Prof. Czernikiewicz: Epidemia wiąże się też z kryzysem psychicznym. Zaskakująco dobrze radzą sobie z nim osoby, które już się leczyły

Gabriela Bogaczyk
Gabriela Bogaczyk
unsplash.com/zdjęcie ilustracyjne
- Skala pandemii koronawirusa ma swój odpowiednik w epidemii samobójstw - zwraca uwagę prof. Andrzej Czernikiewicz, psychiatra z Lublina.

Jak epidemia wpłynie na naszą psychikę?
Na wstępie należy powiedzieć, że dzięki tej epidemii większość społeczeństwa uświadomi sobie, czym jest kryzys psychiczny. Epidemia wiąże się nie tylko z kryzysem ekonomicznym, ale również psychicznym. W obecnej sytuacji bierze się on z poczucia zagrożenia czy śmierci, permanentnego strachu, poczucia izolacji, ale także z obaw czy będziemy w stanie utrzymać swoich bliskich albo czy nasz związek się nie rozpadnie. Wydaje mi się, że tego typu sytuacje chyba nigdy tak bardzo nie dotyczyły ludzi, którzy uchodzili do tej pory za osoby zdrowe psychicznie.

Prof. Andrzej Czernikiewicz
Prof. Andrzej Czernikiewicz archiwum

No właśnie, jakie problemy mogą na nas czekać?
Podejrzewam, że wiele osób doświadcza przede wszystkim depresji i zaburzeń z kręgu lęku. Miejmy nadzieję, że nie myśli rezygnacyjnych. Niektórych może również dotyczyć problem zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych, czyli nerwicy natręctw, która polega na przyłapywaniu się na różnego rodzaju błędach sanitarnych i higienicznych. To ogranicza nasze codzienne funkcjonowanie, a zwykłe wyjście do sklepu można by porównać do przygotowywania się do lotu w kosmos, zakładając specjalny skafander, rękawice czy przyłbice.

W ostatnich trzech miesiącach psychiatrzy odnotowują boom, szczególnie chodzi właśnie o osoby, które do tej pory nie były naszymi pacjentami.

Najbardziej zaskakujące jest dla mnie to, że osoby, które leczyły się już psychiatrycznie – szczególnie z powodu schizofrenii – radzą sobie zaskakująco dobrze. Można to wytłumaczyć tym, że one doświadczają kryzysu psychicznego na co dzień przez wiele miesięcy i lat. Kolejny, podobny kryzys jest dla nich mniej znaczący, a przede wszystkim wiedzą, jak mogą sobie z nim poradzić.

Często w opisywaniu skali tej epidemii używa się porównania liczby ofiar koronawirusa do liczby samobójstw w Polsce. Słusznie?
Wydaje mi się, że tak, bo tego typu porównanie służy uświadomieniu zagrożenia, jakim jest problem zamachów samobójczych w Polsce. Od lat mówimy, że liczba ofiar samobójstw (5,2 tys. w 2019 r.) jest większa niż liczba ofiar wypadków drogowych (2,9 tys. w 2019 r.), ale to jakoś niespecjalnie przemawia. Można powiedzieć, że pandemia koronawirusa ma swój odpowiednik w epidemii samobójstw. Ich dynamika w ciągu ostatnich lat dotyczy głównie ludzi młodych i osób w podeszłym wieku. Warto przy tej okazji dodać, że obecne poluzowanie różnych ograniczeń jest nieracjonalne z punktu widzenia epidemiologii, natomiast jest dobre z punktu widzenia adaptowania się do sytuacji kryzysowej. Dzięki temu, takie osoby mogą się spotkać z bliskimi nie tylko przez internet, ale i w realu.

Jak poradzić sobie w kryzysie psychicznym spowodowanym stanem epidemii?
Jak najwięcej kontaktów z osobami bliskimi, nawet z takimi, do których nie odzywaliśmy się przez dwa lata. Myślę, że godz. 20 to jest dobra pora, żeby zadzwonić i zapytać przyjaciela czy kogoś z rodziny, co u niego słychać, jak sobie radzi. Z kolei jeśli izolację społeczną przeżywamy razem z rodziną w domu, to warto w tym czasie powspominać dobre momenty naszego życia i może zacząć już planować, co będziemy robić kiedy w Polsce wyzdrowieje ostatni pacjent.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl