Postanowienia noworoczne

Grzegorz Łabędziewski
Rzucę palenie! Schudnę 20 kg w ciągu 3 miesięcy! Zacznę biegać i niedługo wystartuję w maratonie! W nowym roku każdy chciałby odmienić swoje życie na lepsze. Jak skutecznie zrealizować nasze zamierzenia, podpowiada psycholog Dominik Gebler

Z postanowieniami noworocznymi jest często tak jak ze Świętym Mikołajem. Wszyscy o nim mówią, ale tylko nieliczni w niego wierzą, i to najczęściej tylko ci najmłodsi. To, czy nasze postanowienia noworoczne zostaną zrealizowane, zależy przede wszystkim od tego, kiedy są podejmowane. Jeżeli rodzą się o północy wraz z noworocznymi życzeniami, na drugi dzień zazwyczaj pozostaje po nich mgliste wspomnienie w głowie pulsującej od sylwestrowego szampana. Postanowienia czy decyzje o zmianie, które podejmujemy pod wpływem chwili, są równie ulotne, jak sytuacje, które je zainspirowały. Aby zwiększyć swoje szanse na realizację planów, najlepiej zabierz się do tego metodycznie.

Skąd wziąć siłę do działania? Co pozwoli nam wytrwać w postanowieniu o wprowadzeniu zmian?

Temperament człowieka zmienny jest, tak jak zmienna bywa kobieta. Od niego w znacznej mierze zależy nie tylko to, co chcesz zmienić, ale i to, w jaki sposób realizujesz zamierzone cele, a także jaka jest siła twojej motywacji. Czasem postanawiając coś, głęboko wierzysz, że uda ci się ów cel zrealizować, ale z czasem twój zapał słabnie i pozostaje tylko niechciane wspomnienie. Wraz z całą kolekcją niezrealizowanych (a pozostających w pamięci) obietnic twoje szanse na sukces niestety topnieją, gdyż wpływają znacząco na twój obraz samego siebie i na ocenę własnych możliwości.

Myślę, że nie jesteś w stanie całkowicie uniknąć niepowodzenia, ale możesz postarać się zmniejszyć jego prawdopodobieństwo. Do działania możemy napędzać się sami, co znacznie zwiększa naszą szansę na sukces, ale często odczuwamy pokusę, by zaspokajać potrzeby innych. Warto sobie uświadomić, że najskuteczniejsza motywacja do działania to ta, która pochodzi od ciebie samego. Wsparcie twoich bliskich czy przyjaciół z pewnością jest ważne, ale to nie oni powinni być motorem zmiany, która ma doprowadzić do poprawy jakości twojego życia, tylko ty sam.

Załóżmy, że postanowiłeś schudnąć. Myślisz: "Wezmę się w garść i zacznę ćwiczyć, mniej jeść, ogólnie więcej ruchu". Co dalej?
Od razu rodzi się pytanie, dlaczego chcesz schudnąć, czyj to jest pomysł. Czy przechodzisz na dietę dlatego, że sam się czujesz ze swoją wagą niekomfortowo, bo ciężko jest ci się ruszać? A może koleżanka z pracy, seksowna i atrakcyjna kobieta, coś wspomniała o twoim brzuchu? Albo żona cię przycisnęła słodkim słowem: "Misiaczku"? Każda z tych sytuacji może ci pomóc podjąć decyzję, ale szczególnie połączenie pierwszej z ostatnią. Masz wzmocnioną motywację do odchudzania się, bo przecież na zdaniu najbliższych osób zależy ci najbardziej. Zapewne natychmiast zaczniesz ćwiczyć - długofalowo, systematycznie i ze zdwojoną energią.

