Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Janowska: minister Muchy powinniśmy bronić, a Joński to kompromitacja lewicy

Marcin Darda
Prof.  Zdzisława Janowska, była łódzka parlamentarzystka.
Prof. Zdzisława Janowska, była łódzka parlamentarzystka. Dziennik Łódzki/archiwum/Krzysztof Szymczak
To była kpina z ludzi, a pani minister jest współodpowiedzialna za ten skandal. Ale drugi aspekt to skandaliczne wypowiedzi posła Dariusza Jońskiego. Dariusz Joński uderzył tą wypowiedzią w swe własne środowisko. On jest kompromitacją lewicy - o odwołanym meczu na stadionie narodowym i "twarzy lewicy" z prof. Zdzisławą Janowską, byłą łódzką parlamentarzystką, rozmawia Marcin Darda.

Czy jako profesor zarządzania uważa Pani, że minister sportu Joanna Mucha zasługiwała na dymisję za to, czego świadkami byliśmy na Stadionie Narodowym?

Są dwa aspekty tej sprawy. Jeśli chodzi o jej zarządzanie resortem, to mam zastrzeżenia. W dniu meczu zarówno pani minister jak i PZPN przy udziale obserwatora FIFA, gdy zaczęło padać powinni być w stałym kontakcie. Gdyby tak było, to przy uwzględnieniu prognoz dach powinien być zamknięty bez gadania i nie bylibyśmy świadkami tego chaosu i nieszczęścia ludzi, którzy przyjechali z całej Polski. To była kpina z ludzi, a pani minister jest współodpowiedzialna za ten skandal. Ale drugi aspekt to skandaliczne wypowiedzi posła Dariusza Jońskiego. Z tego powodu jak jeden mąż powinniśmy bronić minister Muchy, by została na stanowisku. A Dariusz Joński uderzył tą wypowiedzią w swe własne środowisko. On jest kompromitacją lewicy.

Za te słowa o ciąży minister Muchy?

Ta jego wypowiedź to jest dla lewicy tragedia. Lewica ma mnóstwo dobrych, wykształconych, doświadczonych i kompetentnych ludzi. Przykre jest to, że Joński nie sięga do korzeni lub po prostu nie wie, czym się lewica zajmuje. Ja przez lata pracy w parlamentarnej grupie kobiet od początku z koleżankami walczyłyśmy o równe prawa płci, o zmiany w kodeksie pracy i także dzięki wejściu do Unii Europejskiej ten kodeks się zmienił i nagle w to podwórko lewicy, które potrzebuje zjednoczenia wpada tekst, który kompromituje i stawia w trudnej sytuacji całą lewicę. To się dzieje w momencie, kiedy lewica potrzebuje młodzieży. I co ta młodzież o lewicy sobie pomyśli biorąc na dodatek pod uwagę fakt jego kompromitacji z niewiedzą na temat dat tak istotnych dla historii jak Powstanie Warszawskie i stan wojenny. Mogę zaprosić go na korepetycje.

Ale to jest ten sam Dariusz Joński, którego poparła Pani na prezydenta Łodzi.

Poparłam go jako przedstawiciela lewicy, ale pod takimi warunkami jak wprowadzenie w Łodzi rządów eksperckich. Dziś tym bardziej jestem zdziwiona, że jako twarz lewicy, bo przyjął na siebie funkcje rzecznika SLD, z pomocy ekspertów nie korzysta. Tych warunków było więcej, bo nie wyobrażałam sobie Łodzi bez festiwalu Camerimage, stoczyłam też walkę o przyzwoite miejsce na liście SLD i mimo że takiego nie dostałam, to zdobyłam 17 proc. głosów, a lider listy Joński zdobył ich o wiele mniej niż lider listy z poprzednich wyborów. Czuję się człowiekiem lewicy i chcę pomóc, ale jak pomóc jak się słyszy słowa przeczące wartościom lewicy.

Ktoś mógłby pomyśleć, że ma Pani jakieś osobiste zatargi z posłem Jońskim, bo Leszek Miller go obsztorcował, ale przepraszając minister Muchę, przypomniał, że podobne wpadki notowali Donald Tusk i Bronisław Komorowski.

Może i mam żal, ale Komorowski i Tusk to nie są ludzie lewicy, nie budują tej lewicy, tylko ją atakują, wobec czego ja tym ich wpadkom nawet się nie dziwię. Zarówno pan premier jak i pan prezydent kompromitują natomiast myślenie europejskie. Polska wchodząc do Unii zobowiązała się przecież do przestrzegania pewnych wartości i trzymania europejskich standardów dotyczących m.in. równych szans dla wszystkich w życiu społecznym, politycznym i gospodarczym.

Wobec tego może Leszek Miller dobrze zrobił dając drugą szansę Dariuszowi Jońskiemu, zostawiając go na funkcji rzecznika?

Nie drugą szansę, tylko kolejną szansę, bo przecież wcześniej miał już dwie wpadki z ważnymi dla historii polski datami, i to najnowszej historii Polski. Przyznam szczerze, że nie wiem, czy pan Joński tę funkcję zatrzymał, bo nie widziałam go po tej koszmarnej wypowiedzi w telewizji, a jeśli tę funkcję zatrzymał, to tylko ruch na przeczekanie, czy też za chwilę ktoś go zastąpi. Pod rządami Leszka Millera, choć przewidywano katastrofę, największa partia lewicowa osiąga niezły wynik. Stąd też każdy kamyk czy większy kamień w jej ogródek może się przerodzić w utratę punktów w sondażach i realny spadek poparcia. Jeśli ludzie lewicy mówią o 12 proc. poparcia, to ono może się zamienić w 6 proc., a potem spaść pod próg wyborczy. Przewodniczący Miller to jest człowiek niezwykle energiczny i dobrze, że panią Muchę przeprosił. Ale powinien dokonać zmiany rzecznika, bo rzecznik SLD w Polsce to jest twarz lewicy. Jestem przekonana, że pan Dariusz Joński pokazując się po tym wszystkim w mediach, siadając przed kamerami do stołu dyskusyjnego, uczestnicząc w różnego rodzaju oficjalnych spotkaniach i konferencjach, nie może nie kojarzyć się z tymi trzema wpadkami. A jeśli z takimi kompromitacjami kojarzy się rzecznik jakiegoś środowiska, to kojarzy się z nimi także całe to środowisko.
Rozmawiał Marcin Darda

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki