Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posłowie Kukiz’15 przygotowali projekt ustawy likwidującej tzw. „księstwa spółdzielcze”

Jacek Losik
Jacek Losik
Projekt nowelizacji ustawy o spółdzielczości nie podoba się m.in. zarządowi spółdzielni mieszkaniowej im. Batorego w Łodzi
Projekt nowelizacji ustawy o spółdzielczości nie podoba się m.in. zarządowi spółdzielni mieszkaniowej im. Batorego w Łodzi Grzegorz Gałasiński
Posłowie klubu Kukiz’15 przygotowali projekt ustawy likwidującej tzw. „księstwa spółdzielcze”. Po zmianie przepisów, prezesi spółdzielni mają urzędować maksymalnie przez sześć lat

Posłowie klubu Kukiz’15 chcą poważnych zmian w sposobie funkcjonowania spółdzielni mieszkaniowych. Na etapie konsultacji społecznych jest projekt nowelizacji ustawy „Prawo spółdzielcze”, który wprowadza m.in. kadencyjność prezesów SM. Parlamentarzyści chcą, aby mogli oni urzędować maksymalnie dwa razy po trzy lata. To zdaniem Piotra Apela, posła klubu Kukiz’15 z łódzkiego okręgu, pozwoli skończyć z „księstwami spółdzielczymi”.

- Jest wiele przykładów spółdzielni, których prezesi przez wiele lat biorą bardzo duże pensje, mimo że są negatywnie oceniani przez jej członków. Kadencyjność da możliwość skończenia takich „księstw spółdzielczych”. Po prostu chcemy przywrócić władzę w spółdzielniach ich mieszkańcom - mówi poseł Piotr Apel.

To jednak nie wszystko. Posłowie chcą także, aby wpisowe do spółdzielni nie mogło przekroczyć jednej ósmej minimalnej krajowej. W myśl przepisów, SM mają również rozliczać się z osobami, które opuszczają ich struktury. Ponadto, spółdzielnie miałyby obowiązek prowadzenia stron internetowych, na których mają udostępniać większą liczbę dokumentów, m.in. sprawozdania z obrad i działalności finansowej zarządu.

Najczęściej komentowanym w projekcie nowelizacji ustawy jest jednak zapis, dotyczący tworzenia wspólnot mieszkaniowych. Posłowie pierwotnie proponowali, aby takowe obligatoryjnie powstawały w nieruchomościach, gdzie ponad 20 proc. lokali ma odrębną własność.

Czytaj:Spółdzielnie mieszkaniowe w Łodzi. By zaoszczędzić, grzeją tylko w łazience. Inni słono płacą

Poseł Jarosław Sachajko zapowiedział jednak już autopoprawki i podniesienie progu do 51 proc.

- Stworzenie wspólnoty nie będzie jednoznaczne z opuszczeniem spółdzielni. O tym i tak zdecydują mieszkańcy - dodaje poseł Apel. - Wspólnoty, które są mniejsze niż spółdzielnie, mają jednak większy wpływ na co zostają wydawane ich pieniądze.

Propozycje parlamentarzystów spotkały się z niezadowoleniem zarządów spółdzielni i członków SM. W wielu miejscach zbierane są podpisy pod ogólnopolskim protestem przeciwko projektowi nowelizacji ustawy. W Łodzi przeciwko podpisała się m.in. część mieszkańców spółdzielni im. S. Batorego.

**Czytaj:

Niegospodarność w SM Śródmieście w Łodzi. Prokuratura krajowa ma wszcząć kontrolę

**

- Nie prowadziliśmy agitacji, listy były wyłożone jedynie w naszej siedzibie oraz w klubie osiedlowym „Alternatywa”. Mimo to, pod protestem wprowadzenia nowych przepisów zebrano około 300 podpisów - mówi Dominik Pokorski, wiceprezes spółdzielni.

Członków zarządów SM w Łódzkiem dziwi i oburza głównie zapis o obligatoryjnym tworzeniu wspólnot. - Żadna z wymienionych form zarządzania nie jest idealna. Każda ma wady i zalety - mówi Pokorski. - Ubolewam również nad faktem, iż wszystkie spółdzielnie są wrzucane do jednego worka. Owszem, w każdym środowisku zdarzają się czarne owce i zjawiska patologiczne, które potępiamy. Generalizowanie nie jest właściwe.

**Czytaj też:

Monitoring na os. Chrobrego w Łodzi: Sąsiad źle parkuje, jeździ pod prąd? Zgłoś to spółdzielni

**

Krzysztof Tułacz, prezes SM w Skierniewicach uważa, że pomysłodawcy zmian nie rozumieją, jak funkcjonują spółdzielnie. - Przedstawiają je jako relikt PRL i prezesów przyspawanych do stołka - mówi. - Mam doświadczenia ze wspólnotami, mieszkańcy mają różne priorytety co do remontów, już dwóm sąsiadom jest trudno się dogadać, a co dopiero 50.

Przedstawiciele zarządów spółdzielni w Bełchatowie i Piotrkowie Trybunalskim przypominają, że już teraz mieszkańcy mogą tworzyć wspólnoty, ale niechętnie korzystają z tej możliwości. - Mam wrażenie, że wszyscy chcą uszczęśliwiać wszystkich na siłę. W naszych starych zasobach nie powstała żadna wspólnota, choć w wielu budynkach jest większość właścicieli prywatnych - mówi Andrzej Ratajski, prezes bełchatowskiej SM.

Współpraca: greg, kw, mg

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki