Proces Czesława Michniewicza z Szymonem Jadczakiem będzie jawny? Tak chce adwokat selekcjonera

Filip Bares
Filip Bares
Sylwia Dabrowa
ROZMOWA. - Będę namawiał pana trenera żebyśmy zażądali jawności w postępowaniu. Nie mamy nic do ukrycia. Tutaj ciężar dowodu spoczywa na panu Jadczaku i on będzie musiał udowodnić prawdziwość swoich twierdzeń - mówi w rozmowie z nami adwokat selekcjonera Czesława Michniewicza, profesor Piotr Kruszyński.

Za co selekcjoner Czesław Michniewicz dokładnie pozywa pana Szymona Jadczaka? Czy sprawa dotyczy tylko ostatniego, obszernego tekstu?
Pan Michniewicz nie pozywa pana Jadczaka, a oskarża go o zniesławienie. To nie jest proces cywilny tylko karny. Zacznijmy od wypowiedzi pana Jadczaka na Twitterze, a potem przejdziemy do tekstu. "Michniewicz był przesłuchiwany przez prokuraturę. I był umoczony w korupcję. Co najmniej jeden mecz Fryzjera kupił mu za 15 tysięcy, a drugi ustawił za jego zgodą." - to pierwszy tweet. Przecież taką wypowiedź mógłbym pokazywać swoim studentom jako przykład zniesławienia. "[...]w obliczu oczywistych dowodów na udział Michniewicza w korupcji, prokurator nie postawił mu zarzutów" - to fragment drugiego. Natomiast z ostatniego tekstu wystarczy spojrzeć na sam tytuł - "Czesław Michniewicz, Lech Poznań i ustawione mecze w tle. 27 godzin rozmów z szefem piłkarskiej mafii". Myślę, że to wystarczy.

Czemu pan Profesor zdecydował się wziąć tą sprawę?
Tajemnica adwokacka. Mogę jedynie powiedzieć, że według ustawy nie mogę odmówić pomocy prawnej. Trener Czesław Michniewicz zwrócił się do mnie o pomoc, a takiej pomocy nie mogę odmówić, chyba że zachodzą ważne powody.

Selekcjoner Michniewicz jako oskarżyciel ma prawo o zadecydowaniu czy proces będzie jawny, publiczny, czy nie. Czy decyzja w tej sprawie została już podjęta?
Będę namawiał pana trenera żebyśmy zażądali jawności w postępowaniu. Nie mamy nic do ukrycia. Tutaj ciężar dowodu spoczywa na panu Jadczaku i on będzie musiał udowodnić prawdziwość swoich twierdzeń.

Dotychczas nazwisko pana profesora było popularne w polskich mediach z uwagi na fakt, że wcześniej zajmował się pan sprawą "Fryzjera"
Absolutnie nie zgadzam się z opiniami, że fakt, iż przed wieloma laty broniłem Ryszarda F., powinien powstrzymać mnie przed reprezentowaniem pana Czesława Michniewicza. Broniłem pana F. wiele lat temu i nie wypieram się tego. W tej sprawie pan F. nigdy nie pomawiał pana Czesława Michniewicza o żadną korupcję czy ustawianie meczów, a prokuratura nie przedstawiła mu żadnych zarzutów.

Na ile prowadzenie sprawy "Fryzjera" sprzed lat może panu profesorowi pomóc w tej nadchodzącej?
Są to dwie odmienne sprawy dla mnie, irrelewantne.

Ile ten proces może zająć? Czy nie będzie to odciągało uwagi selekcjonera Michniewicza od obowiązków reprezentacyjnych?
Cała moja kancelaria, wraz ze mną, już przygotowuje akt oskarżenia. Nie wiem ile może to zająć czasu, bo trzeba nad tym usiąść, nie wiadomo jaki będzie termin w warszawskim sądzie. Po to selekcjoner zatrudnił mnie, żeby nie musiał się tym martwić.

Rozumiem, że zdaniem pana profesora tę sprawę wygracie?
Adwokat nigdy nie może gwarantować klientom sukcesu, bo byłby kłamcą, a nie adwokatem, ale jestem dobrej myśli

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl