Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces ws. Amber Gold będzie przypominał długi serial sądowy

Jacek Wierciński
Liczący 45 tomów akt oskarżenia razem z  16 tysiącami tomów akt zawierających materiał zgromadzony w śledztwie trafił do Sądu Okręgowego w Gdańsku w połowie roku
Liczący 45 tomów akt oskarżenia razem z 16 tysiącami tomów akt zawierających materiał zgromadzony w śledztwie trafił do Sądu Okręgowego w Gdańsku w połowie roku Karolina Misztal
Na przełomie lutego i marca ruszy proces w sprawie Amber Gold. Kluczowa będzie dobra organizacja, bo sam akt oskarżenia liczy 9 tys. stron. Posiedzenia sądu mają odbywać się dwa lub trzy razy w tygodniu.

Prokurator domaga się przesłuchania przed gdańskim sądem 430 świadków, obrońcy - ponad 18 tysięcy a decyzja na temat scenariusza i liczby „aktorów”, jacy wystąpią w największym sądowym spektaklu dekady, zapaść może już za kilkanaście dni. Małżeństwo twórców trójmiejskiej piramidy finansowej, Marcin i Katarzyna P. na wyrok poczeka jeszcze bardzo długo, a później będzie szansa apelacji.

Czytaj też: Proces w sprawie Amber Gold z dużym opóźnieniem

- W najbliższych dniach powinien zostać wyznaczony konkretny termin posiedzenia organizacyjnego. Wstępnie mogę powiedzieć, że przewidywany jest na mniej więcej połowę stycznia 2016 r. To wówczas zapadną decyzje dotyczące terminów poszczególnych rozpraw czy kolejności przeprowadzania dowodów. Pierwsza odbędzie się prawdopodobnie na przełomie lutego i marca - zapowiada sędzia Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku.

To właśnie orzekająca w IV Wydziale Karnym tego sądu sędzia Lidia Jedynak jednoosobowo wyda wyrok na Marcina i Katarzynę P., których śledczy oskarżają o dokonanie „wspólnie i w porozumieniu” oszustw na łączną kwotę 851 mln zł na niekorzyść ponad 18 tysięcy klientów w latach 2009-2012. Dodatkowo na liście zarzutów znalazły się: pranie brudnych pieniędzy polegające na przelewaniu z konta na konto pieniędzy wyłudzonych od klientów rzekomo na zakup złota, podrobienie dokumentów, poświadczenie nieprawdy, a także naruszenie przepisów kodeksu spółek handlowych.

Liczący 45 tomów akt oskarżenia razem z 16 tysiącami tomów akt zawierających materiał zgromadzony w śledztwie trafił do Sądu Okręgowego w Gdańsku w połowie roku. Sędzi Lidii Jedynak w przygotowaniach do sprawy pomaga dwóch asystentów, a „w odwodzie” (w razie niespodziewanych okoliczności - np. choroby) czeka sędzia Marek Kapała. Wiele wskazuje, że kluczowe dla przebiegu i długości trwania procesu mogą być decyzje, jakie zapadną na styczniowym technicznym posiedzeniu.

Zobacz: Akt oskarżenia przeciwko kuratorowi sądowemu Marcina P., byłego szefa Amber Gold

- Prokuratura wnosiła o przesłuchanie 430 świadków, umieściła również w akcie oskarżenia listę świadków, których nie chce bezpośrednio przesłuchiwać przed sądem, a których zeznania można po prostu odczytać z akt śledztwa lub nawet uznać za ujawnione bez odczytywania. Obrona wniosła z kolei o przesłuchanie przed sądem ponad 18 tysięcy świadków, w tym wszystkich pokrzywdzonych w sprawie - wyjaśnia sędzia Tomasz Adamski, który zaznacza, że lista świadków, jacy ostatecznie zostaną przesłuchani, nie musi zostać z góry określona i może być modyfikowana w toku procesu. - Z uwagi na liczbę świadków planowane jest nawet do 2-3 posiedzeń sądu w tygodniu - dodaje.

- Pierwsze posiedzenia porządkowe mogą przyczynić się do szybszego prowadzenia tego typu spraw. Systematyczny harmonogram wzywania świadków w połączeniu z zabezpieczeniem sobie do dyspozycji sali już w dużym stopniu gwarantuje, że nie będzie to proces chaotyczny. Są sędziowie gdańskiego sądu, którzy wypracowali takie dobre praktyki - przekonuje Janusz Kaczmarek, były prokurator krajowy, dziś adwokat. - Problemem mogą być jednak przypadkowe sytuacje: choroby świadków, niedoręczenie wezwań, co leży poza wpływami sądu - zastrzega mecenas, który podkreśla, że w „bardzo sprawnie prowadzonym” procesie, w którym uczestniczy powołanych ok. 400 świadków, w ciągu roku udało się przesłuchać zaledwie jedną czwartą.

Tymczasem niektórzy poszkodowani przez Amber Gold, domagając się powołania sejmowej komisji śledczej. W pierwszej połowie grudnia m.in. do prezydenta Andrzeja Dudy, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wysłali oni listy, w których przypominają, że PiS poparło stworzenie komisji w minionej kadencji Sejmu.

Więcej: Skarbówka walczy o ponad połowę odzyskanych pieniędzy z Amber Gold

" Skutkiem „afery Amber Gold“, nie jest mało znacząca, często enigmatyczna szkoda i nie sama strata, którą w jakimś czasie można „jakoś” zniwelować. To szkoda na majątku osób dotkniętych nią często pod koniec drogi życiowej– strata, która nigdy już samodzielnie zrekompensowana nie zostanie. [...] To osoby, które kosztem wielkich wyrzeczeń gromadziły swoje środki finansowe – które miały posłużyć zabezpieczeniu godnej starości, zwłaszcza w znanych wszystkim, realiach wątpliwej siły ubezpieczeń społecznych. Te plany legły w gruzach w drugiej połowie roku 2012, kiedy ogłoszono upadłość spółki Amber Gold. Osobiście znamy przykłady ludzkich tragedii, które miały miejsce wkrótce po tym, kiedy runęła na nas, niczym grom z jasnego nieba – wiadomość o jej upadku i niewypłacalności, a co za tym idzie, także o utracie naszych majątków. Znamy przypadki bardzo ciężkich nerwic, nawracających depresji, nieustającego stresu. Niestety, wiemy też o przypadkach śmierci osób, które nigdy nie podniosły się po tym ciosie”- piszą inicjatorzy powołania komisji.

Więcej na ten temat przeczytasz we wtorkowym (29.12.2015r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki