Poznań: Ojciec uprowadził dwójkę swoich dzieci. Teraz jego i ich szuka poznańska policja

Poufna informacja dla kobiet z przeciągiem pomiędzy uszami:
Zasmażkę można zrobić z łyżki stołowej masła, margaryny lub smalcu i łyżeczki mąki.
Ale dopiero po wywalczeniu na lewackim wiecu prawa do używania dwóch lewych rączek.

Trzymaj się i wiej przed tą babą zagranicę.

Jaka może być odpowiedź na epitety?
Czy teraz "pp" rozumie dlaczego "mężczyznom" się "ręce podnoszą"?
Prawdziwa kobieta NIGDY nie jest agresywna i nie prowokuje mężczyzn.
Ma wystarczającą ilość rozumu i instynktu samozachowawczego.
Agresja i siła fizyczna to niezbywalne atrybuty mężczyzny.
Kobietę Natura wyposażyła w nieco inne atrybuty.

za obcowanie z nieletnimi na Pomorzu. Kazimierz, to o ciebie chodzi!'Żona wie? Podać twoje nazwisko i adres?

Pierwsze pytanie- czy ojciec miał zabraną/ograniczoną władzę rodzicielską? Nie? To pani-mama w dupę niech wsadzi sobie fakt uprowadzenia. Bo nie można uprowadzić własnych dzieci. A z tego co czytam, ten pan jest ojcem. Więc dlaczego Policja szuka ojca z dziećmi????
Mam 43 lata i wielokrotnie w życiu widziałem przypadki, gdy np po rozwodzie tzw matki robią pod górkę ojcom dzieci. Niestety tak jest w Polsce, że mamuśki są jak święte krowy w tej sytuacji. Potrafią grać na emocjach, oczerniać ojców itp. A same chleją wódę w zaciszu domowym a na podwórku przykładna mamusia...

Burke - Eelonkiewicz a weź się wytłumacz z kolegów, z waszego stowarzyszenia którzy wyłudzali odszkodowania za fikcyjne stłuczki...?

Co za kretyński wywód.

Dość przedmiotowego traktowania własnych dzieci jako kaprysu reprodukcyjnego
i sposobu na własne "wygodnickie" życie.
Dość srania do główek podatnym na sugestie kobietom na "wiecach reprodukcyjnych".
Dość domagania się jakiś lewackich wydumanych "praw".
Idealny świat wyemancypowanej niby kobiety,
feministki ze znakiem firmowym - czarną macicą pod czarną parasolką
- co znamionuje "ostrość" analogiczną jak u psa z czarnym podniebieniem,
to "gniazdko z woreczkiem forsy i woreczkiem plemników", czyli mieszkanko wyposażone przez "kochającego męża"
we wszystkie życiowe udogodnienia - meble, pralkę, lodówkę wypełnioną wysoko przetworzona żywnością itd.
Dobre samopoczucie stwarza "salon z aneksem kuchennym" przystosowany jedynie do podgrzewania "frytek i naleśników z fabryki",
W ocenie pani domu "salon" nie jest przewidziany do smrodliwego gotowania.
I tu jakby niepostrzeżenie te wszystkie współczesne udogodnienia uderzają
w "niefrasobliwą, reprodukcyjnie nieprzystosowaną kobietę"
i generują kobiecie nadmiar wolnego czasu.
Kiedy znudzą się jazdy samochodem, knajpiane "imprezki" i nudno się robi w czterech ścianach "salonu"
po przeczytaniu wszystkich "harlekinów" i wzbogacającej intelektualnie prasy "kobiecej",
raptem pojawia się kaprys na "posiadanie dzieci" niech by nawet z "in wiadro".
Kiedy już te dzieci są okazuje się, że są bardzo kłopotliwe w "hodowli" - trzeba im d.py podcierać.
W trosce o kolorowe "tipsy"odpadające przy tej czynności z paznokietków
"reprodukcyjnie nieprzystosowana niby kobieta" oddaje "te nieznośne bachory" do żłobka i przedszkola.
Po to by znowu poczuć ten smak "wolności" na wiecu "walki o niby prawa niby kobiet i niby uchodźców".
Na "Placu Wolności I Ucieczki Od Odpowiedzialności".

Jak ja lubię te stereotypy... u mnie był to sędzia, więc nie generalizujmy :)

W sądach rodzinnych sędziowie to kobiety.

Zanim napiszecie o uprowadzeniu dzieci przez ojca, zastanówcie się nad tym, co robią, które utrudniają mężczyźnie kontakt z dziećmi, oczerniają go i robią wszystko, żeby im ojca odebrać. Spotkania w Komitecie Obrony Praw Dziecka mają miejsce wtedy, gdy jedno z rodziców (w praktyce matka) utrudnia kontakt drugiego rodzica z dzieckiem.
W sądach rodzinnych sędziowie to kobiety. Pomyślcie, jak się czuje mężczyzna, którego np. zdradziła żona z innym facetem, wystąpiła o rozwód, sąd przyznał jej władzę rodzicielską i opiekę nad dziećmi a obecnie ojciec widuje dzieci przez 2 godziny raz na 2 tygodnie.
Mężczyzna jest najczęściej uważany za tego złego, stosującego przemoc dręczyciela kobiety i dzieci. Tymczasem prawda jest taka, że bardzo często kobiety tkają intrygi wobec swoich mężów i bawią się ich uczuciami. Nic dziwnego, że ojciec nie wytrzymuje takiej sytuacji.
Zrozumiesz wtedy, jeżeli sam tego doświadczysz.

Ma coś do przekazania ale CO?

Sprawa może być złożona, ale... nad naszymi postami grasuje jakiś desperat.
Kubuś.
Kto go tak skrzywdził?

Komuś odbiła szajba?????31