Mec. Arkadiusz Ludwiczek zapowiada, że jego mowa końcowa potrwa długo. To kilkadziesiąt stron argumentów za uniewinnieniem Katarzyny W. Odczytanie tego i uzupełnienie wywodu potrwać może nawet kilka godzin.
Prok. Zbigniew Grześkowiak z Prokuratury Okręgowej w Katowicach informował, że rozważa wniesienie o najwyższy wymiar kary dla matki półrocznej Madzi, w wysokości 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocia. Zapowiedział, że jego mowa końcowa zapewne nie będzie tak długa jak obrońcy, ale przedstawienie argumentów za skazaniem też potrwa.
Głos zabierze prawdopodobnie także sama oskarżona. Podczas trwania całego procesu zrobiła to tylko raz. Prosiła sąd o wyznaczenie dodatkowych biegłych mających ustalić przyczyny śmierci Magdy. "Tutaj chodzi o moje życie" - apelowała. Biegli lekarze sądowi ustalili bowiem z całą stanowczością, że przyczyną śmierci dziewczynki było uduszenie: zatkanie miękkim przedmiotem jej ust i noska przez co najmniej kilka minut. W. nie przyznaje się do winy, twierdzi, że śmierć jej córki była efektem nieszczęśliwego upadku na podłogę. Sąd wniosek o powołanie biegłego z zakresu laryngologii odrzucił.
Wyrok zapadnie prawdopodobnie na następnej rozprawie w połowie września. Mało prawdopodobne jest, aby stało się to jeszcze dzisiaj. Sędzia Adam Chmielnicki będzie zapewne potrzebował czasu na rozważenie argumentów obrony i oskarżyciela oraz na sporządzenie uzasadnienia wyroku. Nie będzie on prawomocny. Tak obrona, jak i prokuratura będą mogły się od niego odwołać do Sądu Apelacyjnego. Ten zaś będzie mógł go utrzymać, uchylić albo - na przykład - nakazać rozpatrzenie sprawy od początku.
Kończący się właśnie proces przed Sądem Okręgowym w Katowicach przebiegał niezwykle sprawnie. Ale sędzia Chmielnicki to bardzo doświadczony karnista. W Sądzie Okręgowym w Katowicach sądzi od 2007 roku. Jego najgłośniejsza sprawa to wyrok z ub. roku - zadośćuczynienie dla polityka Adama Słomki za internowanie w stanie wojennym.
Proces rozpoczął się 18 lutego. Każdego miesiąca wyznaczano dwie rozprawy. Towarzyszyło mu ogromne zainteresowanie mediów. Na pierwszej rozprawie było kilkudziesięciu przedstawicieli gazet, stacji radiowych, telewizyjnych i portali internetowych. Sąd zabronił jednak rejestracji obrazu i dźwięku.
Przypomnijmy: Katarzynie W. postawiono kilka zarzutów, w tym najcięższy - zabójstwa. Zdaniem oskarżenia, w 2012 roku miała zabić swoją sześciomiesięczną córkę Magdę, po czym ukryła jej ciało. Prokuratura zarzuca jej też mataczenie w śledztwie. Chodzi między innymi o upozorowanie porwania córeczki. W sprawie zebrano obszerny materiał dowodowy. Akt oskarżenia to ponad 180 stron. Dołączono do niego 27 tomów akt. Zgłoszono 40 osób do przesłuchania. Zeznawali m.in. biegli z zakresu medycyny sądowej, informatyki, psychiatrii i psychologii. Nikt z rodziny Katarzyny W. nie przychodził na rozprawy.
Jej mąż pojawił się dwukrotnie, tylko na przesłuchania.
*Wybory Miss Mokrego Podkoszulka w Sosnowcu - ZOBACZ ZDJĘCIA PIĘKNYCH DZIEWCZYN
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Śląski Air Show w Katowicach - Samoloty F-16 w akcji [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*18 września otwarcie Galerii Katowickiej - ZOBACZ, JAKIE TAM BĘDĄ SKLEPY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?