Proces nożownika z bydgoskiego Bocianowa - zeznawała matka

WM
Oskarżony o brutalne zamordowanie kobiety na bydgoskim Bocianowie Roman Sz. ma osobowość nieprawidłową i jest uzależniony od alkoholu - orzekli biegli, którzy wczoraj przedstawiali swoje opinie przed bydgoskim Sądem Okręgowym. Podczas wczorajszej rozprawy zeznawała także matka oskarżonego.

W kwietniu ub. roku późnym wieczorem dyżurny policji otrzymał zgłoszenie od zaniepokojonego mężczyzny, który od dłuższego czasu nie mógł się skontaktować z lokatorką na Bocianowie przy ul. Racławickiej. Po siłowym otwarciu drzwi policjanci znaleźli na łóżku martwa 38-letnia Patrycję. Zabójca zadał jej 42 ciosy nożem, najprawdopodobniej wziętym z kuchni. Sprawca upozorował także włamanie do mieszkania.

Chwilę potem zatrzymano 42 letniego Romualda Sz. Przed bydgoskim Sądem Okręgowym odbyła się dziś druga rozprawa.

- Po obserwacji w Areszcie Śledczym w Szczecinie rozpoznaliśmy u oskarżonego uzależnienie od alkoholu oraz osobowość nieprawidłową - stwierdziła dr Iwona Niedzielska, biegły psychiatra. - Nie znaleźliśmy jednak żadnych przesłanek w rozumieniu przepisów Kodeksu Karnego, które wpływałyby na poczytalność Romana Sz., uznając jednocześnie, że w trakcie czynu istotnym czynnikiem wpływającym na jego działania i kontrolę emocji oprócz osobowości był wypity alkohol.

Biegli rozpoznali u oskarżonego bardzo wysoki stopień agresji. Jego osobowość tłumaczyli zajściami z okresie dzieciństwa, kiedy to - jak zeznał - był bity przez matkę, a ojczym nadużywał alkoholu i stosował przemoc wobec rodziny.

Przed sądem stanęła także Ewa B., matka oskarżonego. Twierdziła, że syn był spokojny i skryty, ale od momentu, kiedy go z powodu kradzieży wyrzuciła z domu - a miał wtedy 30 lat - nie wie, co robił, kontakty były sporadyczne. Przyznała też, że kiedy miał 21 lat "dostał od niej" - uderzyła go, bo ja zdenerwował swoim zachowaniem.

Wcześniej biegły z zakładu medycyny sądowej Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy potwierdził, że w czasie sekcji zwłok na ciele ofiary znaleziono 42 rany pochodzące od narzędzia, którym mógł być nóż. Rany znajdowały się w rejonie szyi, karku, przyległych do nich częściach ciała; były także na głowie. Obrażenia spowodowane ranami były przyczyną śmierci z powodu wykrwawienia i uduszenia się krwią.

43-letniemu Romanowi Sz. grozi nawet dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Proces nożownika z bydgoskiego Bocianowa - zeznawała matka - Express Bydgoski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl