ktoś mógłby być tak małostkowy, że w tak ważnym dla całej polskiej wspólnoty dniu, jakim jest rocznica sowieckiej agresji na Polskę, i w którym obchodzimy Światowy Dzień Sybiraka, prowadzi jakieś złośliwe podwórkowe gierki... To jest niepoważne. Choć, faktycznie, przypominam sobie, że mimo iż ministerstwo współfinansowało budowę, zapomniano zaprosić nas na położenie kamienia węgielnego, a potem na „wiechę”... Choć wiem przecież, że Podlaskie słynie z gościnności...

Podczas swojego wystąpienia podziękował pan prezydentowi Białegostoku za współpracę przy budowie Muzeum Pamięci Sybiru. Nie usłyszałem jednak, żeby Tadeusz Truskolaski odwdzięczył się panu tym samym. Zabolało?
Mnie takie rzeczy nie bolą, bo wiem, jaka jest prawda. Współfinansowaliśmy tę inwestycję i to wsparcie było kluczowe w powstaniu Muzeum. Uważam, że Święto Sybiraków to nie jest czas, żeby odnosić się publicznie do takich kwestii, tylko raczej okazja do podziękowań i pokazania, że wspólnie robimy coś dobrego dla Polski.

Prezydent Truskolaski powiedział, że Muzeum Pamięci Sybiru ma dla niego takie znaczenie jak Muzeum Powstania Warszawskiego dla śp. Lecha Kaczyńskiego. Pewnie spodobało się panu to porównanie?
To dobrze, że śp. Prezydent Lech Kaczyński i jego dokonania zostały przypomniane. Pamiętajmy, że nowoczesna polityka historyczna w Polsce zaczęła się właśnie od Lecha Kaczyńskiego i Muzeum Powstania Warszawskiego. I Lech Kaczyński łączył, nie dzielił. Tradycję obecnych podziałów w Polsce zapoczątkował niestety i do dziś kontynuuje polityk, który wtedy przegrał z prof. Kaczyńskim wybory prezydenckie. Namawiałbym pana prezydenta Białegostoku, żeby poszedł śladem Lecha Kaczyńskiego i żeby nie zapominał o leśnikach, o IPN-ie, o posłach czy o innych osobach, które przyczyniły się do tego, że mogliśmy być świadkami otwarcia tej niezwykle ważnej dla polskiej wspólnoty instytucji.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny