Poziom czytelnictwa w Polsce ulega lekkiej poprawie

Tomasz Paluch
geralt / CC0 Creative Commons
Poziom czytelnictwa w Polsce nie jest tak dobry jak być powinien, ani nie jest tak zły jak się powszechnie sądzi – to jeden z wniosków płynących z debaty „Stan czytelnictwa w Polsce i jego wpływ na rynek książki”, zorganizowanej przez Instytut Staszica.

W debacie, która odbyła się w warszawskiej Galerii Delfiny i którą prowadził Piotr Gursztyn, uczestniczyli Łukasz Michalski, Dyrektor Państwowego Instytutu Wydawniczego oraz Tomasz Makowski, Dyrektor Biblioteki Narodowej. Obydwaj dyskutanci zgodzili się, że spadek poziomu czytelnictwa jest zauważalny na całym świecie, oraz że konkurencją dla czytelnictwa książek są obecnie inne media.

- Niestety wydawanie książek w Polsce nie jest dobrym biznesem – stwierdził Łukasz Michalski. Jego zdaniem, przez wiele lat podejmowano niewiele działań, które miały zmienić tę sytuację a małym księgarniom trudno przetrwać w warunkach zmonopolizowania rynku hurtowego. - Rynek hurtowy i detaliczny są tak skonstruowane, że powinno to wzbudzić reakcję odpowiednich urzędów antymonopolowych. Obecnie relacja liczby małych księgarń do sieciówek kształtuje się na poziomie 60-40 na korzyść tych pierwszych, choć przewaga cały czas maleje. W 2011 r. mieliśmy 2082 księgarnie w Polsce, w 2016 już 1855 – mówił dyr. Michalski.

W opinii Tomasza Makowskiego, księgarnia w miastach powinna być nieodłącznym elementem widoku ulicy. Niestety, samorządowe władze na ogół nie mają aspiracji do wspierania lokalnych księgarń. – Nie rozumiem, dlaczego dotuje się baseny a księgarnie już nie – mówił. Pocieszające jest jednak, że od dwóch lat odnotowuje się lekki wzrost czytelnictwa, wraca też moda na kupowanie książek jako prezentów. – Jest grupa około 8 – 10 proc. czytelników którzy czytają dużo więcej niż przeciętnie – dodał Łukasz Michalski.

Z badań czytelnictwa prowadzonych przez Bibliotekę Narodową wynika, że średni nakład książki w Polsce wynosi tylko 3,5 tys. egzemplarzy oraz że rocznie jest wydawanych około 37 tys. tytułów. Wartość rynku książki szacuje się na 2-2,5 mld zł, czyli proporcjonalnie jest on znacznie mniejszy niż powinien. Szczyt czytelnictwa przypadł na połowę lat 90., kiedy to wynosił 70 proc., dziś sięga 38 proc. Więcej czytają kobiety niż mężczyźni, co ma związek także z tym, że więcej rozmawiają między sobą o książkach. W Polsce stosunkowo dużym zainteresowaniem popularnością cieszą się pozycje o tematyce historycznej i religijnej. Ciekawe jest też, że większość beletrystyki jakiś czas temu była tłumaczona z innych języków, dziś statystyka zmieniła się na korzyść rodzimych autorów. Z badań wynika, że e-booki nie są konkurencją dla książek drukowanych, bo stanowią około 6 proc. polskiego rynku i korzystają z nich głównie osoby czytające w papierze.

Jak zauważył Tomasz Makowski, 16 lat temu tylko 2 proc. absolwentów wyższych uczelni przyznawało, że nie czyta książek, dziś twierdzi tak co trzeci absolwent. Tu jednak w opinii Łukasza Michalskiego nie należy dać się zwieść prostej statystyce, ponieważ wynika to z ogromnego upowszechnienia studiów po błędnych reformach. - Studentami zostają obecnie osoby, które kiedyś by nawet do tego nie aspirowały – stwierdził Michalski.

Rozmówcy opisali też problem z bibliotekami. Dyrektor Makowski zauważył, że współczynnik nowych wolumenów na 100 mieszkańców wynosi w Europie średnio 26, w Skandynawii aż 36, a w Polsce jedynie 9. Oznacza to, że pomimo bardzo dużych dotacji, potrzebne są jeszcze większe środki finansowe które umożliwiłyby gminom zwiększenie zakupów, co pozwoliłoby też podnieść średni nakład książek. Zdaniem dyrektora Michalskiego, rolę zwornika społecznego dotyczącego czytelnictwa powinna pełnić bardziej biblioteka niż księgarnia. Biblioteki powinny stać się miejscami do których się powszechnie chodzi aby miło spędzić czas. - PIW przeznacza rocznie ok. 20 tys. książek dla placówek kultury – dodał.

Obydwaj dyskutanci podkreślali konieczność przyzwyczajania do czytania dzieci. - Kluczowe w czytaniu jest kojarzenie dorosłości z czytaniem. Jeżeli jedno z rodziców czyta to mamy 80 proc. szans, że dziecko także będzie czytać. Również jeśli chodzi o kontakty osobiste, to jest tak, że osoby czytające znajdują znajomych wśród osób czytających, a nieczytający wśród nieczytających – zauważył Tomasz Makowski. Ważną sprawą jest stworzenie mody na czytanie, czemu sprzyja choćby akcja Narodowe Czytanie oraz wzbudzanie przeświadczenia, że osoby czytające mogą zaliczać się do - dostępnej dla każdego - elity.

- Także państwo musi prowadzić rzetelną, rozłożoną na lata pracę, której efektem powinno być wykreowanie odpowiedniego klimatu do czytania. W takich działaniach powinni brać udział politycy, samorządowcy, celebryci – podkreślał Michalski.

Pod koniec debaty głos zabrał Dariusz Jaworski, Dyrektor Instytutu Książki, który zarysował bardzo szeroko zakrojone działania rozdawania książek małym dzieciom wraz z informacją dla rodziców o wpływie czytania na rozwój rozwoju intelektualny i emocjonalny.

POLECAMY:

Od: Marek Majewski
Wysłane: wtorek, 16 października 2018 10:19
Do: PL_PPG_PTWARSZAWA; Wojciech Rodak; Daniel Świerżewski; Monika Juś; Arlena Sokalska; Piotr Momot; Piotr Wróblewski; Przemysław Ziemichód; Marcin Śpiewakowski; Sylwia Arlak; Sonia Tulczyńska
Temat: Stopka do materiałów PT - październik

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Milena
Dyskutowało sobie dwóch starszych panów o małych dzieciach, chcą dawać za darmo książki ludziom, którzy i tak ich czytać nie będą. Statystyki to kpina straszna, dofinansowywanie księgarń- trzeba się chyba porządnie w głowę uderzyć żeby takie pomysły człowieka nawiedziły. I na koniec - czytający spotykający się z czytającym ahahahaha. Książki opłaca się wydawać drodzy panowie, ale tylko te dobre.
Wróć na i.pl Portal i.pl