Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Drogie rodzenie na Polnej

Tomasz Nyczka
Pacjentki alarmują, że niektórzy lekarze żądają opłat za podstawowe badania, np. USG
Pacjentki alarmują, że niektórzy lekarze żądają opłat za podstawowe badania, np. USG Fot. Romuald Królak
Jesteś w ciąży i chcesz rodzić w szpitalu ginekologiczno-położniczym na Polnej? Musisz przygotować się na duże wydatki. Może się bowiem okazać, że zapłacisz za teoretycznie bezpłatne badanie. A za obecność Twojego męża na sali porodowej zażądają 150 złotych.

Może okazać się, że słono zapłacić trzeba będzie za teoretycznie bezpłatne badanie w szpitalnej poradni.

- Za USG w ramach NFZ pobrano od mojej żony opłatę 30zł. A wizyta u jednej z lekarek, w finansowanej przez NFZ przyszpitalnej poradni, kosztowała 200 zł - relacjonuje pan Rafał.

Żona pana Krzysztofa leżała w szpitalu na Polnej. Choć długo o tym dyskutowali, w końcu zapadła decyzja o porodzie rodzinnym.

- Okazało się jednak, że za wspólne rodzenie mam zapłacić 150 zł. A kwotę po prostu uiścić w izbie przyjęć szpitala. Powiedziano mi, że to opłata za... żeton na kawę z automatu, ochraniacze na nogi i jednorazowy fartuch. Kawa kosztuje 2 zł, fartuch można dostać za około 7 zł... Oczywiście odmówiłem płacenia. Efekt? We wspólnym porodzie wziąłem udział - mówi pan Krzysztof.

I trudno odmówić mu racji. Póki co nie ma bowiem podstaw prawnych, by za rodzinne porody, które szpital musi im zagwarantować, pobierać od pacjentów pieniądze. Fartuszki i odzież ochronna to więc swoista darowizna na szpital.

Przedstawiciele Narodowego Funduszu Zdrowia przekonują, że, w kwestii wszystkich usług realizowanych w ramach ubezpieczenia, nie ma pola do negocjacji. I podstawy, by żądać za nie od pacjentów opłat.

Więcej w poniedziałkowym wydaniu "Głosu Wielkopolskiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski