Poważny cios dla Bidena, nie żyją żołnierze USA. Wybory zmuszą do wojny z Iranem?

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Celem ataku była placówka Tower 22, na terytorium Jordanii, podporządkowana bazie USA Al-Tanf w Syrii
Celem ataku była placówka Tower 22, na terytorium Jordanii, podporządkowana bazie USA Al-Tanf w Syrii Fot. Planet Labs PBC/Associated Press/East News
Stany Zjednoczone mają na głowie coraz więcej regionalnych wojen, w których bezpośrednio nie uczestniczą, ale muszą angażować się w nie politycznie, ekonomicznie i militarnie. Takie zastępcze wojny (proxy wars) toczą się już i na Ukrainie z Rosją, i na Bliskim Wschodzie z Iranem. Sęk w tym, że sytuacja zmienia się, gdy w takich konfliktach giną i zostają ranni amerykańscy żołnierze.

Dron-kamikadze uderzył w niewielką amerykańską placówkę w Jordanii. Głównie w budynki mieszkalne żołnierzy. Zginęło trzech wojskowych USA, 34 zostało rannych. Do ataku dotąd nikt się nie przyznał. Nie ma jednak wątpliwości, że chodzi o jedną z szyickich milicji z Iraku, sprzymierzonych z Iranem, które od października niemal codziennie uderzają w amerykańskie obiekty w regionie używając dronów-kamikadze i balistycznych pocisków rakietowych. Do tej pory było ich już jakieś 170. Ale obrona powietrzna była skuteczna. Dotychczas.

Po raz pierwszy są zabici i wielu poważnie rannych Amerykanów. A to zmienia postać rzeczy. W najbliższym czasie USA wezmą odwet. Na pewno na szyickich milicjach w Iraku. Ale nie można też wykluczyć ciosów w sam Iran. Nikt bowiem nie wątpi, że za atakami na Amerykanów w Iraku, Syrii i Jordanii, tudzież za próbą sparaliżowania kluczowego światowego szlaku morskiego (ataki jemeńskich Huti) na Morzu Czerwonym, stoi Teheran.

Wojna z USA

Jakaś wspierana przez Iran milicja (nikt się nie przyznał do operacji) przeprowadziła w nocy z soboty na niedzielę ataku dronem-kamikadze na siły USA w północno-wschodniej Jordanii. Dron uderzył w obiekty używane przez wojska amerykańskie w Tower 22, bazie pomocniczej położonej około 20 kilometrów na południe i po drugiej stronie granicy z garnizonem al-Tanf w Syrii. Zginęło trzech amerykańskich żołnierzy, rannych zostało 34 innych. Dron uderzył w pobliżu kwater mieszkalnych. Nie jest jasne, dlaczego obrona przeciwlotnicza nie zestrzeliła drona. Atak był częścią prowadzonej przez Iran – z użyciem wspieranych regionalnych grup zbrojnych - kampanii mającej na celu wyrzucenie sił USA z Bliskiego Wschodu.

W ostatnich miesiącach wspierane przez Iran bojówki wykorzystywały presję wojskową i polityczną, aby przyspieszyć wycofanie się USA z Iraku i Syrii. Od października 2023 r. bojówki te przeprowadziły ponad 170 ataków na pozycje USA. Przedstawiały swoje ataki jako odpowiedź na wojnę Izrael-Hamas, podczas gdy w rzeczywistości to część większego irańskiego projektu na Bliskim Wschodzie. Iran i jego tzw. Oś Oporu (organizacje zbrojne na Bliskim Wschodzie powiązane z Iranem i wspierane przezeń finansowo i wojskowo) postrzegają wojnę Hamasu z Izraelem jako okazję do przyspieszenia kampanii mającej na celu usunięcie sił USA z regionu pod pretekstem wspierania Hamasu. Taki sam pretekst zresztą wykorzystują jemeńscy Huti do ataków na handel na Morzu Czerwonym, choć celem jest uderzenie w globalną gospodarkę i podniesienie cen ropy.

Wyrzucić USA

Sponsorowana przez irańskich ajatollahów Oś Oporu atakuje Amerykanów pomimo ogłoszenia przez Stany Zjednoczone i iracki rząd, że będą negocjować wyjście sił amerykańskich z Iraku. Szef Pentagonu Lloyd Austin ogłosił 25 stycznia, że Waszyngton i Bagdad wkrótce odbędą "spotkania grupy roboczej" w celu oceny statusu dowodzonej przez USA misji koalicyjnej mającej na celu pokonanie Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii (ISIS). Takie negocjacje mogą przyspieszyć wycofanie sił USA z Iraku. Według doniesień Stany Zjednoczone zrezygnowały z warunku wstępnego, aby wspierane przez Iran bojówki zaprzestały ataków przed takimi negocjacjami. Islamski Ruch Oporu w Iraku, koalicja wspieranych przez Iran bojówek, ogłosiła tymczasem 26 stycznia, że podtrzyma swoje ataki, twierdząc, że Stany Zjednoczone rozumieją tylko "język siły".

Wyrzucenie Stanów Zjednoczonych z Iraku skomplikowałoby utrzymanie obecności sił amerykańskich w Syrii. Opuszczenie Iraku i Syrii przez Stany Zjednoczone grozi odrodzeniem się tam ISIS. Irackie siły bezpieczeństwa nadal borykają się ze znacznymi brakami w zakresie wsparcia ogniowego, wywiadu i logistyki, które utrudnią im samodzielne pokonanie dżihadystów. Jeszcze gorszej wygląda sytuacja w Syrii. Na terenach kontrolowanych przez syryjskich Kurdów przy pomocy USA tysiące członków ISIS siedzą w obozach. Po drugiej stronie Eufratu, tam gdzie dominuje reżim Asada, sytuacja już wymknęła się spod kontroli. ISIS odbudowuje swój potencjał.

Zemsta nieunikniona

Po raz pierwszy kampania niemal codziennych ataków rakietowych i dronów na bazy USA w Jordanii, Iraku i Syrii przyniosła śmierć amerykańskich wojskowych. To zwiększa prawdopodobieństwo potężnego odwetu USA. Zmniejsza prawdopodobieństwo pokojowego wyjścia sił USA z Bliskiego Wschodu, za to może oznaczać większą pomoc Amerykanów dla Izraela i bardziej drastyczne operacje przeciwko sojusznikom Teheranu, jak i samemu Iranowi.

Prezydent USA Joe Biden zapowiedział odwet, mówiąc, że misja antyterrorystyczna będzie kontynuowana. - Chociaż wciąż zbieramy fakty dotyczące tego ataku, wiemy, że został on przeprowadzony przez radykalne, wspierane przez Iran grupy bojowników działające w Syrii i Iraku - powiedział Biden. Irańska misja przy ONZ stwierdziła, że Teheran nie brał udziału w ataku, w wyniku którego zginęło trzech żołnierzy USA. Wątpliwe, by to przekonało USA. Szyickie milicje w Iraku chodzą bowiem na przysłowiowym pasku Teheranu. Amerykanie okazywali dotąd wstrzemięźliwość, choćby w rejonie Jemenu. Ale teraz należy raczej oczekiwać silnego odwetu. Nie tylko w Iraku, ale też w samym Iranie. Niedawne odwetowe ataki rakietowe Pakistanu pokazały, że państwo ajatollahów jest pod tym względem de facto bezbronne.

ag

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl