Powtórka matury za 50 złotych

Anna Kolet-Iciek
Nie każdemu maturzyście udaje się zdać egzamin za pierwszym razem
Nie każdemu maturzyście udaje się zdać egzamin za pierwszym razem Fot. DAWID ŁUKASIK
Matura. Niezadowalający wynik egzaminu będzie można poprawiać bezpłatnie tylko raz.

Za każdą następną poprawkę matury zdający będzie musiał zapłacić 50 złotych. Wysokość opłaty ustaliła właśnie minister edukacji narodowej Joanna Klu­zik-Rostkowska.

Od 2005 r. prawo pozwala osobom, które zdały maturę, poprawiać oceny z wybranych przedmiotów w nieskończoność. Najczęściej robią to ci, którzy chcą dostać się na lepsze studia. Są też tacy, którzy co roku podchodzą do niezdanego wcześniej egzaminu lub decydują się na zdawanie zupełnie innego przedmiotu.

Matura 2015. Wyniki egzaminu maturalnego już 30 czerwca [LICEUM, TECHNIKUM]

Każdego więc roku komisje egzaminacyjne w całej Polsce przygotowują grubo ponad 200 tys. arkuszy maturalnych dla takich osób, w tym 30 tys. dla podchodzących do matury po raz trzeci i kolejny. Zwykle jedna trzecia tych arkuszy przygotowywana jest niepotrzebnie, bo nie wszyscy z „poprawiaczy” traktują sprawę poważnie. Wielu najpierw deklaruje, że przyjdzie na egzamin, a w wyznaczonym dniu nie pojawia się w szkole.

Tak było w tym roku m.in. w I Liceum Ogólnokształcącym w Krakowie. Tu każdego roku do poprawki przystępuje kilkuset byłych uczniów. – Dla nas to ogromne wyzwanie logistyczne – mówi Tomasz Ma­licki, dyrektor szkoły. – Trzeba przygotować dla nich sale, arkusze z zadaniami, powołać kilkuosobowe komisje. Wszystko idzie na marne, gdy uczniowie nie przychodzą na egzamin i nawet nie raczą o tym wcześniej poinformować.

W błoto idą też pieniądze, które na przygotowanie powtórkowych matur przeznacza budżet państwa.

Dlatego dyrektorzy szkół od dawna postulowali wprowadzenie opłat za powtarzanie egzaminu, a MEN i Centralna Komisja Egzaminacyjna już od 2008 r. obiecywały im, że to zrobią. W końcu się udało.

Nowelizacja wchodzi w życie 1 września. Zakłada, że egzamin maturalny z każdego przedmiotu obowiązkowego i dodatkowego, zarówno w części ustnej, jak i pisemnej, jest odpłatny dla absolwentów, którzy po raz trzeci i kolejny przystępują do egzaminu. Co ciekawe, opłaty będą musieli wnieść również ci, którzy w latach poprzednich mimo złożonej deklaracji nie stawili się na poprawce, a teraz znów chcą walczyć o lepszą ocenę z tego samego przedmiotu.

Minister edukacji w rozporządzeniu podpisanym dzień przed zakończeniem roku szkolnego ustaliła, że opłata wyniesie 50 zł. Takie są średnie koszty przeprowadzenia pisemnego egzaminu maturalnego.

– Wprowadzenie opłat to bardzo dobry pomysł, ale mam wątpliwości, czy 50 złotych to nie za dużo. Dla części osób może to być kwota zaporowa – mówi Tomasz Malicki.

Zgodnie z ustawą dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej będzie mógł zwolnić z opłaty osobę o niskim dochodzie. Lech Gawryłow, dyrektor krakowskiej OKE, twierdzi, że wprowadzenie opłat z pewnością sprawi, iż młodzi ludzie rozważniej będą podejmować decyzję o złożeniu deklaracji o powtarzaniu matury. A kiedy już ją złożą, to stawią się na egzaminie.

Pytanie tylko, czy takie opłaty są zgodne z konstytucją, która zakłada, że edukacja w Polsce jest bezpłatna? – Egzamin maturalny będzie nadal bezpłatny w pierwszym i drugim podejściu. Dlatego trudno mówić o blokowaniu dostępu do edukacji – tłumaczy dr Marcin Smolik, dyrektor CKE.

Przypomnijmy. W ubiegłym roku wyszło na jaw, że podobnych opłat za powtarzanie matury żądał od swoich uczniów wicedyrektor II LO w Krakowie. Pobierał od 20 do 30 złotych, które zwracał po stawieniu się ucznia na egzaminie. Mimo to został ukarany karą dyscyplinarną.

