Prezenty są wpisane w święta Bożego Narodzenia. Przed II wojną światową nie było inaczej. W wydawanym w Krakowie magazynie Światowid przed świętami Bożego Narodzenia w 1927 roku pisano: "Obdarowanie kogoś nie jest rzeczą tak łatwą, jak się wydawać może. Jest to swego rodzaju kunszt, w którym trzeba wykazać dużo delikatności, finezji i dobrego smaku”.
Co znajdowano pod choinką? Perfumy, wody kolońskie, wieczne pióro, książka, aparat fotograficzny, maszynka spirytusowa, radioodbiornik, los loterii państwowej, imbryk elektryczny, gramofon, a nawet.... żarówka. Producenci przed świętami prześcigali się w reklamowaniu swoich wyrobów jako najlepszych propozycji prezentowych. Co jeszcze można było dawniej dostać w Krakowie pod choinkę? Czym się obdarowywano przed II wojną światową? Zapraszamy do przeglądnięcia świątecznych reklam z tamtych lat.
Wideo
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
G
Gość
Przed wojną prezenty roznosił Gwiazdor, a pod chójenkę właziły zepsute panie na obciąg, znane po wojnie jako inżyniery drogowe, a dzisiaj pospolite Tirówy.