Poszukiwania Iwony Wieczorek. "Łowcy głów" z Poznania pomogą rozwiązać sprawę?

Wszyscy piszą, że ma ręcznik. A może to biała bluza? Zresztą wygląda jak bluza na filmiku z klubu...

on na pewno wie że jest poszukiwany, założę się że wygląda od dawna inaczej, by go nikt nie rozpoznał.

z tego nagrania można wygląda na młodego mężczyznę, a rysopisy stworzone przez policję raczej przedstawiają starszego typa.

byłam pewna że jest to grupa która zajmuje sie znajdowaniem ludzi poszukiwanych listami gończymi

Jakiej posesji???? Napisz coś więcej.

Od samego początku obstawiam ekipę sprzątającą. Po pierwsze ich zeznania się rozjeżdżają, po drugie jeden z nich coś mataczył, nie chciał wpuścić policji itd. a po trzecie im najłatwiej było Iwonę w przenośni i dosłownie "sprzątnąć". Jeśli zaraz po "akcji" wrzucili ją do auta i wywieźli na wysypisko razem ze śmieciami to szukaj wiatru w polu.

Jak dla mnie w tej tajemniczej sprawie są trzy możliwości. O godzinie 3.33 Iwona wysyła wiadomość o treści "o gówno mnie zaczepiają". CZY już wtedy bała się kogoś ktoś ją zaczepiał może pożniej szedł za nią bądż w pewnej odległości obserwował gdzie dziewczyna idzie.. dlatego iwona napisala smsa do Pawła zadz. Z prośbą żeby zadzwonił bała się może czegoś. SMS "o gówno mnie zaczepiają "sugerowałby że nie chodzi o jedną osobę a więcej. Następna sprawa mężczyzna z ręcznikiem idzie za Iwoną dość szybko i widać że odruchowo rozgląda się jakby chciał sprawdzić czy w okolicy nikogo nie ma... być może to on jest sprawcą...kolejna ciekawa sprawa to to że koleżanka Adria wracając taksówką nie zainteresowała się losem przyjaciołki wracając taksówką do domu. Wyszły razem i gdyby tak się przyjaźniły to uważam że powinny były wrócić razem dziwna przyjaźń. I ostatnia sprawa która mnie nurtuje jest następująca : dziewczyna wraca sama jest godzina prawie 4 a więc prawie jasno nawet jeśli jest podchmielona zdaje sobie sprawę że bezpiecznie byłoby iść tam gdzie widać jakiś ludzi... przecież każdy ma jakiś instynkt samozachowawczy. Więc może skręca w stronę widząc ekipę sprzątającą czuje się w miarę bezpiecznie. I tu finał jeden z ekipy sprzątające zeznał po czasie że widział Iwonę siedzącą na ławce ż "mężczyzną z ręcznikiem" Ale później oboje wg jego relacji rozchodzą się w swoje strony...dodatkowo stwierdza że zauważył ładną dziewczynę , i można byłoby ją poderwać. Pozostali panowie ekipy sprzątające nie przypominają sobie ani Iwony ani takiej sytuacji? Ciekawe to. Przejeżdżając tam codziennie musieli wiedzieć że nie ma tam monitoringu. MIELI dość czasu żeby wciągnąć dziewczynę do samochodu a przejeżdżając obok nich patrol policji nie musiał zauważyć tej sytuacji.to tylko moje domysły co mogło wydarzyć się tamtej nocy...ale wydaje mi się że to ma sens. Do dziś nie odnaleziono ciała gdyby zamordował ją facet z ręcznikiem prawdopodobnie ukryłby ciało gdzieś w zaroślach może nawet przetransportował kawałek ż butami torebką i ręcznikiem gdzieś kawałek, Ale wydaje mi się że ciało zostałoby znalezione. Poza tym prawdopodobnie jak poszukiwano Iwony posługiwano się psami tropiącymi no i pytanie dlaczego psy nie podjęły tropu tu akurat nie znam akt sprawy. Wydaje mi się że Iwona nie została porwana ,sprzedana itd... A niestety zabite przez jakiegoś szaleńca ,szaleńców? Bardzo interesuję się tą sprawą od początku ,bardzo szkoda mi jej matki i choć nie spodziewam się już szczęśliwego zakończenia tej tajemniczej sprawy wierzę w to że matka będzie mogła wreszcie poznać prawdę co stało się z jej córką, a winni odpowiedzą za to co zrobili tej biednej dziewczynie. NIE powinno tak być że ktoś wychodzi z domu i nagle znika niewiadomo gdzie nie wiadomo jak.

Chodzić z ręcznikiem? Coś nie gra z nim.

Dlaczego nie sprawdzą tej posesji gdzie rzekomo było mnóstwo śladów krwi,a gdzie nie było przez dziesiątki lat żadnych zwierząt.

Facet z ręcznikiem wychodzi z jakieś restauracji, klubu czy coś takiego i nikt z obecnych go nie pamięta? Skoro kamery zarejestrowały jego wyjście to może również przyjscie do tego klubu i ewentualnie z kim rozmawiał?