– Zgodnie z prawem w Polsce szkolnictwo jest bezpłatne. Dotyczy to też matury – argumentował wówczas Janusz Szklarczyk, rzecznik dyscyplinarny Małopolskiego Kuratorium Oświaty w Krakowie. Dzisiaj twierdzi, że opłaty za powtarzanie matury to bardzo dobre rozwiązanie.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Powtórka matury za 50 złotych - Dziennik Polski

Komentarze 17

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

O
Obywatel
przyłóż się i zdaj za pierwszym razem - proste.
m
maja
aaaaaa
J
Joanna
Pierdzielnij się w łep , pisząc takie "głupoty"
Myślisz ze wszystkich stać żeby płacić za mature ???
Moim zdaniem oni powinni zwracać hajs jeśli kandydat stawi się na egz. mat. , a nie okradać uczniów. Po drugie bilans by się im wyrównał bo płacili by Ci co rzeczywiście nie przyszli na mature zamiast osób które przyszły.
O
Obywatel
Nie wiesz o czym piszesz! W pracę przy maturze zaangażowana jest rzesza ludzi i generuje ona multum kosztów - oprócz druku jest jeszcze skonstruowanie arkuszy, ich dystrybucja, praca zespołów nadzorujących i koszty organizacyjne po stronie szkół, ponowna dystrybucja, praca egzaminatorów, praca OKE przy weryfikacji i obróbce wyników. To wszystko kosztuje podatnika! Dlatego każdy maturzysta powinien móc zdawać maturę za darmo RAZ. A nieuki niech płacą.
O
Obywatel
Absolwenci z poprzednich roczników bardzo komplikują szkołom logistykę i organizację matury. Opłata 50 zł za egzamin to dobry kierunek, ale moim zdaniem powinna być ona wyższa i naliczana również przy pierwszej poprawce. Dodatkowo okres, w którym można poprawiać egzamin powinien być skrócony z 5 do 3 lat. Co więcej starsze roczniki powinny zdawać egzamin w takiej formie, w jakiej zdaje ją rocznik bieżący a nie po swojemu, bo to właśnie zróżnicowanie formy egzaminu powoduje najwięcej komplikacji. Czas skończyć ten chocholi taniec wokół matury bo jej koszt i rozbuchanie proceduralne jest po prostu MONSTRUALNE.
M
Maga
Gdybyś chodził na religię to może twój mózg by lepiej pracował, byś był po prostu człowiekiem tak to nie wiem jak można takie cos nazwać.
f
ffb
ale na finansowanie religii nadal ich stać
E
Ewelina
Niby 50 zł to nie majątek ale zgadzam się z tym komentarzem dla niektórych te 50 zł może bardzo pomóc prawda?
k
k
niech pobiorą te pieniądze z podatku jaki przeznaczamy na edukację a nie po raz kolejny wymyślili pretekst do wyciągania ostatnich pieniędzy z kieszeni rodziców.
d
do kraka
Widać, że jesteś "dwójarzem", bo zdania zaczynamy z wielkiej litery. Oceny nie mają nic do rzeczy, bo są osoby, które jechały cały czas na dwójach i lepiej pisały maturę od tych co mieli trójeczki i czwóreczki, tak więc nie jest to reguła, tak więc bystrzaku...
a
ani grosza
nazad wio do budy , caly rok nieuki i lenie powtarzac .
r
rzeczywiscie biedak jestes
a do roboty ich poslac , rowy kopac. Na dyskotekach przechleja i przecpaja nie jedno 50 zl. zamiast sie uczyc .Dlatego wlasniem poprawki maja . A czy czasu nauczycieli nie liczysz, sprzatania po nich i innych nakladow ? Arkusik tylko >
k
krak
a nie przechodzic z klasy do klasy z dwojami , to was nauczy rozumu , anie powtorki . W nagrode osla lawka .
P
Prawdomówny
I pisze to osoba, która zdanie zaczyna z małej litery, poza tym przypominam, że edukacja w Polsce jest darmowa, a można było zrobić kaucję, bo problemem głównym było to, że maturzyści się zapisywali na maturę, a nie przychodzili i takie osoby powinny płacić, ale nie osoby, które do matury przystąpiły. A poza tym "geniuszu" można się uczyć i cały rok ,a przyjdzie co do czego i klapa, a przykładem jest tegoroczna matura z chemii i tak jak pisałem wcześniej bogaty, biednego szaraczka nie zrozumie, bo inaczej nie pisałbyś, że powinno kosztować 100zł, a przypominam Ci, że jest to opłata od przedmiotu, a nie od podejścia, tak więc zastanów się co piszesz!!!
I
IOP
było się uczyć i tyle, a nie latać za głupotami i pyskować. Doliczyć trzeba transport i czas, układanie, a nie tylko druk. Uważam, że powinno kosztować 100 i wtedy by się wziął do nauki o czasie!
Wróć na i.pl Portal i.pl