Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Pedofil łatwo mógł wejść do podstawówki!

Agnieszka Smogulecka, Agnieszka Świderska, Mateusz Ludewicz
Do Szkoły Podstawowej nr 40 w Poznaniu może także każdy z łatwością wejść
Do Szkoły Podstawowej nr 40 w Poznaniu może także każdy z łatwością wejść Fot. Waldemar Wylegalski
Wszyscy w Poznaniu zadają sobie pytanie jak to możliwe, że pedofil mógł swobodnie wejść do szkoły i pozostać niezauważony. Było tak przynajmniej w trzech placówkach, a być może - jeśli wierzyć słowom aresztowanego - w ponad 20.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Pedofil złapany pod Poznaniem. Napastował dziewczynki
Wolsztyn: Skazany pedofil znów zaatakował dziecko
Powiat rawicki: Wujek molestował nastolatkę
Pedofil zmuszał dzieci do pokazów pornograficznych
Piła: Pedofil zmusił 12-latkę do rozbieranej sesji
Piła: Dziadek-pedofil oskarżony
Pedofil groził ofierze, ale jest na wolności

- Na razie skupiamy się na wątku dotyczącym pedofilii, w tej chwili nie zajmujemy się sprawą ewentualnych zaniedbań - mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Wczoraj pedofil mógł wejść z łatwością do kolejnej szkoły. Sprawdził to dziennikarz "Głosu", który wcielił się w intruza. W dwóch poznańskich podstawówkach na jego wizytę zareagowano natychmiast. W trzeciej przez nikogo nie niepokojony spędził około 20 minut. To o 20 minut za długo.

W Szkole Podstawowej nr 40 na Garbarach przy wejściu nie panował zbyt duży ruch. Ktoś otworzył drzwi, które zwykle są zamknięte. Zajęte rozmową portierki nie zwróciły uwagi na mężczyznę, który wszedł do szkoły. Przez kilkanaście minut snuł się po korytarzach, wchodził do łazienek, rozmawiał z uczniami III klasy. Po drodze minął kilku nauczycieli, sklepik, stołówkę.

- Kogo pan szuka? - pytali nauczyciele. - Nikogo, po prostu się pomyliłem - taka odpowiedź nie wzbudziła w nikim podejrzeń. Potem kilka minut postał przed portiernią i spokojnie wyszedł z budynku.

- Intruz powinien zostać zatrzymany przez woźną w portierni. Każdy kto nie jest rodzicem musi się wpisać do zeszytu - twierdzi Ewa Frąckowiak, dyrektor szkoły. Tłumaczy też, że rodzice wchodzą na teren szkoły z dwóch powodów: pomagają młodszym dzieciom w ubieraniu się, drugi to obiady, na które chodzą razem z dziećmi do stołówki.

- Intruz został uznany przez nauczycieli i pracowników za jednego z rodziców - tłumaczy dyrektor SP 40. I dodaje: - Kiedy dzieci w czasie lekcji idą do toalety, to zawsze we dwoje. Jeżeli jedno z nich byłoby zagrożone, drugie może wszcząć alarm.

W Szkole Podstawowej nr 26 przy ulicy Berwińskiego hasło "Przyszedłem naprawić internet" wystarczyło, żeby bez problemów minąć portiernię. Jednak po wejściu na piętro sekretarka i pracownik szkoły zainteresowali się intruzem.

- Od początku każdy krok obcego na terenie szkoły był śledzony przez kamery - tłumaczy Anna Hrynk, dyrektorka szkoły. - Kiedy tylko minął gabinety administracji, nasi pracownicy zareagowali - dodaje.
Niedostępna dla intruzów jest Szkoła Podstawowa nr 71 na ulicy Przybyszewskiego. Gdy nasz dziennikarz udający ojca Madzi z II A, trafił na przerwę, na korytarzu było kilku opiekunów i spora gromadka dzieci.

- Proszę zaczekać przy wejściu, II A jeszcze nie zeszła na dół - obcego zatrzymał portier. - Bardzo się spieszę, wejdę na piętro i sam ją odbiorę - nalegał intruz. - Nie. Proszę zaczekać - usłyszał.
Poddał się po kolejnej nieudanej próbie wejścia do budynku .

