Powrót uczniów do szkoły - zmiany. Kurtki w klasach, a obiady - nawet na lekcjach

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Ewa Abramczyk-Boguszewska
W stołówkach szkolnych także trzeba zachować dystans, więc nie zmieści się ich tylu uczniów, co wcześniej
W stołówkach szkolnych także trzeba zachować dystans, więc nie zmieści się ich tylu uczniów, co wcześniej Mariusz Kapała / Zdjęcie ilustracyjne
Kurtki w klasach, a obiady - nawet na lekcjach. Do tego brak miejsc w świetlicach, wuef bez ulubionych przez dzieci gier i problemy z maseczkami. W szkołach nie jest łatwo tak zorganizować pracę, aby dotrzymać wytycznych GIS.

- Idę do szkoły z duszą na ramieniu - mówi pani Joanna, nauczycielka z Bydgoszczy. - Sama nie wiem, co mnie czeka. Rozpoczęcie roku szkolnego to była pestka w porównaniu z normalnymi lekcjami. Mam przyłbicę, będę starała się zachowywać dystans wobec uczniów i pilnować dezynfekcji rąk. Ale czy na to samo mogę liczyć z ich strony? Boję się, że młodzież podejdzie to tych wszystkich wytycznych na dużym luzie.

Niektórzy są na nie

Z podobnymi obawami szli wczoraj na lekcje nauczyciele w wielu szkołach. Pierwsze wrażenie? - Jest trochę bałaganu - mówi pani Dorota, polonistka. - Większość uczniów ma maseczki na przerwach, ale nie wszyscy. Stoją grupkami i nawet im się nie dziwię, bo przecież na zajęciach siedzą obok siebie. Poza tym widać, że gubią się w zasadach poruszania się po szkole, my zresztą trochę też. Liczę na to, że po kilku dniach przyzwyczają się do nowych zasad. Uważam natomiast, że na prośbę nauczyciela uczniowie powinni nosić maseczki również na lekcjach. W końcu ja prowadząc lekcje zasłaniam usta i nos, więc teoretycznie mam prawo wymagać tego samego od uczniów.

Teoretycznie, bo w praktyce może być z tym trudno. Choć rok szkolny jeszcze na dobre się nie zaczął, już pojawiają się głosy rodziców, którzy sprzeciwiają się noszeniu maseczek, nie zgadzają się na mierzenie dziecku temperatury, a nawet dezynfekcję rąk.

- Jeśli uczeń będzie wykazywał niepokojące objawy, a rodzic nie wyrazi zgody na pomiar temperatury, będę musiała zwrócić się do powiatowego inspektora sanitarnego - wyjaśnia Iwona Szaro, dyrektor SP 4 w Inowrocławiu. W przypadku niepokojących objawów dziecko powinno zostać umieszczone w osobnym pomieszczeniu. Też trzeba było wygospodarować na nie miejsce .- Zrezygnowaliśmy ze sklepiku - wyjaśnia Iwona Szaro. - Poza tym mamy jeszcze jedno izolatorium.

Inowrocławska „czwórka” to duża szkoła. Uczy się w niej około 700 uczniów. Z powodów lokalowych nie ma w niej szatni i dzieci od lat zabierają okrycia wierzchnie ze sobą do sal lekcyjnych. - Ale udało nam się zakupić szafki, dzięki czemu dzieci będą mogły pozostawić w nich swoje rzeczy. Dobrze, że mamy szatnie przy orliku, więc przynajmniej z przebieraniem się na wuef nie będzie problemu - dodaje Iwona Szaro.

Do klas będą zabierać kurtki także dzieci z SP 37 w Bydgoszczy. - Otrzymaliśmy na to zgodę sanepidu, więc ustawiliśmy wieszaki w salach - mówi Marek Dobucki, dyrektor SP 37 w Bydgoszczy. - To pozwoli nam wykorzystać dotychczasową szatnie na potrzeby wychowania fizycznego. W tych, w których dzieci przebierały się do tej pory, było za mało miejsca, aby zachować dystans.

- Dzieci będą pozostawiać okrycia na stolikach przed klasami, a obuwie pod stolikami - obuwie - wyjaśnia z kolei Marek Wódecki, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 we Włocławku. - Dotychczasowe szatnie będą wykorzystywane na wuef. Ale to też nie takie proste, bo jeśli lekcje są koedukacyjne, to przebieralnie nie mogą być wspólne dla dziewcząt i chłopców. I to też trzeba uwzględnić w planie.

Z lekcji na obiad

Specjalnego harmonogramu wymaga również funkcjonowanie stołówki. - Przy obecnych wytycznych może ona przyjąć połowę dzieci - podkreśla Marek Wódecki. - Posiłki będziemy wydawać od 14 września. Ustaliliśmy, że będą dwie przerwy obiadowe, ale część uczniów będzie musiała jeść obiady w czasie lekcji, bo inaczej tego nie pogodzimy. Po dzieci przyjdzie wtedy pracownik szkoły i zaprowadzi je do stołówki.

- Planujemy cztery przerwy obiadowe, ale będą one funkcjonować dwutorowo: osobno dla starszych dzieci, osobno dla młodszych - wyjaśnia Iwona Szaro. - Uczniowie klas I-III są cały czas ze swoją panią w klasie, rozpoczynają lekcje o kwadrans później niż ich starsi koledzy, bo o 8.15 i praktycznie nie stykają się z nimi w szkole. Czas przerw ustala nauczyciel.

Rodzice młodszych uczniów muszą się w tym roku liczyć z tym, że trudniej będzie o miejsce w świetlicach. Przeważnie pierwszeństwo mają bowiem dzieci osób pracujących w służbach zwalczających COVID-19, np. w szpitalach czy wojsku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Powrót uczniów do szkoły - zmiany. Kurtki w klasach, a obiady - nawet na lekcjach - Gazeta Pomorska

Wróć na i.pl Portal i.pl