Prezydent Gdańska nie żyje. Paweł Adamowicz zbierał pieniądze do skarbonki i spacerował wśród gdańszczan. Finał WOŚP był dniem radości

Pola Lewicka
Zawsze swobodnie czuł się wśród ludzi - był blisko nich. Każdemu, kto pisał do niego na Facebooku zostawiał życzliwy komentarz - nie chciał nikogo zostawić bez odpowiedzi. Wiedział, że ludzie go uwielbiali - uśmiechał się, miał dobre słowo i serce. Serce, którym dzielił się także w tym szczególnym dniu. Miał być dniem dzielenia się dobrem, radością, sercem. I taki był - to była zwykła, a zarazem niezwykła niedziela, podczas której prezydent spacerował wśród mieszkańców.

Prezydent kolejny raz był wolontariuszem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To dla niego okazja nie tylko do wsparcia pięknej inicjatywy, ale też do spędzenia go na ulicy miasta, które kochał. Mieszkańcy podchodzili do niego, robili sobie z nim zdjęcia, ucinali pogawędkę.

Prezydent wrócił z urlopu, ze świeżą energią i planami na nową kadencję. Na filmie widzimy go takiego, jakim chcemy zapamiętać - uśmiechniętego, cieszącego się z pomagania, bliskiego ludziom.

Ostatnie słowa Pawła Adamowicza przed "Światełkiem do nieba" brzmiały:

Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności. Za to wszystko wam serdecznie dziękuję, bo - na ulicach, placach Gdańska - wrzucaliście pieniądze, byliście wolontariuszami. To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani. Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie. Dziękuję wam!

Mieszkańcy wpisują się do księgi kondolencyjnej, która została wystawiona w Urzędzie Miejskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl