Poznań Ice Festival: Maraton rzeźbienia w lodzie

Po sobotnich zawodach w Speed Ice Carving'u, w których triumfował Filipińczyk z kanadyjskim paszportem Ross Baisas, w niedzielę artyści przystąpili do wykonywania własnych projektów.

Zobacz też: Rzeźby lodowe w Poznaniu. Trwają zawody w Speed Ice Carving'u

Będą pracować w dwuosobowych zespołach i przez osiem godzin rzeźbić lodowe arcydzieła, które podziwiać mogą poznaniacy. Każdy zespół ma do wykorzystania trzy i pół lodowego bloku, z których jeden waży 250 kg.

Dzisiejsza pogoda nie sprzyja niestety wszelkim detalom i delikatnym ozdobom, które mogliby wykonać zawodnicy.

- Dzisiejsze opady mogą się odbić w ten sposób, że rzeźby szybciej zaczną topnieć. Jednak to okaże się uciążliwe w dłuższej perspektywie, a nie powinno przeszkadzać w pracy artystów – uspokaja Jarosław Zakrzewski, z biura prasowego firmy Stihl, współorganizatora imprezy.

Otwarcie Poznańskiego Betlejem

Mimo, że pogoda nie sprzyja spacerom, na płycie Starego Rynku od rana pojawiają się osoby chcące zobaczyć jak powstają rzeźby lodowe.

Po zakończeniu pracy ogłoszony zostanie zwycięzca. Duże szanse ma polsko-francuski zespół, w skład którego wchodzą Michał Mizuła i Samuel Girault, zdobywca trzeciego miejsca we wczorajszym konkursie. Będą oni przygotowywać rzeźbę w motywie Gwiezdnych Wojen.

Warto przyjrzeć się także pracy jedynej kobiety w stawce – Dominiki Jarczork, wczorajszej półfinalistki. Startuje w parze z Bogdanem Stawowym. Oni w lodzie chcą wyrzeźbić morskiego potwora.

Zobacz też: Najpiękniejsze lodowe rzeźby, które stanęły w Poznaniu
Poznaniacy nadal mogą przyjść na dziedziniec Urzędu Miasta. Tam od wczoraj funkcjonuje Winter Camp – lodowe miasteczko. Odbywają się warsztaty, spotkania z ciekawymi ludźmi. Można także zobaczyć jak wygląda wnętrze specjalistycznego namiotu górskiego, a także spróbować swoich sił na ściance wspinaczkowej. Winter Camp to szczególna atrakcja dla całych rodzin.