Pożegnał się z żoną i roztrzaskał samochód o drzewo. Zginął na miejscu

Tragiczny wypadek w Żorach:

Krótko przed wypadkiem na alei Jana Pawła II w Żorach w jastrzębskiej komendzie policji zjawiła się kobieta, która chciała zgłosić zaginięcie męża. Okazało się, że para dwa dni wcześniej rozstała się, a 38-latek napisał do żony list pożegnalny. Podczas, gdy w Jastrzębiu-Zdroju kobieta rozmawiała z policjantami, w Żorach straż pożarna, policja i pogotowie zostały wezwane do wypadku drogowego.

38-latek jechał aleją Jana Pawła II z Żor w kierunku Jastrzębia samochodem marki kia sportage. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Mimo uruchomienia w pojeździe systemów bezpieczeństwa (wystrzał poduszek powietrznych), mężczyzna poniósł śmierć.

- Okoliczności zdarzenia sugerują, że mogło to być samobójstwo. Żona 38-latka przekazała okoliczności zaginięcia męża dyżurnemu i w związku z myślami samobójczymi wszystko wskazywało na to, że będziemy go szukać. Niestety w międzyczasie dotarła do nas informacja o wypadku. Nie wiemy dokładnie, jakie były okoliczności, bo nie napisał w liście pożegnalnym wprost, jak chce odebrać sobie życie. Bierzemy to pod uwagę i czekamy na wyniki działań śledczych. Musimy przede wszystkim sprawdzić, czy mężczyzna nie był pod wpływem alkoholu lub innych, działających podobnie środków - informuje sierż. szt. Kamila Siedlarz, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Żorach.

Prokurator zarządził sekcję zwłok mężczyzny, która ma ustalić przyczynę śmierci i ewentualną obecność w organizmie środków odurzających.

MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected]
DZ24 WIADOMOŚCI CZYTELNIKÓW I INTERNAUTÓW