Pierwsza sprawa dotyczyła rzekomej prywatyzacji miejskich spółek. W materiałach wyborczych PiS Grzegorz Muszyński, kandydat PiS na prezydenta Lublina, podkreśla, że niepokoją go działania prezydenta „zmierzające do prywatyzacji spółek (komunalnych)” a Sylwester Tułajew, przewodniczący klubu radnych PiS przekonuje, że przekształcenie LPEC w spółkę akcyjną to wstęp do jej prywatyzacji. Żuk tłumaczy, że nie podjął żadnych kroków zmierzających do prywatyzacji LPEC, MPWiK czy MPK. Dlatego złożył do sądu wniosek w trybie wyborczym, w którym domagał się od PiS m.in. sprostowania nieprawdziwych informacji.
- Na podstawie dowodów przedstawionych przez strony sąd ustalił, że prezydent miasta Lublin nie podejmował działań zmierzających do prywatyzacji LPEC, MPWiK i MPK. Przeprowadzenie tych zmian wymagałoby zgody Rady Miasta a takie projekty uchwał nie były kierowane do przewodniczącego Rady Miasta Lublin - mówiła sędzia Teresa Kubalska. Mimo to wniosek Żuka oddaliła. - Kwestionowane sformułowania zawarte w materiałach wyborczych mają charakter subiektywny i ocenny, są wyrazem poglądów, a te nie podlegają ocenie w trybie wyborczym. Ochrona prawna dotyczy tylko przedstawionych w materiałach wyborczych faktów, a nie komentarzy czy opinii - tłumaczyła.
Drugi pozew Krzysztofa Żuka był skierowany przeciwko Grzegorzowi Muszyńskiemu. Dotyczył zarzutów PiS związanych z działką przy ul. Wieniawskiej. W ub. roku nieruchomość kupił od miasta deweloper, który planuje wybudować tam biurowiec. W sierpniu magistrat podpisał z nim umowę najmu budynku na dziesięć lat – w 2017 r. do biurowca mają się przeprowadzić miejscy urzędnicy. Politycy PiS zarzucili Żukowi, że za kwotę 10-letniego wynajmu (jak wyliczyli - ponad 123 mln zł), ratusz sam wybudowałby siedzibę. W poniedziałkowym wydaniu „Pytań Panoramy” w TVP Lublin, Grzegorz Muszyński mówił, że "miasto dwukrotnie zapłaci za ten obiekt" i że w tej sprawie doszło do „czynu wielkiej niegospodarności”.
Krzysztof Żuk, odpierając zarzuty, tłumaczył, że ratusza nie stać dziś, żeby budować biurowiec. Zapewniał też, że miasto będzie mogło i planuje wykupić budynek po dwóch latach. A nawet, gdyby do tego nie doszło, to koszt wynajmu biurowca przez 10 lat wynosiłby nie 123 ale ok. 90 mln zł.
Wniosek Krzysztofa Żuka w tej sprawie sąd uwzględnił. Grzegorz Muszyński musi zamieścić w lokalnej prasie sprostowanie nieprawdziwych treści, które rozpowszechniał a także wpłacić 10 tys. zł na rzecz Hospicjum Małego Księcia w Lublinie tytułem zadośćuczynienia.
Oba wyroki nie są prawomocne. Strony mają prawo się od nich odwołać.
Oświadczenie Grzegorza Muszyńskiego:
Jestem zaskoczony i zdumiony dzisiejszym orzeczeniem sądu okręgowego. Składam odwołanie. W związku ze sprawą poważnie rozważam złożenie zawiadomienia do prokuratury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?