Pożar w Żorach: W zakładzie wykryto nieprawidłowości

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Trwa akcja gaśnicza w Żorach
Trwa akcja gaśnicza w Żorach Arek Biernat
Cały czas trwa gaszenie pożaru składowiska opon i tworzyw sztucznych w Żorach. Jak udało nam się dowiedzieć, w 2017 i 2018 roku kontrole na terenie zakładu wykazały nieprawidłowości w składowaniu odpadów. W związku z tym prezydent Żor wszczął w październiku postępowanie w sprawie cofnięcia zezwolenia na prowadzenie zbierania odpadów.

Strażacy cały czas dogaszają pożar składowiska opon w Żorach. Dopiero po jego ugaszeniu do pracy przystąpią służby w celu wyjaśnienia przyczyn zdarzenia.

Tymczasem na światło dzienne wychodzą kolejne informacje dotyczące firmy składującej opony i tworzywa sztuczne przy ulicy Kleszczowskiej. Należy podkreślić, że zakład posiada pozwolenia na prowadzenie zbierania odpadów oraz na wytwarzanie odpadów, uwzględniającym zezwolenie na przetwarzanie odpadów dla instalacji do recyklingu opon, odpadów gumowych i odpadów tworzyw sztucznych.

Jednak kolejne informacje, jakie udało nam się uzyskać w Urzędzie Miasta w Żorach już nie są tak pozytywne. Okazuje się, że kontrole urzędników przeprowadzone w 2017 i 2018 roku wykazały nieprawidłowości w zakresie magazynowania odpadów na terenie zakładu.

- Prezydent Miasta Żory w październiku br. wszczął z urzędu postępowanie w sprawie cofnięcia zezwolenia na prowadzenie zbierania odpadów. Obecnie prowadzone jest postępowanie dowodowe w tej sprawie - słyszymy w Urzędzie Miasta w Żorach.

Ponadto magistrat zwrócił się do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska o podjęcie działań będących w jego kompetencji, w tym o kontrolę firmy i zastosowanie przepisów o wymierzeniu kary pieniężnej za naruszenia.

W Żorach spłonęło składowisko opon i innych odpadów. Okoliczni mieszkańcy martwią się, jak wdychanie śmierdzącego dymu wpłynie na ich zdrowie.

Pożar składowiska w Żorach. Mieszkańcy obawiają się o swoje ...

Do tej pory nie udało nam się porozmawiać z dyrektorem generalnym żorskiej firmy.

Dlaczego wybuchł pożar na składowisku opon w Żorach?

Pożar składowiska opon przy ulicy Kleszczowskiej w Żorach. Pożar wybuchł w środę, 28 listopada, około godziny 1.30. Do tej pory nie udało się go ugasić.

Pożar składowiska w Żorach. Mieszkańcy obawiają się o swoje zdrowie

Strażakom udało już się zlokalizować konkretne miejsce w którym doszło do wybuchu pożaru, dzięki czemu ogień nie rozprzestrzenia się. Mimo takich postępów w akcji, strażacy dalecy są od szacowania jak długo potrwa jeszcze akcja gaśnicza. - Na pewno gasić będziemy jeszcze bardzo długo – tłumaczyli.

Teraz przed strażakami żmudna praca polegająca na ugaszaniu pryzm tworzyw sztucznych.

- Obecnie trwa dogaszanie pogorzeliska, które polega na przegrzebywaniu pryzm z tworzyw sztucznych oraz przelewaniu ich wodą. Jest to jedyny pewny sposób, żeby ugasić pożar – mówi kpt. Andrzej Pilny z żorskiej straży pożarnej. W akcji bierze udział kilkadziesiąt jednostek straży pożarnej z regionu.

Śledztwo będzie mogło rozpocząć się dopiero wówczas, gdy pożar zostanie całkowicie ugaszony.

- Na razie nie możemy przeprowadzić żadnych czynności ani oględzin na miejscu. Wykonujemy czynności poboczne - przesłuchujemy świadków. Sprawę nadzoruje prokurator w Żorach i decyduje, jakie o osoby powinny być przesłuchane i jak ukierunkować działania - wyjaśnia st.asp. Łukasz Chmielecki z żorskiej komendy policji.

Pożar składowiska opon w Żorach. Mieszkańcy obawiają się o swoje zdrowie

W pobliżu składowiska odpadów przy ul. Kleszczowskiej w Żorach znajduje się osiedle domów jednorodzinnych. Od kilkunastu godzin spowija je gęsty, czarny dym z płonących śmieci oraz opon składowanych na terenie pobliskiej firmy. To tam dociera najwięcej dymu, choć doskonale widoczny jest również z innych zakątków miasta.

Pożar składowiska opon w Żorach. Kłęby dymu nad miastem. Na miejscu 30 zastępów straży pożarnej WIDEO + ZDJĘCIA
Nie dziwne, że mieszkańcy obawiają się o swoje zdrowie.

- To bardzo blisko. Widzę z mojego okna - napisała pod naszym postem na Facebooku pani Monika z Żor.

- Żory - najsłynniejsze miasto w Polsce na kilka dni przed szczytem klimatycznym. Teraz jeszcze Greenpeace przyjedzie się podpalić. A tak serio (...) właściciele takich składowisk jak i innych wysypisk ustawowo winni być zobligowani do zabezpieczenia przed "samozapłonem", a w przypadku takich pogorzelisk odpowiadać karnie za zanieczyszczanie środowiska - dodaje internauta Grzegorz.

Smród w okolicy, bijący od składowiska, był trudny do zniesienia także i na co dzień. W trakcie pożaru stał się o wiele gorszy i spowił większy teren. Nasi dziennikarze odwiedzili miejsce zdarzenia i rozmawiali z mieszkańcami:

- Nie da się ukryć, że to zagadkowe zdarzenie - powiedział jeden z nich. - Codziennie widzimy, jak do firmy dociera wiele transportów, a od trzech dni nie było ani jednego...

Inny mieszkaniec dodał, że w pobliżu rozchodził się zapach denaturatu. Zarówno żorzanie jak i internauci snują przypuszczenia:

- Jak można być takim sk*rwysynem, żeby nas tu wszystkich potruć dla własnych zysków. Miliony za utylizacje zgarnięte. Koszt utylizacji = 1 zapałki +5 litrów benzyny - napisał internauta Zbyszek.

Sprawą pożaru zajmuje się policja. Trwają działania. Śledztwo będzie mogło rozpocząć się dopiero wówczas, gdy pogorzelisko zostanie całkowicie ugaszone.

Przypomnijmy: to nie pierwsze zarzuty kierowane w stronę firmy, która jest właścicielem składowiska. Na szkodliwość takiego sąsiedztwa w ubiegłym miesiącu skarżyli się okoliczni mieszkańcy w wywiadzie przeprowadzonym przez telewizję Polsat.

- To jest tak naprawdę fermentujący śmieć komunalny, taki sam jak na śmietniku przy osiedlu - mówił Tomasz Krakowczyk, który mieszka niedaleko składowiska. - Były wizyty, także z urzędu miasta. Każdy zatykał nos i dziwił się, jak tu można wytrzymać, ale nic się nie dzieje. A my musimy tutaj mieszkać.

Urzędnicy przyznali wówczas, że zdają sobie sprawę ze szkodliwej działalności firmy, co zostało wytknięte jej właścicielom już w ubiegłym roku. Zastanawiano się nad wdrożeniem kroków, które mogłyby doprowadzić do cofnięcia pozwolenia na zbieranie odpadów.

Sprawie przyglądała się także policja. Zajmowała się dochodzeniem związanym z próbą nielegalnego wywozu w ubiegłym roku do Polski śmieci z Niemiec, które docelowo miały trafić właśnie do żorskiego przedsiębiorstwa.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pożar w Żorach: W zakładzie wykryto nieprawidłowości - Dziennik Zachodni

Wróć na i.pl Portal i.pl