Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawo jazdy 2022 może być droższe. To tylko regulacja cen, ale na starcie mocno w górę

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Prawo jazdy 2022. WORD-y chcą dostosować ceny egzaminów do zarobków w gospodarce, co wpłynie na ich podwyższenie.
Prawo jazdy 2022. WORD-y chcą dostosować ceny egzaminów do zarobków w gospodarce, co wpłynie na ich podwyższenie. Filip Kowalkowski
Prawo jazdy 2022. Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego żyją z egzaminów i szkoleń, ale też nie mogą powiedzieć, że robią dobry interes - od kilku lat cienko przędą. Chciałyby - jak to same określają - uregulowania cen za egzaminy, ale na to, czyli na podwyżkę, musi się zgodzić Ministerstwo Infrastruktury.

Zobacz wideo: Nowe mandaty od straży miejskiej - mają większe uprawnienia

Jak nam wyjaśnia Marek Staszczyk, skarbnik (do niedawna prezes) Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego (WORD), dyrektor WORD w Toruniu - za część teoretyczną egzaminu na wszystkie kategorie pobierane byłoby 0,75 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, za praktyczną na kategorię „B” 3,50 proc. Regulacja ma dotyczyć wszystkich kategorii, a najwyższa - 8,12 proc. - dotyczyłaby egzaminu praktycznego na pozwolenie kierowania tramwajem.

Gdyby regulacja miała wejść w życie dziś, cena za egzamin teoretyczny na kategorię „B” wyniosłaby nie 30 a 41,25 zł, zaś za praktyczną nie 140 a 192,5 zł. Razem to nie 170 a 233,75 zł.

Spokojnie, to tylko regulacja

- Nie mówimy więc o podwyżce cen, a o regulacji. Oczywiście, jeśli po ośmiu latach nagle te ceny pójdą w górę, to rzecz tak zostanie nazwana. Na razie nikt nie chce wykonywać takiego ruchu, nie chcą o tym mówić nawet partie opozycyjne, bo rzecz zostanie potraktowana jako polityczna - komentuje Marek Staszczyk.

Stanowisko stowarzyszenia dyrektorów zostało zaakceptowane przez Zarząd Związku Województw RP.

Dyrektor Staszczyk przyznaje, że dochodzą go głosy, że może dojść do buntu egzaminatorów, bowiem ich zarobki nie zostały dostosowane do ogólnej sytuacji na rynku pracy - WORD-y nie mają zysku, więc nie ma premii ani nagród.

To też może Cię zainteresować

- Dwukrotnie już złożyliśmy ministrowi infrastruktury konkretne propozycje w sprawie regulacji cen, ale odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Złożyliśmy skargę do premiera na bezczynność ministra - ujawnia Marek Staszczyk.

Szkoły jazdy podwyższają ceny

- O tym, że dzieje się źle, mówimy jednym głosem. Przez osiem lat płace w Polsce zdecydowanie wzrosły. Do tego dochodzi wysoka inflacja, koszty działalności ośrodków egzaminacyjnych rosną - komentuje Andrzej Gross, dyrektor bydgoskiego WORD-u. - Szkoły jazdy mogą samodzielnie kształtować ceny kursów, tak aby dostosować je do rzeczywistości i aby być konkurencyjnym. W Warszawie ceny te dochodzą do 2,6 tysięcy złotych, a w naszym regionie ponad 2 tysiące nie jest niczym dziwnym. Natomiast WORD-y, które także prowadzą działalność gospodarczą i nie są dotowane przez nikogo, nie mogą podnieść cen.

Cierpi bezpieczeństwo ruchu drogowego

Jak wyliczono – w roku 2019 średnia strat przypadających na jedno województwo wyniosła prawie 611 tys. zł, zaś w roku 2020 - ponad 2,7 mln zł. W całym kraju (a jest to 49 WORD-ów, w tym 3 w woj. kujawsko-pomorskim) suma strat wyniosła w 2020 roku ponad 44 mln zł.

- W efekcie mniej pieniędzy przeznacza się na zadania związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego. Od ubiegłego roku w całym kraju jest to spadek 60-procentowy – kontynuuje Staszczyk. - W Toruniu co roku na ten cel wydajemy średnio 200 tysięcy złotych, ale te pieniądze służą już tylko utrzymaniu istniejących obiektów, głównie dwóch miasteczek ruchu drogowego.

Mniej egzaminów, dłuższe oczekiwanie

Na pogorszenie sytuacji finansowej wpłynęło też rozporządzenie ministra infrastruktury, które od 1 stycznia 2020 roku ograniczyło liczbę egzaminów przypadających na jednego egzaminatora na kategorię „B” do 9. Dzięki temu miały się zmniejszyć kolejki oczekujących na egzamin, a tym samym stres kursantów. Egzaminator może pracować tylko 8 godz. na dobę i przeprowadzić jeden egzamin na 50 min. Nie może brać nadgodzin.

To też może Cię zainteresować

Tym samym zlikwidowano to, co niektórzy nazywali „maszynką” do zarabiania pieniędzy, bo im więcej egzaminator się napracował, tym więcej zarobił dla WORD-u i mógł liczyć na premię.

- Teraz każdy klient umówiony jest na daną godzinę, więc nie ma kolejek, ale zasadniczo terminy wydłużyły się - na przykład w Krakowie do kilku miesięcy. W naszym regionie udało się utrzymać 30-dniowe oczekiwanie na egzamin - kończy Marek Staszczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska