Pożar w Śliwnicy niedaleko Przemyśla. 30-letnia kobieta podejrzewana o zabójstwo 2-letniego syna

luks
Łukasz Solski
- Doszło do zabójstwa dziecka. Dzisiaj w nocy zatrzymana została matka. Jest podejrzewana o pozbawienie życia 2-latka - mówi Marta Pętkowska z Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.

- U 2-latka stwierdzono rany kłute klatki piersiowej spowodowane nożem. W poniedziałek zostanie przeprowadzano sekcja zwłok dziecka - dodaje prokurator Pętkowska. - Kobieta także miała obrażenia, zadała je sobie sama.

W sobotę około godz. 18.40 dyżurny przemyskiej policji otrzymał telefoniczne zgłoszenie o awanturze, a następnie pożarze domu w Śliwnicy.

- Na miejsce zadysponowano 6 zastępów strażaków z Przemyśla, Birczy i Krasiczyna (w sumie 25 ratowników - przyp. red.). Paliło się na piętrze budynku jednorodzinnego. Panowało silne zadymienie. Pierwszy akcję ratunkową rozpoczął strażak z Przemyśla, który był po służbie, a mieszka w pobliżu. Wyniósł na zewnątrz nieprzytomne dziecko i reanimował do czasu przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego. Kobietę wynieśli strażacy, którzy dojechali - relacjonuje mł. bryg. Piotr Majka z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Przemyślu.

W sobotę o godz. 18.40 strażacy z Przemyśla otrzymali zgłoszenie o pożarze domu w Śliwnicy w gm. Krasiczyn.- Na miejsce zadysponowano 5 zastępów strażaków z Przemyśla, Birczy i Krasiczyna (23 ratowników - przyp. red.). Paliło się na piętrze budynku jednorodzinnego. Panowało silne zadymienie. Pierwszy akcję ratunkową rozpoczął strażak po służbie, który mieszka w pobliżu. Na zewnątrz wyniesiono nieprzytomne dziecko, a następnie kobietę. Poszkodowanym udzielono pierwszej pomocy i przekazano zespołowi pogotowia ratunkowego - mówi mł. bryg. Piotr Majka z KMP PSP w Przemyślu.Do szpitala przetransportowano 3 osoby: 2-letniego chłopca, 30-letnią matkę i strażaka, który doznał urazu nogi. Chłopczyk mimo wysiłku lekarzy zmarł w szpitalu. Kobieta jest w ciężkim stanie. Po ugaszeniu pożaru miejsce zdarzenia przekazano policji.

Pożar domu w Śliwnicy koło Przemyśla. Strażacy wynieśli z bu...

Do szpitala przetransportowano 4 osoby: nieprzytomnego 2-letniego chłopca, nieprzytomną 30-letnią matkę, strażaka, który doznał urazu nogi i mężczyznę z objawami podtrucia dymem - to osoba spokrewniona z kobietą i dzieckiem.

Chłopczyk mimo wysiłku lekarzy zmarł w szpitalu.

Kobieta w stanie stabilnym przebywa w Wojewódzkim Szpital w Przemyślu. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policjanci nawiązali z nią kontakt. To z pochodzenia Brazylijka. Od kilku lat jest w Polsce. Jej mąż odbywał w sobotę ćwiczenia wojsk obrony terytorialnej.

Zobacz też: Pożar domu w Śliwnicy koło Przemyśla. Strażacy wynieśli z budynku nieprzytomne dziecko i kobietę

30-latka i jej 2-letni syn mieli rany cięte i kłute klatki piersiowej. Kobieta także szyi i ręki. Podczas akcji ratunkowo-gaśniczej z jej ciała wyciągnięto nóż.

- Doszło do zabójstwa dziecka. W niedzielę w szpitalu zatrzymana została matka. Jest podejrzewana o pozbawianie życia 2-latka, u którego stwierdzono rany kłute klatki piersiowej spowodowane nożem. W poniedziałek zostanie przeprowadzano sekcja zwłok dziecka - mówi Marta Pętkowska z Prokuratury Okręgowej w Przemyślu. - Kobieta także miała obrażenia, zadała je sobie sama.

Sam pożar ugaszono dosyć szybko. Ogień pojawił się w pokoju na pierwszym piętrze. Paliła się m.in. szafa i pozostałe elementy wyposażenia. W środku panowała bardzo wysoka temperatura.

- Na niższej kondygnacji mieszka rodzina męża zatrzymanej kobiety. Gdy w domu zgasło światło jedna osób poszła na piętro i stwierdziła, że drzwi są zamknięte, a z mieszkania wydobywa się dym. Zawiadomiona została straż pożarna – dodaje Marta Pętkowska.

- Czekamy na informację od lekarzy, kiedy będzie można wykonać czynności z kobietą. Nie wiemy co było powodem jej zachowania, czy leczyła się psychiatrycznie, czy był to efekt jakiegoś konfliktu. Zabezpieczono odzież dziecka i matki – dodaje Pętkowska.

W niedzielę rano w domu w Śliwnicy, gdzie dzień wcześniej doszło do pożaru, pojawiła się policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza. Funkcjonariusze wykonali czynności pod nadzorem prokuratora. Obecny był także biegły z zakresu pożarnictwa. Śledczy przysłuchują świadków.

Śledztwo w sprawie tragedii w Śliwnicy prowadzi Prokuratura Okręgowa w Przemyślu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pożar w Śliwnicy niedaleko Przemyśla. 30-letnia kobieta podejrzewana o zabójstwo 2-letniego syna - Nowiny

Komentarze 34

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Przemyślanka
Polo jeśli nawiązujesz do fragmentu mojej wypowiedzi, który przytoczył powyżej użytkownik V to proponuje się cofnąć do początku dyskusji, gdzie jest całość - tam o matce też się wypowiedziałam.
Łatwo jest podczytać kawałek i wyciągnąć pochopne wnioski z kontekstu rozmowy.
Nie wydaje mi się, żeby płeć sprawcy zabójstwa cokolwiek by zmieniło w postrzeganiu sytuacji. Jakie to ma znaczenie? Okrutna zbrodnia - można rzec - rzeź jaka tam się wydarzyła nie powinna była mieć miejsca. Żaden wyrok nie będzie sprawiedliwy, bo życia maluszka już nie wróci.
Ostatnie Twoje zdanie jest kompletnie nie na poziomie dyskusji.Pozdrawiam
g
gościu
W dniu 18.02.2018 o 18:20, matka napisał:

kobieta żyje, ale na pewno psychicznie jest skończona (i pewnie była skończona szybciej, nie miała wsparcia w obcym kraju, gdzie jej mąz, co za czterema scianami musiało sie dziać, że doszło do takiej niewyobrażalnej  tragedii, że chciaa zabrac na tamten świat i siebie i dziecko. Gdzie były pracownice socjalne, co nikt nie wiedział, że coś tam się złego dzieje. Sasiedzi nic nie widzieli?? przecież to jest bliskie sąsiedztwo.  To jest straszne. Ktos jeszce zawinił i skończył tą dziewczyne, jej psychikę zamienił na bestię.

  

pracownice socjalne zajmowały sie plotkami pozostałych mieszkanców

P
Przemyślanka
Mówisz ploty? Ok każdy ma prawo do swojej definicji. I nie nazwałabym tego oskarżeniem, bo od osądzania to jest sąd. Ja tu jestem zwykłym szarakiem, który podaje swój punkt patrzenia na sytuację.
Wiem co pisałam dziś, wiem co pisałam wczoraj i niczego się absolutnie nie wypieram !
A nawiązując do Twej aluzji o powstrzymywaniu się od takich komentarzy - no wybacz Panie V - ale fora internetowe nie zostały stworzone po to by milczeć. Każdy ma prawo napisać co chce i na jaki temat.
Wiem, że czasem prawda w oczy kole - ja niestety (lub może czasem stety) należę do osób szczerych i nie lubię przekłamań zwłaszcza w mediach. A dlaczego w ogóle tak się jeżysz?
Jeśli ta tragedia w jakimkolwiek stopniu dotyka Twoją osobę to wybacz, ale zmiana nie zmienię.
Oczywiście, że szkoda mi osób pokrzywdzonych - zwłaszcza, że będą żyć z piętnem tej tragedii. Czasu się nie cofnie a żyć trzeba dalej...
p
polo

Tak tak, mamusia cacy bo chciała tylko zobaczyć czy nożyk ostry :) Cała reszta jest be :D Ciekawe czy gdyby to ojciec zamordował to znalazłby się ktokolwiek kto by go bronił? :) W dupach się co niektórym przewraca.

