Ryszard Terlecki był w niedzielę gościem audycji "W otwarte karty" na antenie radiowej Jedynki. Jednym z tematów rozmowy były koszty ponoszone przez Polskę w związku z napływem uchodźców z Ukrainy i partycypacji w tych kosztach Unii Europejskiej.
W ocenie wicemarszałka Sejmu, w tej ostatniej kwestii mamy do czynienia z problemem "starym jak Unia". Jak podkreślił, unijne procedury i struktury nie nadążają za rozwojem sytuacji. – Wojna trwa już niemal dwa miesiące, uchodźcy przybywają od pierwszych jej dni, głównie do Polski, ale przecież nie tylko – powiedział i podkreślił, że w tym samym czasie w Brukseli trwają "dyskusje, narady, obliczenia".
Czy ostatecznie wsparcie do Polski dotrze? – Nie wyobrażamy sobie sytuacji, że Polska zostanie pozostawiona sama sobie z problemem (...), jakiego dotąd w tej części Europy na taką skalę nie było – powiedział polityk. Zwracał przy tym uwagę, że Polska cały czas ponosi koszty pomocy i trudno sobie wyobrazić, aby pomoc ta została wstrzymana, w sytuacji kiedy chodzi o przyjęcie matek z dziećmi.
Szef klubu PiS zwracał uwagę, że pomoc ta nie może się jednak odbywać kosztem gospodarki. – Jakiś koszt naturalnie poniesiemy, ale powinien on być solidarny. Europa wobec takiego przerażającego działania Rosji powinna wykazać jakąś spójność – oświadczył.
Polskieradio24.pl
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?