Poznań: Niecodzienna operacja serca u 2-miesięcznego dziecka

Marta Żbikowska
Profesor Michał Wojtalik, szef Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej UMP ze swoim wychowankiem doktorem Tornike Sologashvili, kardiochirurgiem dziecięcym ze Szpitala Uniwersyteckiego w Genewie
Profesor Michał Wojtalik, szef Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej UMP ze swoim wychowankiem doktorem Tornike Sologashvili, kardiochirurgiem dziecięcym ze Szpitala Uniwersyteckiego w Genewie Archiwum prywatne
Zabieg metodą Rossa u 2,5-miesięcznego dziecka to bardzo rzadka operacja, która w połowie października odbyła się w Klinice Kardiochirurgii Dziecięcej UM w Poznaniu. Kilka dni temu operowany chłopiec wrócił do domu.

Aby wykonać skomplikowaną operację, profesor Michał Wojtalik, szef Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej UMP, poprosił o pomoc doktora Tornike Sologashviliego, kardiochirurga ze Szpitala Uniwersyteckiego w Genewie.

- U tego chłopca była potrzeba usunięcia zastawki aortalnej. U osób dorosłych zastępuję się ją sztuczną zastawką, ale w tym przypadku nie było to możliwe. U tak małego dziecka usuwa się więc całą zastawkę płucną, której używa się jako aortalnej, a w jej miejsce wstawia się protezkę spreparowaną z żyły szyjnej wołowej. Na tym polega zabieg metodą Rossa - tłumaczy profesor Michał Wojtalik.

- Ja już ze względu na problemy ze wzrokiem, nie jestem w stanie sam wykonać tak skomplikowanego zabiegu, dlatego poprosiłem o pomoc swojego wychowanka, doktora Tornike Sologashviliego.

Usunięcie zastawki u 2,5-miesięcznego dziecka było konieczne z powodu infekcyjnego zapalenia wsierdzia o podłożu grzybiczym. Chłopiec przyszedł na świat przed czasem. Ważył wtedy niewiele ponad 1,6 kilograma. Z powodu zapalenia płuc leczony był antybiotykami, które zwalczają bakterie, ale nie grzyby, które zaatakowały organizm chłopca. W momencie operacji pacjent ważył niewiele ponad 3 kilogramy.

Czytaj też: Klinika Kardiochirurgii Dziecięcej: Możesz wesprzeć małe serca

- Takie przypadki, gdy potrzebne jest zastosowanie metody Rossa zdarzają się niezwykle rzadko, raz na dwa, trzy lata - mówi profesor Wojtalik. - Wcześniej wykonywałem je sam, ale u nieznacznie większych dzieci. To był najmniejszy pacjent, u którego zastosowano tę metodę w naszej klinice.

W pierwszych dobach po operacji chłopiec wymagał jeszcze różnych interwencji medycznych, choć już nie chirurgicznych. Jego stan powoli poprawiał się. Po trzech tygodniach został przeniesiony do Kliniki Kardiologii, gdzie kontynuowano leczenie. Obecnie opuścił szpital, ale pozostaje pod ścisłą opieką między innymi neurologów i kardiologów.

- Zastosowane rozwiązanie powinno wystarczyć na około dziesięć lat - mówi profesor Wojtalik. - Po tym czasie konieczna będzie kolejna korekta.
Przylot do Polski i pobyt w Poznaniu doktora Tornike Sologashviliego zostały sfinansowane przez Stowarzyszenie „Nasze Serce”. Celem stowarzyszenia jest pomoc małym pacjentom wymagającym interwencji kardiochirurgicznych.

Do tej pory Stowarzyszenie „Nasze Serce” zajmowało się głównie zbiórką pieniędzy na rozbudowę oddziału kardiochirurgii dziecięcej przy ulicy Szpitalnej. W tym roku udało się osiągnąć potrzebną kwotę trzech milionów złotych.

Budynek, do którego ma zostać przeniesiona kardiochirurgia dziecięca został już wybudowany. Znajdzie się tu przede wszystkim nowoczesny blok operacyjny oraz oddział anestezjologii i intensywnej terapii pediatrycznej. Cała inwestycja sfinansowana głównie z budżetu państwa to koszt ok. 30 mln złotych. Dobudowanie dodatkowego piętra dla kardiochirurgii kosztowało sześć milionów złotych. Połowa pieniędzy pochodzi z budżetu szpitala, reszta - ze zbiórek Stowarzyszenia „Nasze Serce”.

Obecnie trwają odbiory techniczne w nowym budynku oraz ogłaszanie przetargów na sprzęt i wyposażenie nowych pomieszczeń. Inwestycja powinna zostać ukończona wiosną przyszłego roku.

Zobacz, jak się operuje najmniejsze serca:

Oddział kardiochirurgii dziecięcej w Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego im. Jonschnera w Poznaniu

Małe serce. Mało miejsca na błąd

Zobacz, jak powstaje oddział kardiochirurgii dziecięcej w Poznaniu:

- Zebraliśmy trzy miliony złotych potrzebne na nowy oddział kardiochirurgii dziecięcej w Poznaniu - mówi profesor Michał Wojtalik, prezes Stowarzyszenia "Nasze serce", które prowadziło zbiórkę pieniędzy. - Całą kwotę oddałem do dyspozycji dyrektora szpitala odpowiedzialnego za stronę finansową inwestycji. W postawionym już budynku przy ulicy Szpitalnej, pojawiają się meble i sprzęt.Oddział kardiochirurgii dziecięcej znajdzie się na ostatnim piętrze budynku przy ulicy Szpitalnej (od strony ul. Bukowskiej).Przejdź dalej --->

Szpitalna: Zobacz, jak powstaje oddział kardiochirurgii dzie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poznań: Niecodzienna operacja serca u 2-miesięcznego dziecka - Głos Wielkopolski

Wróć na i.pl Portal i.pl