V
V
W dniu 20.02.2018 o 14:01, Przemyślanka napisał:

Drogi V :)Sedno Twoich rozterek leży nie w tym, że ja nie potrafię odpowiedzieć na Twoje pytanie. Ja po prostu nie chcę i mam do tego prawo.Mój Ty dyskutancie - ostudź swoje emocje i spójrz nie na swój pierwszy a bodajże drugi post. Oceniasz bezsprzecznie sytuacje. W jaki sposób ? Uważając, że należę albo do grupy spekulantów albo bliskiego otoczenia. Cóż błądzić jest rzeczą ludzką...wracając do mojej oceny sytuacji - ta przynajmniej jest obiektywna i nie rzucona ot tak pochopnie...A teraz może inaczej napiszę: przyjrzyj się rozmaitym sytuacją na świecie lub w swoim otoczeniu. Nie trzeba być psychologiem by zauważyć, że nieszczęścia mają wiele matek i wina nigdy nie leży po jednej stronie. Czasem mniej lub więcej odpowiedzialności za rodzinne tragedie ponoszą bliscy.


"...jednego jestem pewna: kazdy z otoczenia dolozyl cegielke do tej tragedii. I najblizsza rodzina, ktora podsycala problemy malzenskie/macierzynskie i sasiedzi, ktorzy nie reagowali na awantury a przede wszystkim pracownicy socjalni, ktorzy wiedzieli, ze jest problem a zignorowali sytuacje..."
Cytat z twojego wpisu. Ok, nie ważne już skąd to wiesz i czy wogóle coś wiesz, czy to tylko twoje domysły i tak sobie piszesz. Ale lepiej się powstrzymać z takimi tekstami.
V
V
W dniu 20.02.2018 o 14:01, Przemyślanka napisał:

Drogi V :)Sedno Twoich rozterek leży nie w tym, że ja nie potrafię odpowiedzieć na Twoje pytanie. Ja po prostu nie chcę i mam do tego prawo.Mój Ty dyskutancie - ostudź swoje emocje i spójrz nie na swój pierwszy a bodajże drugi post. Oceniasz bezsprzecznie sytuacje. W jaki sposób ? Uważając, że należę albo do grupy spekulantów albo bliskiego otoczenia. Cóż błądzić jest rzeczą ludzką...wracając do mojej oceny sytuacji - ta przynajmniej jest obiektywna i nie rzucona ot tak pochopnie...A teraz może inaczej napiszę: przyjrzyj się rozmaitym sytuacją na świecie lub w swoim otoczeniu. Nie trzeba być psychologiem by zauważyć, że nieszczęścia mają wiele matek i wina nigdy nie leży po jednej stronie. Czasem mniej lub więcej odpowiedzialności za rodzinne tragedie ponoszą bliscy.


Przestań siać PLOTY! Bo już oskarzyłaś ludzi według ciebie współwinnych tej tragedii. Strasznie dużo gadasz, czasami lepiej milczeć! Zwłaszcza jak się NIC nie wie w tej sprawie, a na pewno nie wiesz nic poza artykułami... Cytat twojej wypowiedzi, bo już się gubisz w tym co piszesz "...
P
Przemyślanka
Korekta postu bo aż razi po oczach:)
: sytuacjom !
P
Przemyślanka
Drogi V :)
Sedno Twoich rozterek leży nie w tym, że ja nie potrafię odpowiedzieć na Twoje pytanie. Ja po prostu nie chcę i mam do tego prawo.
Mój Ty dyskutancie - ostudź swoje emocje i spójrz nie na swój pierwszy a bodajże drugi post. Oceniasz bezsprzecznie sytuacje. W jaki sposób ? Uważając, że należę albo do grupy spekulantów albo bliskiego otoczenia. Cóż błądzić jest rzeczą ludzką...
wracając do mojej oceny sytuacji - ta przynajmniej jest obiektywna i nie rzucona ot tak pochopnie...
A teraz może inaczej napiszę: przyjrzyj się rozmaitym sytuacją na świecie lub w swoim otoczeniu. Nie trzeba być psychologiem by zauważyć, że nieszczęścia mają wiele matek i wina nigdy nie leży po jednej stronie. Czasem mniej lub więcej odpowiedzialności za rodzinne tragedie ponoszą bliscy.
V
V
W dniu 20.02.2018 o 11:29, Przemyślanka napisał:

Drogi V!Jesteś kolejną osobą na tym forum, która pochopnie ocenia sytuacje. Nie mam pretensji, bo taka natura ludzka - ludziom brakuje obiektywizmu i często słyszą to co chcą usłyszeć.


A co ja oceniam? Pokaż w którym miejscu to rzekomo robię! Przeczytaj uważnie mój pierwszy wpis. Pytanie było do ciebie SKĄD to wszystko WIESZ!? - to jest ocenianie? Nie potrafisz mi na to pytanie odpowiedzieć. Zatem jeszcze raz: jeżeli nie znasz tej rodziny, kobiety, relacji sąsiedzkich itp. to nie pisz że "jesteś pewna" że są temu winni bo to właśnie ty w tym momencie oceniasz sytuację i ludzi nie znając sedna sprawy. Tylko i wyłącznie o to mi chodzi i nie przypisuj mi tu nic innego!
P
Przemyślanka
Drogi V!
Jesteś kolejną osobą na tym forum, która pochopnie ocenia sytuacje. Nie mam pretensji, bo taka natura ludzka - ludziom brakuje obiektywizmu i często słyszą to co chcą usłyszeć.
V
V
Drogi V! A czy to ma teraz jakieś znaczenie?
Ma, zasadnicze. Najpierw psioczysz, że otoczenie winne, rodzina znajomi, pracownicy socjalni itd. Więc pytam skąd wiesz o tym wszystkim? Jeżeli tylko spekulujesz to daruj sobie domysły i tworzenie plotek a jeżeli naprawdę coś wiesz to musiałaś być w takim razie z tego bliższego otoczenia które tak opluwasz. Są tylko dwie możliwości, sama sobie wybierz.
P
Przemyślanka
Drogi V! A czy to ma teraz jakieś znaczenie?
PELE ! A skąd w Przemyślu czarnoskórzy ? Brzmi jak bajka o murzynku Bambo?
Rany ! Skąd Ty człowieku się urwałeś? Zabawne te Twoje przemyślenia. Zdajesz sobie w ogóle sprawę, że mamy już XXI wiek a granice są od dawna otwarte?
Z
Zszokowany

To jest HORROR ! ! !.
W to co się stało po prostu tak ciężko uwierzyć. Szok.
To jest tak coś okropnego, jak zły koszmar. 
 

V
V
W dniu 19.02.2018 o 09:26, Przemyślanka napisał:

A czy to istotne czy Brazylijka czy Polka? istotne jest to ze jest to matka-kobieta - z definicji osoba troskliwa, czula, instynktownie walczaca o swoje potomstwo do ostatniej kropli krwi. Tu definicja zawiodla Kobieta ktora dala zycie dziecku i nagle z niewyjasnionych przyczyn postanowila je odebrac to nie kobieta - to potwor. To niewyobrazalne! Co moze czuc matka wbijajaca noz w cialo dziecka? Co moze czuc dziecko widzace matke zadajaca cios?Juz zadne slowa nie oddadza zycia maluszkowi. Nic nie tlumaczy postepowania matki, ale jednego jestem pewna: kazdy z otoczenia dolozyl cegielke do tej tragedii. I najblizsza rodzina, ktora podsycala problemy malzenskie/macierzynskie i sasiedzi, ktorzy nie reagowali na awantury a przede wszystkim pracownicy socjalni, ktorzy wiedzieli, ze jest problem a zignorowali sytuacje...


A skąd ty to wszystko wiesz? Że były problemy, że rodzina winna, sąsiedzi itd?
-CzaRna-
Co się z ludźmi dzieje? Co rusz słyszy się o podobnych tragediach. Coraz więcej psychicznie chorych matek i ojców, którzy pozbawiają życia własne dzieci. :(
Wróć na i.pl Portal i.pl