Poznań: Sprawa abp. Paetza. Dziesięć lat po skandalu

Krzysztof M. Kaźmierczak
Abp Juliusz Paetz twierdzi, że padł ofiarą zła w świecie współczesnym
Abp Juliusz Paetz twierdzi, że padł ofiarą zła w świecie współczesnym Fot. Piotr Jasiczek
Dziesięć lat po rezygnacji z kierowania Archidiecezją Poznańską z powodu podejrzeń o molestowanie kleryków abp Juliusz Paetz nie poczuwa się do winy. Twierdzi też, że Benedykt XVI nie podziela oskarżeń pod jego adresem - pisze Krzysztof M. Kaźmierczak

Pierwszą próbę przeprowadzenia wywiadu z abp Paetzem podjąłem przed pięcioma laty. Pozostała mi po niej pisemna odpowiedź odmowna. Kiedy zadzwoniłem do arcybiskupa przed tygodniem początkowo nie odmówił, umówiliśmy się na rozmowę telefoniczną nazajutrz. Niestety, ostatecznie duchowny nie zgodził się na udzielenie wywiadu, jednak rozmawialiśmy przez ponad kwadrans.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Sprawa abp Paetza - kalendarium skandalu
Dziesięć lat po ustąpieniu abp. Juliusza Paetza
Abp Paetz na obradach Episkopatu w sprawie... pedofilii

Były metropolita poznański kilkakrotnie w rozmowie stwierdził, że nie ma sobie nic do zarzucenia, gdyż on żadnego człowieka nie skrzywdził. Powiedział, że nie ma podstaw do tego, by czymkolwiek go obciążać, gdyż nie był on nigdy oskarżony "ani w wymiarze sprawiedliwości państwowym, ani w wymiarze sprawiedliwości Kościoła".

Duchowny twierdzi, że padł ofiarą spisku. Uważa, że chodziło o to, by poprzez jego osobę zaatakować Kościół katolicki w Polsce. Uzasadniając to używa argumentacji teologicznej. Przedstawienie mu zarzutów dotyczących molestowania kleryków traktuje jako objaw "działania zła w świecie współczesnym". Stwierdził, że gdyby Stolica Apostolska i papież mieli prostować wszystkie takie oskarżenia jak te kierowane pod jego adresem to musieliby robić to codziennie, a i tak "nie starczyłoby im dnia".

Odniósł się także do listu jaki otrzymał przed dwoma laty od Benedykta XVI z okazji swojego jubileuszu 50-lecia kapłaństwa. Stwierdził, że miał on charakter bardzo osobisty, i że dowodzi on tego, że papież nie podziela zarzutów pod jego adresem.
Abp Paetz powiedział, że dotyczące go podejrzenia będą pojawiać się zapewne nawet po jego śmierci. Ale on się tym nie przejmuje, gdyż ma sposób jak poradzić sobie z taką sytuacją. Jest nim "zachowanie spokoju wewnętrznego i świadomości swojej misji".

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Watykan: Arcybiskup Paetz nie został zrehabilitowany
Duchowny oskarżony o molestowanie w pierwszym rzędzie w Krakowie
Gdańsk: Abp Paetz niespodziewanym gościem na mszy
Jubileusz 50-lecia kapłaństwa bez abpa Paetza

Były metropolita uważa, że służył dobru społecznemu i ma duże dokonania dla Poznania. I w tym "znajduje szerokie uznanie". Objawem tego ma być traktowanie go podczas licznych podróży jakie odbywa. Twierdzi, że jest chętnie zapraszany i serdecznie witany przez wszystkich, z którymi się spotyka.

Odmowę na udzielenie wywiadu abp Paetz tłumaczył brakiem w Polsce klimatu do wysłuchania jego wersji wydarzeń. Ale nie wyklucza, że w przyszłości zdecyduje się otwarcie zabrać głos w swojej sprawie, gdyż - jak powiedział - nie jest człowiekiem zamkniętym.

POLECAMY:

Oni są w rejestrze przestępców

Gdzie są najlepsze burgery i pizza w Poznaniu?

Mapa inwestycji 2018

10 ciekawostek o krowach

Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]

Quizy gwarowe, które pokochaliście [SPRAWDŹ SIĘ]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poznań: Sprawa abp. Paetza. Dziesięć lat po skandalu - Głos Wielkopolski

Wróć na i.pl Portal i.pl