Zajęcia odwołane w 29 szkołach w powiecie słupskim i sławieńskim to efekt śnieżycy, która przeszła we wtorek nad Pomorzem Środkowym. Choć w środę uczniowie mogli zostać w domach, to dzień wcześniej nie było pewności, czy w ogóle uda im się wrócić ze szkoły. Część dzieci utknęła w autobusach. Reszta w szkołach oczekiwała na pomoc straży granicznej i wojska.
- O strasznych warunkach atmosferycznych wiedzieliśmy już około godziny 14 - mówi Anna Sobczuk-Jodłowska, wójt gminy Ustka, w której w środę zamknięto wszystkie szkoły. - Wstrzymaliśmy kursy i odebraliśmy dzieci z autobusów, do których zdążyły wsiąść. Czekały w szkołach i świetlicach na przewiezienie do domów.
Niewiele brakowało, a mogło dojść do tragedii. Kilkoro dzieci zażądało otwarcia drzwi autobusu, który utknął na trasie Ustka-Duninowo i wysiadło z niego. - Skierowaliśmy tam pojazdy, które przewiozły je bezpiecznie do wiejskiej świetlicy - podkreśla Sobczuk-Jodłowska. - Dopiero potem trafiły do domów.
Pługi i koparki nie nadążały usuwać śniegu. Walka z żywiołem przerastała możliwości kierowców. Kierowcy i pasażerowie bali się wysiadać z samochodów, które utknęły w półtorametrowych zaspach, ponieważ nie wiedzieli, jak daleko uda im się dojść.
Urzędnicy Kuratorium Oświaty w Gdańsku liczą na to, że sytuacja w szkołach w większości gmin powinna wrócić do normy.
Zamknięte szkoły to tylko jeden ze skutków śnieżycy na Pomorzu. Potężne problemy mieli kierowcy i pasażerowie autobusów. Opóźnienia sięgały od kilkudziesięciu minut do godziny, a część kursów z powodu nieprzejezdnych dróg była odwołana.
Najgorzej było w pasie nadmorskim. Tu autobusy nie mogły wyjechać z zasp. W Bydlinie w gminie Ustka autobus PKS urwał koło. Spore kłopoty mieli także przewoźnicy w powiecie malborskim na trasach Malbork - Szropy - Stary Targ, Sztum -Dzierzgoń. Człuchowski PKS zawiesił lub skrócił kursy na trasie Człuchów - Gdańsk. W powiecie kartuskim autobusy miały nawet godzinne spóźnienia. Wyjątkowego pecha mają podróżni w autobusach z Wejherowa do Krokowej. Również bus na tej trasie utknął na ponad 2 godz. na podjeździe w kierunku Piaśnicy. Pomocy udzielił im dopiero samochód wojskowy. Z powodu śnieżycy problemy mieli także pasażerowie PKP.
Na szczęście sytuacja się ustabilizowała i śnieg przestaje paraliżować Pomorze.
- Drogi krajowe i wojewódzkie są już przejezdne. Bez większych opóźnień jeździ już kolej, nie zgłaszali nam dzisiaj żadnych problemów. Wszystko wraca do normy - uspokajał w środę wieczorem Krzysztof Lewandowski z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?