Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poziomka to raj, szczygieł - cierpienie. Niezwykły obraz w Krakowie

Aleksandra Suława
Aleksandra Suława
PolskaPress
Wielu tzw. inteligentów, uważa że polskie malarstwo zaczęło się wraz z Janem Matejką - mówi pół żartem Liliana Sonik, prezeska Instytutu Dziedzictwa. „Madonna z poziomką”, którą właśnie można oglądać w Europeum, to doskonały dowód na to, że korzenie polskiej sztuki sięgają dużo głębiej.

Opowieść o „Madonnie z poziomką” zaczyna się w ostatnich dekadach XV wieku, w pracowni jednego z krakowskich mistrzów malarstwa. Przez pierwsze dwa stulecia historia pełna jest dziur i niedopowiedzeń, a spójna robi się dopiero dwieście lat później, kiedy to kanonik katedralny, Andrzej Kozatius, przewozi wykonany na desce obraz z Krakowa do Żywca. Tam umieszcza go w kościele farnym.

Zanim jednak obraz trafia do świątyni, Kozatius zleca domalowanie na nim podobizny swojej i swojego patrona - św. Andrzeja oraz napisu „Żywiec” i daty „1625”. Kolejnych „poprawek” dokonuje w XVIII wieku para fundatorów: Marcin Guterkowic i Agnieszka Miodonówna, na których życzenie obraz zostaje m.in. obcięty po bokach, u góry zamknięty półkolem i wstawiony do barokowej nastawy ołtarzowej. Przemiany z gotyckiego arcydzieła w malowidło dewocyjne dopełniają wota - m.in. złota korona i jabłko, które ofiarowano Maryi.

Madonna zmieniła nie tylko wygląd, ale też nazwę. Najpierw, gdy ze swoimi troskami przychodziły do niej kolejne pokolenia żywczan, nazywano ją Matką Boską Pocieszną. Po przemalowaniach zaś, gdy dzierżyła już w ręku kwiaty, zaczęto określać ją jako Madonnę z różami. I pewnie pod taką nazwą funkcjonowałaby do dziś, gdyby nie renowacja, jakiej poddano ją w 1980 r.

- Po prześwietleniu okazało się, że malowidło składa się aż z siedmiu warstw - mówi Dorota Firlej, kustosz Muzeum Miejskiego w Żywcu, w którym obraz znajduje się na co dzień jako depozyt. Po odsłonięciu wartwy najstarszej, późnośredniowiecznej, oczom krakowskich konserwatorów, Anny Hermanowicz-Hajto i Mariana Paciorka, ukazała się Madonna na tronie w otoczeniu aniołów. Spod przemalowań wydobyto też dwa symboliczne elementy: szczygła, który przysiadł na dłoni Dzieciątka i gałązkę poziomki, trzymaną przez Madonnę. Ptak, żywiący się ostem, w malarstwie średniowiecznym symbolizował mękę, delikatne kwiaty poziomki to czystość, jej słodki owoc - raj, a trzy listki - Trójca Święta.

- To dzieło doskonale wpisuje się w obecny m.in. w średniowiecznym malarstwie czeskim i niemieckim typ ikonograficzny Madonny w ogrodzie - mówi kurator ekspozycji Filip Chmielewski.

- „Cudze chwalicie, swego nie znacie” - to może nieco wytarty frazes, ale w przypadku „Madonny z poziomką” jest on wyjątkowo trafny - dodaje Liliana Sonik.

„Madonnę z poziomką” w Europeum (pl. Sikorskiego 6) można oglądać do 10 września. Jej ekspozycja została przygotowana przez krakowskie Muzeum Narodowe w ramach organizowanej wspólnie ze stowarzyszeniem Instytut Dziedzictwa akcji Cudowna Moc Sztuki. Pokazowi towarzyszą wykłady, warsztaty i konkursy, których szczegółowy plan można znaleźć na: mnk.pl i instytutdziedzictwa.pl.

WIDEO: Nowy dyrektor Muzeum II Wojny Światowej: Nie ma na świecie muzeum, które nie zmieniłoby swego kształtu

Źródło: TVN24, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski