Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces prezydenta Sopotu. Karnowski o prokuratorze: "kilku osobom złamał życie" OŚWIADCZENIE

wie
Oświadczenie Jacka Karnowskiego dotyczące prokuratora Włodzimierza Pluty
Oświadczenie Jacka Karnowskiego dotyczące prokuratora Włodzimierza Pluty Karolina Misztal/Archiwum
Prezydent Sopotu, Jacek Karnowski wydał w poniedziałek oświadczenie, w którym określa się jako "ofiara" wymienionego z nazwiska prokuratora, a oskarżenie nazywa abstrakcyjnym. Zastosowane przez śledczego w innych sprawach aresztowania miały w konsekwencji, według Karnowskiego, kilku osobom "złamać życie". Prokuratura odpowiada, że "wbrew próbom upolitycznienia" o sprawie zadecyduje sądowy wyrok.

Oświadczenie dotyczy sprawy, o której więcej piszemy tutaj: Trzecia rozprawa Jacka Karnowskiego. Prokuratura idzie w zaparte

Poniżej zamieszczamy w całości oświadczenie Jacka Karnowskiego [pisownia oryginalna].

Dalej - komentarz jaki w odpowiedzi przysłała nam Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku.

OŚWIADCZENIE

"Po raz kolejny chciałbym stanowczo oświadczyć, że wszystkie moje decyzje były i są zawsze zgodne z prawem, podejmowane w interesie miasta. Nie byłem zależny ani od Włodzimierza Groblewskiego, ani od Mariana D., ani od żadnego innego przedsiębiorcy. Znałem i znam wielu przedstawicieli sopockich, pomorskich, ogólnopolskich czy międzynarodowych firm. Ale nigdy nie otrzymywałem żadnych korzyści i nigdy nie była to taka znajomość, która mogłaby wpłynąć na moją bezstronność.

Prokuratura w swoim akcie oskarżenia nie wykazała, jaki związek miały rzekomo mieć naprawy wykonywane w warsztacie Włodzimierza Groblewskiego czy prace budowalne na mojej działce z moimi działaniami czy obietnicami tych działań jako Prezydenta na rzecz tych firm. Oskarżenia prokuratury są tendencyjne i oparte na niewiarygodnych dowodach. Prokuratura przemilcza wszystkie okoliczności świadczące na moją korzyść i kreuje dowody przeciwko mnie.

Dowodem na dokonanie rzekomo bezpłatnych napraw w warsztacie Włodzimierza Groblewskiego są…. wydruki z systemu komputerowego. Wydruki z systemu, do którego dostęp miało kilkadziesiąt osób, wydruki przez nikogo nie podpisane, wydruki zawierające błędy, przekłamania, wykazy części, które nie pasują do mojego samochodu, wydruki które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

Np. wg jednego z wydruków miałem naprawiać samochód w czasie, kiedy byłem tym właśnie samochodem z rodziną na wyjeździe na nartach. W czasie dwóch innych napraw nie było mnie w Trójmieście. To pokazuje najlepiej, w jaki sposób CBA i prokuratura próbowała zdobywać dowody przeciw mnie, dowody, które miały pokazać „wielka aferę” w Sopocie.

Jak długo mam jeszcze ponosić koszty tego abstrakcyjnego oskarżenia? Prokuratura i CBA od kilku lat próbują zrobić z siedzących tu przedsiębiorców, moich współpracowników, ze mnie przestępcę. Próbują skazać publicznie, nie posiadając żadnych wiarygodnych dowodów, bo ich być nie może. I nie robi na prokuraturze wrażenia, że kolejne ciężkie zarzuty pierzchają jak domek z kart! a co więcej pan prokurator ciągle do umorzonych przez siebie zarzutów powraca !

Nie jestem pierwszą ofiarą prokuratora Włodzimierza Pluty. Kilka lat temu niemal identyczny schemat działania Włodzimierz Pluta zastosował wobec Wacława Niewiarowskiego - brata mojego Przyjaciela, wobec Krzysztofa Porawskiego i sędziego Hurasa.

Tak jak w moim przypadku, tak i w tamtych była rzekomo wielka afera nagłośniona publicznie. Prokurator zastosował areszt wydobywczy i opisywał w akcie oskarżenia wieloletnia historię przedsiębiorców.

W konsekwencji kilku osobom złamano życie. Dwóch siedziało w więzieniu, jeden stracił prawo wykonywania zawodu. Jeden nie dożył uniewinnienia przez sądy !

Za komentarz niech posłuży fragment z wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 20 kwietnia 2010 roku w sprawie w/w osób w którym Sąd wyeksponował, łamanie przez oskarżyciela zasady obiektywizmu i domniemania niewinności:

"Pamiętać bowiem należy, iż niektórym z czynności w trakcie postępowania przygotowawczego nadano spektakularny rozgłos dla którego obecny finał sprawy stanowi niewątpliwy cios………. Konkluzja ta zmusza Sąd odwoławczy kolejny raz do zdecydowanej negacji zauważalnej praktyki organów oskarżyciela publicznego, nieracjonalnego i naruszającego ciężar dowodu, dążenia do uzyskania skazania za przysłowiową „wszelką cenę”.

Sopot 6.10.2014r. Jacek Karnowski"

Komentarz przesłany dla Dziennika Bałtyckiego przez prokuratora Mariusza Marciniaka, rzecznika prasowego Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku:

"Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku, jako strona postępowania jurysdykcyjnego, nie będzie komentować pozasądowych oświadczeń oskarżonego Jacka K. Ta sprawa, wbrew próbom jej upolitycznienia i upublicznienia, wymaga rozstrzygnięcia na sali sądowej, zgodnie z przepisami obowiązującego prawa.

Wyrażamy przekonanie, że Sąd Rejonowy w Sopocie, przed którym toczy się postępowanie, w sposób bezstronny, obiektywny i pozbawiony negatywnych emocji personalnych, oceni wszystkie zebrane dowody, zarówno te, które zostały przedłożone przez oskarżyciela, jak i te, które przedłożył oskarżony i jego obrońcy."

ZOBACZ NASZ SERWIS SPECJALNY

WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 NA POMORZU

Kandydaci, komitety wyborcze, zasady głosowania, okręgi wyborcze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki