28-letniemu właścicielowi sklepu Jakubowi G. i ekspedientce, 27-letniej Patrycji M., śledczy zarzucili sprzedawanie dopalaczy w sklepie przy ulicy Furmańskiej. Sprawa ujrzała światło dzienne w grudniu 2013 roku.
To wtedy lubelski sanepid zaczął masowe kontrole w jednym ze sklepów na Starym Mieście. Za każdym razem konfiskował niebezpieczną substancję o nazwie "Cząstka Boga". Kontrolerzy kilka razy zamykali lokal Jakuba G. A gdy dwie osoby zatruły się kupionymi w sklepie przy ul. Furmańskiej dopalaczami, jego działalnością zainteresowała się też prokuratura.
Właściciel i ekspedientka sklepu z dopalaczami w Lublinie zostali zatrzymani w marcu 2014 roku. Jak wynika z ustaleń śledczych, od kwietnia 2013 r. (z przerwami, w których placówka była zamykana przez sanepid) sprzedawali oni w sklepie Hindupoint dopalacze. Dlatego prokuratura wniosła akt oskarżenia o sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, za co grozi do 8 lat więzienia.
Sąd pierwszej instancji umorzył jednak postępowanie, tłumacząc m.in., że nie ma związku między działalnością oskarżonych a hospitalizacją osób biorących dopalacze. Wszystko dlatego, że na opakowaniach ze środkami psychoaktywnymi były informacje o tym, że nie należy ich spożywać, a nawet otwierać opakowania. Taką decyzję zakwestionowała jednak prokuratura, a Sąd Okręgowy skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Kolejny termin rozprawy sąd wyznaczył na 28 września.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?