Dodatkowo codziennie otrzymasz od żony pochwałę twoich wysiłków, a to cię umocni. Ważne jest także to, czy cel, który obrałeś, jest realny. Problem pojawia się wtedy, gdy zamierzenia pozostają w sferze magiczno-życzeniowej. Na przykład zaplanowałeś schudnąć 40 kg w ciągu miesiąca. Tak sprecyzowany cel nie ma szansy na realizację i z góry jest skazany na porażkę. Pamiętaj więc, że jeśli chcesz coś zmienić w życiu lub coś osiągnąć, stawiaj sobie poprzeczkę na wysokości, którą jesteś w stanie przeskoczyć lub przynajmniej - w skrajnym wypadku - obejść. Jeżeli już wybrałeś cel i zacząłeś go wcielać w życie, ale po pewnym czasie zorientowałeś się, że szanse na jego osiągnięcie w takiej formie, jaką zakładałeś, są niezbyt duże, zawsze możesz go zmodyfikować. Miałeś zamiar stracić na wadze 20 kg w ciągu pół roku, ale okazuje się to niemożliwe, bo utrata wagi to proces niełatwy i długi? Zmień założenie i pomyśl o 10 kg.

Taka zmiana wcale nie oznacza, że się poddajesz. Nadal starasz się schudnąć, ale swoje postanowienie opierasz na realnych możliwościach. To nie jest porażka. Na to, żeby schudnąć 20 kg, potrzebujesz po prostu więcej czasu. Drugim dobrym sposobem działania jest metoda małych kroków. Pamiętaj, że nie od razu Kraków zbudowano. Wyznacz sobie jakiś mały, drobny cel - taki, o którym wiesz, że w twoim przypadku jest możliwy do osiągnięcia i nie wymaga olbrzymich nakładów, przede wszystkim tych emocjonalnych. Jeśli chcesz schudnąć, może na początek pomyśl o uregulowaniu czasu i liczby posiłków.

Kiedy uda ci się osiągnąć pierwszy cel, wyznacz sobie kolejny. Na przykład zacznij biegać albo spacerować dwa razy w tygodniu lub częściej. Metoda małych kroków jest dobra, gdyż nie każe ci od razu skakać na głęboką wodę. Powoli, ale konsekwentnie zmierzasz w stronę zamierzonych celów. Nie możesz jednak cieszyć się od razu pełnym sukcesem i na ostateczny efekt musisz trochę poczekać. Pamiętaj, że każda trwała zmiana wymaga pracy i cierpliwości.

Jedz małą łyżeczką
Sukces zazwyczaj to nic innego jak pasmo malutkich sukcesów. W pracy zawodowej spotykam się między innymi z ludźmi uzależnionymi od alkoholu. Kiedy rozpoczynają program terapii, często przeraża ich myśl, że mogą nie wytrzymać abstynencji wymaganej od nich podczas leczenia (nie mówiąc już o tym, że w głębi duszy mają niejasną świadomość, że już nigdy nie będzie powrotu do picia). Gdybym na samym początku terapii zapowiedział im kategorycznie: "Słuchajcie, nie możecie pić do końca życia", chyba od razu by się upili z przerażenia. Nigdy więc nie eksponuję tej informacji na dzień dobry.

Również ty postaraj się unikać postanowień, które mają charakter kosmicznej perspektywy. Kiedy udało ci się już wprowadzić w życie zmiany w codziennej diecie, zacząłeś się ruszać, a teraz planujesz biegać, ale obawiasz się, że może minąć twój zapał, zawsze możesz pokusić się o kolejne małe założenie: "Dzisiaj pójdę pobiegać, dzisiaj nie objem się przed snem". Utwierdzanie się w małych sukcesach pozwoli ci uwierzyć we własne możliwości i stawiać przed sobą coraz odważniejsze wyzywania. Pamiętaj, trening czyni mistrza i każdy sukces przybliża cię do kolejnego. Jeżeli jednak nie dajesz sobie rady z realizacją postanowień, to może poprzeczka, którą sobie postawiłeś, jest na miarę Siergieja Bubki, a nie ciebie? Spróbuj dostosować ją do swojego zapału, potrzeb i możliwości.

Dominik Gebler, psycholog, Centrum Terapii i Interwencji Kryzysowej w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl