Prof. Drozdowski: Wracający Donald Tusk jedyną nadzieją opozycji i poważnym kłopotem PiS

Łukasz Cieśla
- Rząd premiera Morawieckiego wciąż może liczyć na efekt świeżości i kredyt zaufania części wyborców - mówi prof. R. Drozdowski
- Rząd premiera Morawieckiego wciąż może liczyć na efekt świeżości i kredyt zaufania części wyborców - mówi prof. R. Drozdowski Waldemar Wylegalski
Opozycja jest w chaosie. Nadzieją dla niej jest Donald Tusk, szybko wracający z Brukseli. Niedługo mogą się odbyć przedterminowe wybory - komentuje prof. Rafał Drozdowski, socjolog z UAM.

Co się dzieje z opozycją?

Prof. Rafał Drozdowski: Jest w rozsypce, w chaosie. Właściwie brak słów. W głosowaniu nad projektem obywatelskim ws. aborcji nie chodziło przecież o zaakceptowanie jego założeń, ale o dopuszczenie do dalszych prac w Sejmie. O ukłon proceduralny wobec grupy obywateli. Ale i tego zabrakło. U opozycji widać też reaktywność na działania PiS, czyli brak własnych koncepcji oraz błędy w komunikacji wewnątrz partii. To może być rezultat takiego typowo polskiego bałaganu.

Sięgnijmy głębiej: w polityce brakuje liderów?

Niech mi wybaczą sympatycy Nowoczesnej, ale powstała w wyniku pewnego ulicznego zrywu. Jest nieco harcerska, mało profesjonalna, co ujawnia się na każdym kroku. Brak politycznego doświadczenia był też przyczyną kłopotów samego Ryszarda Petru. W przypadku PO powiedziałbym, że cały czas śpi. Sprawia wrażenie, że tylko przez przypadek i na chwilę przestała rządzić, a władza PiS jest jedynie epizodem. W Platformie brakuje wysiłku intelektualnego, hasło anty-PiS już nie działa. Nowoczesna nie wie, co robić, bo brakuje jej doświadczenia. Platforma nie wie, bo jest znieczulona i zachowuje się wciąż jak partia władzy. Paradoksalnie to PiS, czyli rzeczywista partia władza, zachowuje się jak osaczona opozycja.

Jakie widzi Pan scenariusze? Powstanie nowa siła polityczna?

Pierwszy scenariusz to dalsza konsolidacja PiS i marazm opozycji mającej nadzieję, że jakoś się doczołga do wyborów. Czyli PO i Nowoczesna uciułają kilkanaście procent poparcia, co elicie partyjnej pozwoli przetrwać. Pamiętajmy, że wśród polityków (wszystkich zresztą opcji) są ludzie, którzy niczego innego nie potrafią i nie wykonują innych zawodów. Drugi scenariusz zakłada przesilenie. Opozycja zaliczyła potężną wpadkę, co może być momentem przebudzenia. Myślę, że byłoby wiarygodnie, gdyby doszło do radykalnej ucieczki do przodu, do wymiany kierownictw partii. Zarówno w PO, jak i w Nowoczesnej. Zachowanie pani Lubnauer atakującej Platformę i grupę Ryszarda Petru każe zadać pytanie, na ile ona jest nowa, a na ile powiela znane schematy konfliktu w polityce, czego wyborcy mają dość. Taka ucieczka do przodu powinna też zakładać otwarcie na ruchy miejskie, na nowe osoby. Po trzecie, zaistniała sytuacja to także szansa dla lewicy. Sądzę, że sporo ludzi nie zagłosuje już na PO i Nowoczesną, ale będą gotowi zagłosować właśnie na lewicę. Może ona być takim paczworkiem od Włodzimierza Czarzastego do Barbary Nowackiej. Może też liczyć na premię za zjednoczenie. Jak dotąd, konsorcja polityczne, jak AWS czy SLD, otrzymywały właśnie taką nagrodę od wyborców.

Pojawia się wersja, że PiS gra na nieuchwalenie budżetu i przyspieszone wybory.

Z punktu widzenia interesów PiS to wymarzony moment na taki ruch. Trudno wyobrazić sobie jeszcze bardziej rozbitą opozycję. Rząd premiera Morawieckiego wciąż może liczyć na efekt świeżości i kredyt zaufania części wyborców. Nie zdziwi mnie więc manewr PiS, by iść na przedterminowe wybory. Gra toczyłaby się o uzyskanie większości konstytucyjnej. Pytanie co powiedzą sondaże, czy PiS jest gotowy na taką zagrywkę? Może ich powstrzymać strach przed wewnętrznymi podziałami związanymi choćby z odesłaniem na boczny tor Antoniego Macierewicza.

Wątek aborcji okazał się istotny, bo Polacy chcą liberalizacji ustawy? A może chodzi o zwłaszcza o to, że opozycja okazała się niewiarygodna dla swojego elektoratu?

To indywidualna sprawa. Projekt liberalizacji miał kilka kontrowersyjnych zapisów. I mam wrażenie, że politycy do końca nie zdają sobie sprawy, jak skończy się używanie aborcyjnego paliwa. W przypadku PO znaczna część jej elektoratu nie jest lewicowa, ale centrowa i konserwatywna. Prawdopodobieństwo protestów społecznych jest większe niż kiedykolwiek. Mogą być wymierzone w całą klasę polityczną. Ale bardziej straci na tym opozycja, niż PiS. Społeczeństwo może uznać, że w Sejmie nie ma swoich reprezentantów. Takie manifestacje antypartyjne będą mniej szkodliwe, dla tego, który jest najsilniejszy w danym momencie.

PO dobrze zrobiła, że wyrzuciła trzech posłów, w tym poznaniaka Jacka Tomczaka?

Źle i to z dwóch powodów. Karać należałoby raczej koniunkturalizm: wyjmowanie kart i unikanie głosowania. A tymczasem ukarano tych, którzy – jakkolwiek ich oceniać – zachowali się pryncypialnie. To sygnał, że PO wyrzuca za poglądy. W partii liberalnej, mającej mieć na sztandarach pluralizm, nie powinno się to zdarzyć.

Donald Tusk wracający do krajowej polityki na „białym koniu” – czy to jedyna nadzieja opozycji?

Donald Tusk pokazał, ile znaczy prawdziwe, genetyczne przywództwo. Jest bezkonkurencyjny na opozycji. Warunek jest jeden: musiałby szybko zrezygnować z kariery unijnej. Jeśli będzie czekał do końca swojej kadencji, może być to uznane za kunktatorstwo. Szanse będzie miał, jeśli powie: mamy do czynienia ze stanem wyjątkowym w Polsce, w poczuciu obowiązku wracam do domu, przepraszam przyjaciół z Brukseli, ale to stan wyższej konieczności. Wówczas miałby ogromne szanse zebrać opozycję w całość.

Tak wracający Donald Tusk to czarny sen Jarosława Kaczyńskiego?

Myślę, że to jedyny scenariusz, którego poważnie obawia się prezes PiS.

Rozmawiał Łukasz Cieśla

POLECAMY TEŻ:

D. Tusk: Trzeba zakończyć dewastację reputacji Polski

Źródło: TVN24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Prof. Drozdowski: Wracający Donald Tusk jedyną nadzieją opozycji i poważnym kłopotem PiS - Głos Wielkopolski

Wróć na i.pl Portal i.pl