Prezydent chce apelować do zamożnych o rezygnację z 500 plus. Krakowscy politycy z opozycji twierdzą, że to żenujące

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Marcin Banasik
Marcin Banasik
Prezydent Andrzej Duda powiedział, że jeśli sytuacja gospodarcza Polski z powodu epidemii koronawirusa znacznie się pogorszy, będzie apelował do najbogatszych obywateli, by przestali pobierać świadczenie 500 Plus. Poseł PO Ireneusz Raś, twierdzi, ze być może zrezygnuje ze świadczenia, ale na pewno nie z powodu apelu prezydenta. Natomiast posłanka lewicy Daria Gosek-Popiołek mówi, że pieniądze z 500 plus przeznacza na potrzeby dzieci i na razie nie będzie rezygnowała ze świadczenia.

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Grzegorz Stawowy, radny miejski z PO i były prezes Kolei Małopolskich, twierdzi, że pomysł apelowania do ludzi, by przestali pobierać świadczenie 500 Plus, jest żenujący.

- Tym bardziej, że w ostatnich dniach prezydent Andrzej Duda zapowiadał, że program będzie kontynuowany - mówi Stawowy.

Radny wielokrotnie podkreślał, że świadczenie powinno być uzależnione od dochodu, by trafiało do tych faktycznie najuboższych. - Ale PiS został przy swoim - dodaje.

Sam nie pracuje od sześciu tygodni - teraz prowadzi własną działalność gospodarczą, ale nie może organizować spotkań biznesowych, a ponadto musiał zająć się dziećmi.

- Moja żona pracuje w firmie produkcyjnej, która cały czas działa, więc musi wykonywać swoje obowiązki, często w zakładzie pracy - kwituje. I dodaje, że w obecnej sytuacji nie zamierza przestać pobierać pieniędzy w ramach programu 500 Plus.

Z kolei Ireneusz Raś, poseł PO z Krakowa twierdzi, że jeśli sytuacja gospodarcza będzie coraz gorsza, to będzie on w stanie zrezygnować z pobierania 500 plus. - Na pewno jednak nie zrobię tego z powodu apeli prezydenta Andrzeja Dudy, który nie jest dla mnie żadnym autorytetem. Zrezygnuję ze świadczenia, bo tego wymaga interes społeczny - mówi Ireneusz Raś.

Posłanka lewicy Daria Gosek-Popiołek pobiera 500+ na dwójkę dzieci. - To są pieniądze, które powinny i w większości są przeznaczane na potrzeby dzieci. Przekazywane są więc m.in. na opłaty za przedszkola czy żłobki, zajęcia edukacyjne. Wielu rodziców, w tym ja, obecnie, chociaż przedszkola czy żłobki są zamknięte, wciąż ponosi za nie opłaty. Tak powinno być, bo wiemy, że od tych pieniędzy zależy byt tych instytucji i zarobki osób w nich pracujących - mówi Daria Gosek-Popiołek.

- Apel prezydenta uważam za mocno nieuczciwy. Pieniądze publiczne nie działają jak worek, nie może to działać na zasadzie, że coś wyjmujemy z pudełka numer 1 i wkładamy do pudełka numer 2. Partia rządząca powinna się skupić na tym, w jaki sposób budować tarczę antykryzysową, wspierać osoby, które pracują albo właśnie tracą pracę, a nie tworzyć podziały. Ja ze swojego uposażenia poselskiego część pieniędzy przeznaczam na organizacje pozarządowe. Dorzuciłam się też do zakupu respiratora do jednego z olkuskich szpitali. Mówiąc to, deklaruję, że na chwilę obecną nie będę rezygnować z 500 +. To są pieniądze, które są przeznaczane na dzieci - dodaje.

Niestety, pomimo prób nie udało nam się do teraz uzyskać komentarza ze strony członków Prawa i Sprawiedliwości.

Koronawirus: aktualizowany raport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Prezydent chce apelować do zamożnych o rezygnację z 500 plus. Krakowscy politycy z opozycji twierdzą, że to żenujące - Gazeta Krakowska

Wróć na i.pl Portal i.pl