Proces w sprawie zabójstwa w Mikołowie. Bartosz J. i Daniel R. ułożyli ciało Dariusza na torach i chcieli upozorować samobójstwo

Bartosz Wojsa
Marzena Bugała-Azarko
Ruszył proces dwóch mężczyzn zamieszanych w zabójstwo Dariusza Fojcika i upozorowanie jego samobójstwa na torach w Mikołowie. Bartosz J. odpowie za zabójstwo i zastraszanie świadka, a jego kolega Daniel R. za zacieranie śladów i również zastraszanie.

Oskarżeni nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Obaj odmówili składania wyjaśnień. Daniel R. stwierdził jednak, że zrobi to w innym terminie. Sędzia odczytała wcześniejsze wyjaśniania obu mężczyzn. Bartosz J. i Daniel R. chodzili po mieście, spożywali alkohol. Towarzyszył im jeszcze jeden mężczyzna.

Dariusza Fojcika spotkali w okolicach dworca. 24-latek wracał z imprezy. Był sam. Oskarżeni podeszli do niego i zapytali czy dam im pieniądze albo kupi butelkę wódki. 24-latek zdecydował, że kupi im alkohol. Jeden z mężczyzn chciał jednak drugą butelkę. Wtedy Dariusz odmówił. Bartosz J. zaatakował go, gdy był do niego odwrócony tyłem. Dusił go aż do chwili, gdy 24-latek stracił przytomność. Z wyjaśnień Daniela R. wynika, że J. trenował wcześniej sporty walki. Obaj przenieśli 24-latka na tory. - Bartek chwycił go za ręce, a ja za nogi. Później obrócił jego ciało na brzuch i ciągnął go za ręce na tory. Ułożył jego szyję na szynie - wyjaśniał wcześniej Daniel R.

Wczoraj stwierdził przed sądem, że nie zgadza się z treścią wyjaśnień dotyczących przenoszenia 24-latka, ale odniesie się do tego podczas kolejnych rozpraw. Bartosz J. pił alkohol przez rok przed zabójstwem. Tłumaczył, że ze względu na to, że nie układało mu się w życiu. Alkohol spożywał zazwyczaj z Danielem R.- Bardzo żałuję tego, co się stało. Chciałem przeprosić rodzinę tego chłopaka - mówił wczoraj przed sądem Bartosz J.

W podobnym tonie wypowiadał się Daniel R. - Bardzo mi przykro. Nie wiem jak to się stało. Codziennie myślę o tym chłopaku.

Przed sądem zeznawała siostra zamordowanego 24-latka, Klaudia Fojcik.

- Brat kończył studia, miał zostać inżynierem. Cieszył się życiem. Zawsze był uśmiechnięty - mówiła kobieta. - Nie wierzyłam w samobójstwo, które sugerowała policja. Drążyłam temat, szukałam świadków - zeznała Klaudia Fojcik.
Bartoszowi J. grozi dożywocie, a jego koledze Danielowi R. - do 10 lat więzienia.

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY
Ciało 24-letniego Dariusza Fojcika znaleziono w sobotę, 18 listopada 2017 roku, nad ranem na torach kolejowych przy dworcu PKP w Mikołowie. Wstępnie zakładano, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, a młody chłopak został potrącony przez pociąg relacji Katowice-Racibórz, który przez mikołowską stację przejeżdżał o godz. 5.09. Okazało się jednak, że 24-letniego Dariusza zamordowano.

Zobacz zdjęcia:

Policjanci w czasie śledztwa zabezpieczyli kilkanaście nagrań miejskiego monitoringu, co pomogło odtworzyć im krok po kroku ostatnie godziny życia młodego mieszkańca Orzesza. Dzięki relacjom świadków, w tym tego, który miał widzieć całe zajście, udało się zatrzymać dwóch mężczyzn: 27-letniego wówczas Bartosza J. oraz jego kompana, 42-letniego Daniela R.

PISALIŚMY:
Zagadkowa śmierć 24-letniego Darka z Orzesza. Zginął pod kołami pociągu
Mikołów: 24-letni Darek został zamordowany. Potem ciało porzucono na torach
Zabójstwo w Mikołowie. Siostra ofiary: Darek z Orzesza nie znał oprawców

Ustalenia śledczych wskazują, że noc z 17 na 18 listopada cała trójka spędziła razem w Mikołowie. 24-latek pojechał tam na otwarcie nowego pubu. Mężczyźni zakończyli imprezowanie w rejonie mikołowskiego dworca, gdzie pomiędzy 24-letnim orzeszaninem a 27-letnim mikołowianinem doszło do sprzeczki. Poszło o pieniądze.

Bartosz J. miał podduszać Dariusza do chwili aż straci przytomność. Później, z pomocą Daniela R., próbował upozorować śmierć 24-latka, układając jego ciało na torach przy stacji PKP Mikołów. W efekcie Dariusz został przejechany przez pociąg i to było bezpośrednią przyczyną jego śmierci.

Bartoszowi J. grozi nawet kara dożywocia, a jego koledze Danielowi R. - do 10 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Proces w sprawie zabójstwa w Mikołowie. Bartosz J. i Daniel R. ułożyli ciało Dariusza na torach i chcieli upozorować samobójstwo - Dziennik Zachodni

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
M
Bardzo przepraszają i codziennie myślą? Haha dobre sobie, pewnie ich obrońca tak kazał mówić dla łagodniejszego wyroku!!!
Nie ma litości!!! ZERO LITOŚCI!!! Dożywocie i już!
o
obiektywny
Sztuki walki ćwiczy się,aby mieć możliwość obrony siebie i innych.Oskarżony Bartosz,zapewne mający oprócz wódki w diecie sporo sterydów i...jarzyn,wypaczył ich sens.Uważam ,że chętnych kandydatów do klubów trenujących sztuki walki winno się badać pod względem psychologicznym.
Ponadto policja powinna przeprosić za: stwierdzenie wspólne imprezowanie , biesiadowanie,określanie dwóch morderców kompanami Ofiary.Pani Klaudia pełna determinacji walczyła i walczy o prawdę i Pamięć śp Brata, o ludzką sprawiedliwość,żeby nie przeczytać,że wszystkiemu winny jest zakład produkujący alkohol albo maszynista, bo oni położyli go z troską w pozycji bocznej bezpiecznej,tylko torów nie zauważyli.
Darek niefortunnie znalazł się na ich drodze.Poza tym uważam,że widząc coś niepokojącego, powinno się reagować,dzwoniąc np.na nr 112.Niestety ,Darka nie ma wśród żywych.Jakoś nie wzruszyło mnie słowo przepraszam skierowane do Rodziny. Młody mężczyzny,mający plany, lubiany,chcący wrócić pociągiem bezpiecznie do domu po imprezie,w której brać udział miał pełne prawo ,nie żyje Najwyższy wymiar kary w polskim sądownictwie za ten bestialski mord dla obu oprawców.
ś
śmierć za śmierć!
I po uj takie kreatury żyją? Teraz bełkoczą to co im papuga doradziła, udają, że czegokolwiek żałują, a naprawdę mają w d* los zamordowanego i jego rodziny. Dlaczego 10 lat za zabójstwo? Co za pprdolony kraj i nadzwyczajna kasta pajaców w togach. Nie wiedział debil, że jak się położy kogoś na torach i go pociąg przejedzie to zginie? Kur* w jakim poeebanym kraju my żyjemy. A tyle PISdzielstwo się nabełkotało, że będzie tępić takich patusów i penerstwo. Przywrócić karę śmierci - te dwa uje powinny już leżeć na torach i czekać na przejazd jakiegoś InterCity.
g
grzes
j.w
a
ania
Gnoji do wora wór do jeziora
Wróć na i.pl Portal i.pl