Prezydent Duda nie wprowadzi stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią. Nie ma jeszcze do tego powodu

Jewgienij Prigożyn zorganizował jednodniowy bunt w Rosji. Rozpoczął w Rostowie nad Donem i kierował się już ze swoimi ludźmi na Moskwę. Dla wielu ludzi śledzących te wydarzenia był to moment, gdy uwierzyli, że do niedawna przyjaciel prezydenta Rosji, Władimira Putina, obali go lada dzień. W godzinach popołudniowych jednak szef Grupy Wagnera ogłosił odwrót. Prigożyn stał się chwilowym bohaterem, ale nie chodziło mu raczej o zmianę władzy w kraju. Dla Putina stał się zdrajcą. Służby Putina nie zlikwidowały go jednak, ale wymusiły go do przelotu na Białoruś. Andrzej Duda zabrał głos w tej sprawie.

Na dzisiaj nie ma powodu, żeby wprowadzać stanu wyjątkowego w kraju ze względu na wydarzenia w Rosji oraz obecność Jewgienija Prigożyna i Grupy Wagnera na Białorusi – powiedział w Radiu Zet Duda.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!

Według Dudy, słuszna jest decyzja o wzmocnieniu granicy. To „spokojna i racjonalna” decyzja w związku z wydarzeniami w Rosji i na Białorusi.

Nie otrzymywałem informacji wywiadowczych na temat działań Grupy Wagnera na Białorusi w pobliżu polskiej granicy.

Duda przyznał, że nikt poważny w Polsce tego nie rozważa; są natomiast tacy, którzy próbują siać niepokój i potrząsać polskim społeczeństwem, szukają dzisiaj powodów do tego, by rozbudzić jakieś polityczne emocje.

Wypowiedź Manfreda Webera była absolutnie zdumiewająca, ale z drugiej strony dziękuję mu za szczerość, przynajmniej opinia publiczna w Polsce dowiedziała się, co niemieccy politycy myślą na temat polskiej demokracji, mam nadzieję że Polacy powyciągają z tego wnioski - powiedział Andrzej Duda w Radiu Zet.
Słowa Webera są najlepszym dowodem tego, co przed chwilą powiedziałem, że Komisja Europejska, która dziś w przeważającej mierze składa się z polityków Europejskiej Partii Ludowej właśnie czyni wszystko, żeby odsunąć swoich konkurentów politycznych od władzy w Polsce i aby usadowić na tym fotelu wygodnego sobie swojego kolegę, z którym razem będą podejmować decyzje co do Polski.

Zbigniew Ziobro powiedział o Weberze, że jest bezczelnym Szwabem. Prezydent Duda odniósł się do tych słów. Uważam, że w emocjach różne rzeczy się mówi także i w polityce.

Natomiast powiem tak: ta wypowiedź pana Webera była absolutnie zdumiewająca, ale z drugiej strony dziękuję mu za szczerość. Przynajmniej opinia publiczna w Polsce dowiedziała się, co niemieccy politycy myślą na temat władz w Polsce, Polski, polskiej demokracji, jaki mają do nas stosunek. Mam nadzieję, że Polacy powyciągają z tego wnioski - mówił Duda.