Próchnicą można się zarazić? Oto sytuacje, które temu sprzyjają

Katarzyna Sklepik
Problem próchnicy dotyczy  też osób lubiących się… całować. Zła dieta bogata w cukry sprawia, że bakterie namnażają się w ekspresowym tempie
Problem próchnicy dotyczy też osób lubiących się… całować. Zła dieta bogata w cukry sprawia, że bakterie namnażają się w ekspresowym tempie 123rf
Próchnica może przenosić się z ust do… ust. Wszystko przez bakterie próchnicowe mnożące się na powierzchni zębów i w całej jamie ustnej. Kiedy pojawia się ryzyko i jak go uniknąć?


Próchnica jest zakaźna?

Próchnica to jedna z najczęstszych chorób jamy ustnej. Przyczyną jej rozwoju są bakterie na co dzień żyjące w jamie ustnej, najczęściej: Streptococcus mutans, Stre-ptococcus sobrinus i Lacto-bacillus acidophilus.

Zła dieta bogata w cukry, połączona z niewystarczająca higieną sprawia, że bakterie te namnażają się w ekspresowym tempie. Sprzyjają temu głównie 3 cukry: fruktoza, glukoza i sacharoza, które można znaleźć na przykład w cukierkach, ciastkach, dosładzanych sztucznie napojach czy popularnych energetykach.

– Cukry sprzyjają rozwojowi bakterii, w efekcie czego na powierzchni zębów powstaje płytka bakteryjna wypełniona milionami mikrobów. Zwiększenie się kolonii bakterii sprawia, że zakwaszeniu ulega także środowisko jamy ustnej. Bakterie odżywiając się cukrem metabolizują go, czyli przekształcają w kwasy, głównie kwas mlekowy. Ten w kontakcie ze szkliwem rozmiękcza i rozpuszcza je, otwierając bakteriom drogę do wnętrza zęba. Stąd już prosta droga do jego rozpadu – wyjaśnia Tomasz Łukasik, lekarz stomatolog.

Przez wiele lat to właśnie błędy dietetyczne i zaniedbania w myciu, płukaniu czy nitkowaniu zębów uważano za główną przyczynę próchnicy. Okazuje się bowiem, że próchnicą można się „zarazić”.

– Próchnicy może sprzyjać przekazywanie ze śliną pewnych szczepów bakterii, które odpowiadają za rozwój schorzenia. W niektórych przypadkach może być tak, że u jednej osoby, zwłaszcza z zaawansowaną pró-chnicą, bakterii Streptococcus mutans jest zdecydowanie więcej, niż u osoby bez próchnicy. Jest to szczególnie niebezpieczne dla zdrowia zębów dzieci do trzeciego roku życia – mówi dentysta.

Uwaga na smoczki

Przyczyną może być rodzicielska nadopiekuńczość. Oblizywanie przez mamę lub tatę smoczka lub butelki ze smoczkiem może być początkiem próchnicy u dziecka. Flora bakteryjna jamy ustnej dziecka znacznie różni się od flory bakteryjnej osoby dorosłej, u której często występuje już próchnica. Oblizując smoczki dziecku wraz ze śliną przekazujemy bakterie, które mogą już we wczesnym okresie rozwoju dziecka wpłynąć na stan zdrowia jego zębów mlecznych, a później zębów stałych.

– W ten sposób przenosi się bakteria Streptococcus mutans. Jest to tzw. transmisja pozioma. Oznacza to, że bakterie te mogą przenosić się na dziecko np. ze śliną, mlekiem lub poprzez łożysko. Źródłem bakterii w tym przypadku są najczęściej matki – mówi Tomasz Łukasik.

Nie tylko oblizywanie smoczków naraża dziecko na przeniesienie bakterii próchnicowych. Także używanie tej samej łyżeczki lub widelca do próbowania jedzenia i karmienia dziecka, oblizywanie „na próbę” lizaka dla dziecka, wcześniejsze użycie przez rodzica np. kubka przeznaczonego dla dziecka, a nawet całowanie dziecka w usta.

– Na ryzyko przeniesienia się bakterii wpływa wiele czynników. Jednym z nich jest np. przebieg ciąży i stan zdrowia jamy ustnej w tym okresie. Jeśli w czasie ciąży pojawiła się próchnica, także dziecko może być na nią narażone. Nie bez wpływu jest także higiena jamy ustnej. Im mniej dbamy o zęby, tym bardziej narażamy dziecko. Zwłaszcza jeśli mamy w zwyczaju oblizywać smoczek. To samo dotyczy rodziców lubiących podjadać słodycze – mówi stomatolog.

Jak więc uchronić dziecko przed bakteriami próchnicowymi? Trzeba się stosować przede wszystkim do jednej zasady – nie wkładać do ust dziecka nic, co wcześniej było w ustach rodzica. Smoczek zawsze można zwilżyć wodą, a nie śliną. Potrawy dziecka należy próbować używając osobnej łyżki lub widelca. Jeśli dziecko upuści sztućce, nie oblizujmy ich, bo w ten sposób ich nie czyścimy.

Uważaj na pocałunki
Problem próchnicy dotyczy też osób lubiących się… całować. Powód? Stykanie się ze sobą języków i wymiana śliny, jaka następuje podczas długiego i namiętnego pocałunku jest także wymianą flory bakteryjnej pomiędzy partnerami. Bakterie dosłownie wędrują z ust do ust.

– Ślina osoby, która nie ma próchnicy zawiera zrównoważoną ilość „dobrych” i „złych” bakterii, stanowiących naturalną florę jamy ustnej. W momencie jednak kontaktu ze śliną osoby, która ma próchnicę i rozwiniętą płytkę bakteryjną, równowaga może być zachwiana. Bakterii próchnicowych pojawia się więcej i rośnie ryzyko rozwoju próchnicy nawet, jeśli ma się zdrowe zęby – mówi stomatolog.

Co zrobić, aby romantyczny pocałunek nie zamienił się w mniej romantyczną wizytę u dentysty? Przed pocałowaniem się warto przepłukać usta wodą, także po całowaniu nie zaszkodzi. Jeśli całujemy się po posiłku, warto wcześniej umyć zęby lub przynajmniej porzuć przez chwilę gumę bez cukru. Kluczowa jest codzienna higiena, obejmująca dwukrotne mycie zębów, nitkowanie i używanie płynów do płukania jamy ustnej i pasty z fluorem – radzi dentysta.

Nie jedz z jednego widelca!

Ryzyko przekazania bakterii próchnicowych pojawia się też podczas… jedzenia. W sytuacji, kiedy jemy używając jednego widelca lub kiedy kilka osób próbuje potrawy w kuchni używając jednej łyżki.

– Ta sytuacja może być nawet potencjalnie groźniejsza niż całowanie się, bo może dojść do wymiany flory bakteryjnej pomiędzy kilkoma osobami. To podnosi ryzyko nie tylko przeniesienia się bakterii próchnicowych, ale także bakterii odpowiedzialnych za rozwój chorób przyzębia lub wirusów opryszczki – mówi.

Podobna zasada odnosi się do szczoteczki do zębów. Tej nigdy nie powinno się dzielić z inną osobą, nawet w sytuacjach bez wyjścia, kiedy zapomnieliśmy własnej.

Chroń się przed próchnicą?

Ważna jest też codzienna higiena. Jeśli stosujemy się do jej reguł, ryzyko przeniesienia się próchnicy spada do minimum. Tutaj jednak trzeba pamiętać o kilku zasadach.

– Ryzyko rozwoju próchnicy jest mniejsze u osób dbających o zęby i trzymających się codziennego rytuału higieny. Ten powinien obejmować minimum dwukrotne mycie zębów, czyli rano i wieczorem. Do mycia stosujemy wyłącznie pasty z fluorem i szczoteczkę o miękkim włosiu, które nie drażni dziąseł. Szczotkowanie uzupełniamy także płukaniem ust płynem bez alkoholu i nitkowaniem. W czasie dnia, kiedy nie mamy dostępu do szczoteczki warto stosować gumy bez cukru, które równoważą pH w ustach – mówi dentysta.

Ważne są także regularne wizyty higienizacyjne w gabinecie, czyli piaskowanie i skaling, podczas których usuwa się kamień nazębny. Przed rozwojem próchnicy chronią też zabiegi fluoryzacji i lakowania. Ten pierwszy polega na zabezpieczeniu zębów preparatami z fluorem, drugi – na nałożeniu na zęby specjalnych uszczelniaczy, wypełniających m.in. bruzdy na powierzchni zęba, w których gromadzą się bakterie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Próchnicą można się zarazić? Oto sytuacje, które temu sprzyjają - Plus Echo Dnia Świętokrzyskie

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl