Pożary lasów w Amazonii. Żołnierze wysłani do akcji gaśniczej. Rząd Brazylii ugiął się przed żądaniami świata

Wojciech Rogacin
Wojciech Rogacin
Zdjęcie pokazujące płonące lasy deszczowe w stanie Tocantins
Zdjęcie pokazujące płonące lasy deszczowe w stanie Tocantins [e]AE/Xinhua News/East News
Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro zapowiedział wysłanie ponad 40 tys. żołnierzy do gaszenia pożarów w Amazonii. Mają oni gasić ogień zwłaszcza w rezerwatach chronionych, na terenach zamieszkanych przez ludność tubylczą oraz przy granicach Brazylii. Według mediów, Bolsonaro ugiął się pod naciskami prezydenta Francji, który zagroził odrzuceniem porozumienia handlowego pomiędzy Unią Europejską oraz krajami Ameryki południowej.

Rekordowa liczba pożarów w lasach deszczowych Amazonii, zwłaszcza na obszarach położonych w Brazylii, wywołała poruszenie na całym świecie. W sobotę prezydent Brazylii Jair Bolsonaro zapowiedział wysłanie żołnierzy i lotnictwa wojskowego do gaszenia ognia.

Brazylijski minister obrony powiedział, że do akcji gaszenia pożarów zostanie wysłanych około 44 tys. żołnierzy - poinformował kanał telewizyjny Fox News. Żołnierze zostali skierowani do sześciu stanów, które poprosiły o taką pomoc: Roraima, Rondonia, Tocantins, Para, Acre i Mato Grosso.

Macron: Bolsonaro mnie okłamał

Stało się to krótko po tym, jak prezydent Francji Emmanuel Macron oskarżył brazylijskiego przywódcę, że ten kłamał, gdy zapewniał, że jego rząd będzie dbał o ochronę klimatu.

Jak informuje "The Times", biuro prezydenta Francji wydało komunikat w jego imieniu, w którym stwierdza, że prezydent Brazylii okłamał Macrona podczas tegorocznego szczytu klimatycznego w Osace. Miał tam zapowiadać walkę o ochronę klimatu. - W związku z tym [kłamstwem - red.] Francja jest przeciwna porozumieniu z Mercosur - głosi oświadczenie biura prezydenta Francji.

Mercosur, o którym mowa w oświadczeniu, to blok państw południowoamerykańskich: Brazylii, Argentyny, Paragwaju i Urugwaju, z którymi Unia Europejska w ostatnich dniach osiągnęła porozumienie handlowe po wielu latach negocjacji. Jednak - jak pisze "The Times" - przywódcy krajów Unii muszą jeszcze głosować za wynegocjowanymi przepisami porozumienia, by mogły one wejść w życie. Oprócz Macrona także prezydent Irlandii już zapowiedział, że nie poprze go, ze względu na postawę władz Brazylii.

Przypomnijmy, że prezydent Brazylii od wielu dni bagatelizował pożary w Amazonii, twierdząc, że wywołali je sami ekolodzy, którzy rzekomo mieli podpalać roślinność i potem filmować płonące lasy. Zapytany o dowody na poparcie tej tezy, odparł, że takie są jego przypuszczenia - podaje BBC.

Wygląda na to, że wysłanie wojsk do akcji gaszenia pożarów w Amazonii jest efektem nacisku unijnych przywódców. Angela Merkel oraz Emmanuel Macron zażądali, by sprawa ta została poruszona na odbywającym się we Francji szczycie państw G7. Bolsonaro zatem oświadczył w sobotę, że oddziały żołnierzy zostaną wysłane do gaszenia pożarów.

99 procent pożarów przez człowieka

Obecne pożary lasów deszczowych w Amazonii, które zagrażają ekosystemowi, są głównie wywołane przez ludzi - uważają eksperci, do których dotarła amerylkańska stacja CNN. Christian Poirier, dyrektor z organizacji non-profit Amazon Watch powiedzia tej stacji, że człowiek odpowiada za ogromną większość obecnych pożarów lasów deszczowych w Amazonii. Jego zdaniem nawet pomimo suchej pory wilgotne lasy Amazonii nie zapalają się samoczynnie tak łatwo, jak busz w Kalifornii czy Australii.

Według Poiriera, rolnicy i ranczerzy, którzy chcą oczyścić grunty, często dokonują tych oczyszczeń poprzez wypalanie roślinności. To typowy sposób pozyskiwania gruntów rolnych w regionach tropikalnych. Niekontrolowane wypalanie zamienia się często w pożary.

W tym roku w Amazonii wybucho już ponad 72 tys. pożarów lasów deszczowych, czyli o ponad 80 procent więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Alberto Setzer, analityk z brazylijskiego centrum badań INPE powiedział CNN, że 99 procent pożarów, to efekt zaprószenia ognia przez człowieka - czy to celowego, czy przypadkowego.

Pożary w Amazonii, to nie tylko lokalna katastrofa przyrodnicza. Obszar laów amazońskich nazywany jest płucami Ziemi. Odpowiada on za produkcję około 20 procent tlenu na naszej planecie. Ponadto Amazonia jest domem dla ponad 3 milionów gatunków roślin i zwierząt.

Amazonia musi być chroniona

- Jestem głęboko zaniepokojony pożarami lasów deszczowych w Amazonii - napisał na Twitterze António Guterres, sekretarz generalny ONZ. - W samym środku kryzysu klimatycznego nie możemy sobie pozwolić na zniszczenie głównego źródła tlenu i bioróżnorodności. Amazonia musi byc chroniona - dodał Guterres.

Podobnego zdania jest coraz więcej ludzi na całym globie. Sprawa pożarów lasów w Amazonii stała się głównym tematem rozmów i dyskusji - także w mediach społecznościowych na całym świecie.

Będzie jeszcze gorzej?

O pośrednie spowodowanie wzrostu pożarów obrońcy przyrody obwiniają brazylijskiego prezydenta Jaira Bolsonaro, który w kampanii wyborczej obiecywał rolnikom pomoc w lepszym dostępie do korzystania z bogactw naturalnych Amazonii.

On sam zaprzecza oskarżeniom i sam oskarża ekologów. Twierdzi, że to ekolodzy podpalają Amazonię w odwecie za to, że prezydent obciął radykalnie dotacje na działalność organizacji ekologicznych. Jego zdaniem ekolodzy podpalając lasy deszczowe chcą nagłośnić obcięcie im funduszy.

Czytaj więcej o pożarach lasów deszczowych w Amazonii

Christian Poirier powiedział CNN< że takie przerzucanie winy na organizacje non-profit może jeszcze bardziej ośmielić rolników do wycinania i wypalania obszarów lasów deszczowych Amazonii. I dodał, że niszczenie Amazonii jest katastrofą dla całej planety, którą wszyscy odczujemy.

Apel Macrona i Merkel

Pożary w Amazonii wywołują też niepokój światowych przywódców. Prezydent Francji Emmanuel Macron napisał na Twitterze: - Nasz dom płonie. Dosłownie. Lasy deszczowe Amazonii - płuca, produkujące 20 procent tlenu naszej planety - są w ogniu. To kryzys międzynarodowy. Członkowie szczytu G7, przedyskutujmy ten kryzys na początku naszych dwudniowych obrad!

Macronowi wtórowała kanclerz Angela Merkel. Jej rzecznik, cytowany przez BBC powiedział, że kanclerz uznaje pożary w Amazonii za szokujące i zagrażające planecie i jest przekonana, że kwestia ta powinna być poruszona podczas szczytu G7.

POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl