Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posiadacze książeczek ofiarą sporu o trybunał

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Polacy mają w szufladach 1,1 mln książeczek mieszkaniowych
Polacy mają w szufladach 1,1 mln książeczek mieszkaniowych Fot. Michał Gąciarz
Kontrowersje. Sędziowie nie sprawdzą, czy zakaz sądowej waloryzacji wkładów z książeczek mieszkaniowych jest zgodny z konstytucją, bo posłowie PiS nie potwierdzili, że wciąż tego chcą.

Polacy mają jeszcze 1,1 mln książeczek mieszkaniowych, które kiedyś stanowiły przepustkę do własnego mieszkania, a dziś są niewiele warte. Dla posiadaczy tych książeczek Trybunał Konstytucyjny był ostatnią deską ratunku. Wszystko wskazuje na to, że te nadzieje zostały zawiedzione z powodu sporu politycznego o TK.

Prawie rok temu posłowie PiS skierowali do trybunału wniosek o stwierdzenie niezgodności z konstytucją przepisów dotyczących książeczek mieszkaniowych. Chodzi o zakaz waloryzacji sądowej wkładów gromadzonych na rachunkach oszczędnościowych Banku PKO BP w latach 70. i 80. XX wieku. Ten przepis spowodował, że gromadzone latami oszczędności na mieszkanie to dziś zaledwie kilka lub kilkanaście złotych.

Ale sędziowie w ogóle nie zajmą się badaniem, czy to jest zgodne z konstytucją. Zgodnie z przepisami, po zakończeniu kadencji Sejmu, dalsze rozpatrywanie wniosku jest możliwe tylko po potwierdzeniu go przez nowych posłów. Pismo z informacją o konieczności ponownego zebrania co najmniej 50 podpisów zostało przesłane do marszałka Sejmu w grudniu ubiegłego roku. Termin na ich przekazanie trybunałowi minął 12 maja. Sprawa zostanie więc umorzona.

- Zostaliśmy oszukani - nie kryje rozczarowania Andrzej Kubasiak, prezes Krajowego Stowarzyszenia Posiadaczy Książeczek Mieszkaniowych PKO BP z lat 1970-1989. - Jak były wybory, to posłowie PiS chwalili się swoim wnioskiem do trybunału, a teraz nikt nie odbiera od nas telefonów, nie odpowiada na e-maile, zapadła głucha cisza, a ważna dla nas sprawa została umorzona - mówi Andrzej Kubasiak.

Ubiegłoroczną skargę do TK pilotowała posłanka PiS Gabriela Masłowska. - Pamiętamy o sprawie, ale wrócimy do niej, gdy wyjaśni się sprawa samego Trybunału Konstytucyjnego - usłyszeliśmy wczoraj w lubelskim biurze posłanki Masłowskiej. Decyzje o tym, by czekać na rozstrzygnięcie sporu o TK, podjęły władze klubu PiS.

Co ciekawe - konieczność potwierdzenia wniosku w nowej kadencji Sejmu wynika z czerwcowej nowelizacji ustawy. Tej samej, na podstawie której PO powołało pięciu sędziów TK, co wywołało spór i przyniosło kolejne zmiany forsowane przez PiS. Bez czerwcowej nowelizacji wniosek PiS przepadłby automatycznie. Trzeba by go składać na nowo. Andrzej Kubasiak zapowiada starania o taki wniosek, ale przyznaje, że nie wie, czy znajdą się jacyś posłowie gotowi rzeczywiście pomóc posiadaczom książeczek mieszkaniowych.

O taką pomoc zwrócił się już do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. Wiceminister Kazimierz Smoliński, który razem z posłanką Masłowską był wnioskodawcą w sprawie w TK, w swojej odpowiedzi zapowiadał program mieszkaniowy PiS, ale nie wyjaśniał, jak na nim mogliby skorzystać posiadacze książeczek. W jego piśmie nie ma ani słowa o problemie książeczek mieszkaniowych.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski