Proces o wyłudzenia "na dom spokojnej starości" rozpocznie się z opóźnieniem

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Magdalena S. była według gdańskich śledczych mózgiem operacji wyłudzenia ponad 400 kredytów na słupy. Proces miał się rozpocząć, ale stało się inaczej, bo obrońca jednej z oskarżonych... nie odebrał awizo.

Rozprawa w procesie została wyznaczona na czwartek. W Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy stawili się oskarżeni. Jedna z nich, Grażyna S. oświadczyła, że jej obrońcy nie umożliwiono do tej pory zapoznania ze sprawą i złożyła wniosek o odroczenie postępowania. Jak się okazało, nowy wyznaczony z urzędu adwokat nie odebrał sądowego awizo.

Prawo do obrony

Oskarżona oświadczyła, że w sytuacji, gdyby sprawa toczyła się pod nieobecność obrońcy, jej prawo do rzetelnego procesu nie zostałoby zagwarantowane.

Sędzia Jarosław Całbecki prowadzący sprawę podjął decyzję o odroczeniu rozprawy do 3 marca.

Na ławie oskarżonych zasiada ośmioro oskarżonych, w tym Magdalena S., której rola w procederze została uznana przez śledczych z gdańskiej Prokuratury Regionalnej za wiodącą. Została wprowadzona na salę rozpraw w asyście policyjnego konwoju. Doprowadzono ją do sądu z aresztu śledczego, gdzie przebywa od chwili zatrzymania.

To właśnie z Trójmiasta pod koniec ubiegłego roku do bydgoskiego sądu trafił akt oskarżenia w sprawie masowych wyłudzeń kredytów i pożyczek. W tle jest wątek rzekomej inwestycji, budowy domu spokojnej starości, który miał powstać pod Bydgoszczą. Tak tzw. słupom miała wyjaśniać Magdalena S. W trakcie rozmów z osobami, które miały brać dla niej kredyty, obiecywała zatrudnienie w tym ośrodku.

W toku śledztwa ustalono, że główna oskarżona, organizatorka procederu Magdalena S. nakłaniała inne osoby do tego, aby brały kredyty i pożyczki. Ona lub współpracujący z nią pośrednicy - jak wynika z ustaleń gdańskiej prokuratury - wyszukiwali osoby, które były skłonne wziąć kredyt lub pożyczkę na swoje dane wiedząc, że pozyskane środki będą przeznaczone dla Magdaleny S., przy czym deklarowała ona, że kredyty te będzie spłacać. Słupy były wyszukiwane wśród znajomych, sąsiadów czy współpracowników.

S. jak ustaliliśmy, jeszcze przed rozpoczęciem procesu miała zapowiadać, że nie będzie udzielać wyjaśnień w postępowaniu sądowym.

Oskarżonym zarzucono popełnienie łącznie ponad 430 czynów, przy czym sama tylko S. usłyszała 371 zarzutów dotyczących wyłudzeń na szkodę szeregu banków i innych instytucji finansowych. Kwota wyłudzonego kredytu wynosiła od 90 tys. złotych do 1,6 mln zł. Postępowanie było prowadzone z udziałem z funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Dotyczyło wyłudzeń, które miały miejsce od 2009 do 2013 roku. Poszkodowane zostały banki i instytucje finansowe. Na pewnym etapie śledztwa zarzutami objęto łącznie około 50 osób. Większość z nich nie stanie przed sądem w procesie, który właśnie się rozpoczyna w Bydgoszczy, ponieważ zdecydowali się dobrowolnie poddać karze.

Łącznie kwota wyłudzeń sięgnęła ponad 50 mln zł. W roli pokrzywdzonego w procesie o wyłudzenia występuje, między innymi bank PKO S.A. Wszystkie formalności związane z otrzymaniem kredytu lub pożyczki załatwiała - jak zapewnia prokuratura - oskarżona Magdalena S. bądź współpracujący z nią pośrednik finansowy.

Oszustwa oparte na "nierzetelnych dokumentach"

- Kredyty lub pożyczki udzielane były na podstawie nierzetelnych danych wpisywanych do wniosków i umów pożyczkowych. Wnioskodawcy przedstawiali także nierzetelne zaświadczenia o zarobkach i zatrudnieniu oraz o braku innych zobowiązań finansowych - informuje Prokuratura Regionalna w Gdańsku.

Organizatorka wyłudzeń dostarczała im formularze dokumentów kredytowych, wskazywała określony bank lub instytucję finansową, instruowała co do sposobu wypełnienia wniosku i innych niezbędnych dokumentów oraz konieczności składania dalszych wniosków w kolejnych bankach, w jak najkrótszym czasie, czyli jeszcze przed odnotowaniem w BIK-u.

10 procent szło do kieszeni słupów
Otrzymane kwoty podejrzani przekazywali oskarżonej Magdalenie S., w zamian za 10 procent wartości pożyczki lub kredytu. Początkowo raty kredytowe były spłacane bezpośrednio przez Magdalenę S., lub przez osoby zaciągające kredyt, ze środków pieniężnych przekazanych przez nią. Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia, przy czym głównej oskarżonej kara może wyć wydłużona o połowę, jako że - według gdańskich śledczych - uczyniła z procederu stałe źródło dochodu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Proces o wyłudzenia "na dom spokojnej starości" rozpocznie się z opóźnieniem - Gazeta Pomorska

Wróć na i.pl Portal i.pl