- Ja jestem matką tej szkoły a uczniowie to moje osobiste dzieci - mówi Grażyna Jankowska, dyrektorka szkoły. - Dbanie o ich bezpieczeństwo to mój podstawowy obowiązek.
I nie ma w tym przesady, co potwierdza Barbara Zatorska, dyrektor wydziału kształcenia, wychowania i opieki w Kuratorium Oświaty w Poznaniu.

- Za bezpieczeństwo dzieci na terenie szkoły odpowiedzialny jest dyrektor - tłumaczy Barbara Zatorska. - Ustawa nakłada na nich ten obowiązek, ale pozostawia im autonomię w zakresie wyboru metod. To wewnętrzna sprawa szkoły. Żadne rozporządzenie nie określa, czy drzwi do szkoły powinny być zamykane na czas lekcji, ilu nauczycieli powinno dyżurować na przerwach, a tym bardziej ile kamer powinno być zamontowanych na korytarzach.

- O ile nauczycielskie dyżury są obowiązkowe, to kamery i zamykanie drzwi już nie. Dyrektorzy mogą zamknąć szkołę, jeśli uznają, że to najbardziej skuteczny sposób na zapewnienie bezpieczeństwa uczniom. Mogą też poprzez woźnego lub domofon kontrolować wchodzących: najważniejsze, aby do szkoły nie mógł wchodzić każdy, kto chce - dodaje Barbara Zatorska.

To, co nie udało się dziennikarzowi "Głosu" w przypadku szkół na Berwińskiego i Przybyszewskiego, pedofilowi udało się w poznańskiej "5" i w "20" oraz SP nr 5 w Swarzędzu. Zboczeniec niepostrzeżenie wszedł do szkół - na swoje ofiary czekał w toaletach. Policjanci szeroko otwierali oczy ze zdumienia, gdy podejrzany "pękł" i zaczął wymieniać przybliżone lokalizacje kolejnych szkół, w których również miał napastować dzieci.

- Nie wykluczamy, że niektórzy rodzice sądzą, że skoro zboczeniec jest już za kratkami, nie warto męczyć dzieci, zmuszać je do ponownego opowiadania o tym, co się wydarzyło - martwią się kryminalni.

Na razie, poza jego słowami, nic nie świadczy o tym, że faktycznie molestował aż tyle dzieci, choć policjanci są przekonani, że w dużej części mówił prawdę. Brakuje im jednak zgłoszeń od rodziców (apele o kontakt pod numer komórkowy 534 801 188 nie przyniosły rezultatów).

Na nic zdały się też rozmowy z nauczycielami ze szkół, które odwiedzili w poniedziałek. Dziś będą kontynuować "objazd" placówek. Planują też zrobić wizję lokalną: wziąć podejrzanego do radiowozu i objechać z nim Poznań, by wskazał, w których szkołach zaczepiał dzieci. Jeśli będzie znał rozkład budynku, charakterystyczne cechy wyposażenia itp., będzie to potwierdzało jego wersję.

"Piątki" jeszcze bardziej szczelne
W szkołach, w których już wiadomo, że był pedofil, zaostrzono środki bezpieczeństwa.
- Byliśmy pewni, że nasz system bezpieczeństwa jest szczelny - mówi Mirosława Grzemba-Wojciechowska, dyrektor SP nr 5 w Poznaniu. - Nie przewidzieliśmy jednak tak zuchwałego czynu. Wyciągnęliśmy wnioski.

Szkoła ma nowy monitoring. Obraz jest kolorowy, w lepszej rozdzielczości i jest możliwość odtworzenia go. Wprowadzono także różne godziny rozpoczęcia zajęć, żeby ruch przy wejściu do szkoły był jak najmniejszy i można było skontrolować każdego.

Niewykluczone, że pedofil wszedł do szkoły w "godzinach szczytu" kryjąc się za plecami innych rodziców. Propozycja rodziców to legitymowanie każdego, kto chce wejść do szkoły. Teraz osoby z zewnątrz wpisywane są do zeszytu na podstawie danych, które same podadzą. Także SP nr 5 w Swarzędzu zaostrzyła środki bezpieczeństwa: po godzinie 8. wszystkie wejścia są zamknięte. Otwarte jest tylko wejście główne, przy którym woźni legitymują wszystkich wchodzących na teren szkoły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski