Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł PiS: prezydent mógł ułaskawić Mariusza Kamińskiego

Łukasz Cieśla
Łukasz Gdak
Z Bartłomiejem Wróblewskim, posłem PiS, prawnikiem-konstytucjonalistą, byłym pracownikiem kancelarii Lecha Kaczyńskiego, o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego, rozmawia Łukasz Cieśla.

Ułaskawienie Mariusza Kamińskiego to wyraz „dobrej zmiany”, którą w kampanii zapowiadało PiS?
Bartłomiej Wróblewski: (chwila ciszy) Prawo łaski jest wyjątkiem od reguły mówiącej, że spory prawne rozstrzygają sądy. Jego istotą jest łagodzenie społecznie trudnych do zaakceptowania skutków postępowania karnego, zwykle prawomocnych wyroków. Gdy panuje przekonanie, że osoba, mimo naruszenia prawa, działała zgodnie z powszechnym poczuciem sprawiedliwości. Podzielam pogląd, że art. 139 Konstytucji RP daje możliwość uwolnienia od odpowiedzialności karnej także osób nieprawomocnie skazanych. Ułaskawić można na różnych stadiach postępowania karnego.

Skoro tak, to może teraz będą uniewinniane nawet osoby podejrzane? Po co je oskarżać, kierować sprawy do sądu, skoro można je ułaskawić?
Bartłomiej Wróblewski:
Prezydent nikogo nie uniewinnia, a jedynie może ułaskawić. Ale to dobre pytanie. Art. 139 Konstytucji jest sformułowany ogólnie, praktyka ograniczona, a więc kontury instytucji nie są wyraźnie ukształtowane. Wszystkie ułaskawienia, o których słyszałem, dotyczyły osób prawomocnie skazanych. Teraz mamy nietypową sytuację. Mieści się ona jednak w ramach instytucji.

Mariusz Kamiński nie jest osobą karaną. Do czasu prawomocnego wyroku, zgodnie z prawem, istnieje domniemanie niewinności. Doszliśmy więc do absurdalnej sytuacji, że prezydent ułaskawił osobę niekaraną.
Bartłomiej Wróblewski:
Ułaskawienie nie musi dotyczyć tylko osób karanych. W tym przypadku kończy postępowanie karne na etapie nieprawomocnego wyroku.

Jednak na stronie prezydenta RP jest napisane, że akt łaski nie zmienia wyroku sądu i nie podważa winy skazanego.
Bartłomiej Wróblewski:
Te słowa odnoszą się do dotychczasowej praktyki, gdyż zawsze, bądź niemal zawsze, ułaskawiano osoby prawomocnie skazane. Wielu konstytucjonalistów i karnistów zwraca jednak uwagę, że prawo łaski może być stosowane także w innych sytuacjach.

Co kierowało prezydentem Andrzejem Dudą?
Bartłomiej Wróblewski:
Zapewne przekonanie, że dalsze postępowanie w tej sprawie nie służy dobru państwa i wymiarowi sprawiedliwości. Nacisk powinien być położony na ściganie przestępstw, zwłaszcza o charakterze korupcyjnym, a nie tych, którzy te przestępstwa ścigają. Dość powszechnie podzielana jest również opinia o prawości Mariusza Kamińskiego. Nie bez znaczenie były prawne i polityczne kontrowersje wokół rozpatrywania tej sprawy przez sąd. Najpierw Kamiński został uniewinniony, później skazany. Wymierzona kara była wyższa od wniosków prokuratura. Przez pięć miesięcy czekaliśmy na uzasadnienie wyroku w sprawie. Pojawiło się dopiero w okresie kampanii wyborczej. A zanim przedstawiono je zainteresowanemu, zostało opublikowane przez jeden z dużych ogólnopolskich dzienników.

Mówi Pan o prawości Kamińskiego. Przytoczę więc historię Bogusława Seredyńskiego, którego agenci CBA mieli upić i wręcz wmusić mu łapówkę. Prokuratura go oczyściła, a sąd przyznał odszkodowanie. To tylko jeden z przykładów, który kładzie się cieniem na metodach CBA i jego byłym szefie.
Bartłomiej Wróblewski:
Nie znam szczegółów tej sprawy. Nawet jeśli założyć, że nowopowstałe CBA popełniało błędy, nie podważa to uczciwości Mariusza Kamińskiego.

Tak uważa obóz PiS. Natomiast zdania większości Polaków nie znam. Pan zna?
Bartłomiej Wróblewski:
Gdy w marcu 2015 r. zapadł wyrok skazujący, także osoby o innych poglądach politycznych zauważały, że został bardzo surowo osądzony. Uwagi tego rodzaju były opatrywane opinią o dobrej ocenie ostatnich 35 lat działalności i służby Mariusza Kamińskiego. Warty przywołania jest fakt, że po zwolnieniu z CBA odmówił ponad 100 tys. zł odprawy. Nie słyszałem o podobnym przypadku.

Pojawiają się interpretacje, że prezydent z PiS ułaskawił ministra rządu PiS, by miał on dostęp do informacji niejawnych. Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być „po naszej stronie”.
Bartłomiej Wróblewski:
Ułaskawienie jest szczególną prerogatywą prezydenta. Jednocześnie głowa państwa bierze zawsze na siebie szczególną odpowiedzialność. Dlatego ważne jest, aby takie decyzje były przekonująco uzasadniane.

Historia ułaskawień zna różne przypadki. Lech Wałęsa ułaskawił gangstera „Słowika”, Aleksander Kwaśniewski zmniejszył karę swojemu koledze Zbigniewowi Sobotce, a Lech Kaczyński oczyścił wspólnika swojego zięcia.
Bartłomiej Wróblewski:
To sprawy innego charakteru, gdyż sprawcy działali z niskich pobudek. Sprawa Mariusza Kamińskiego jest inna. Walczył on z korupcją, a więc podejmował działania cieszące się społeczną aprobatą.

Mamy w Polsce trójpodział władzy. Tymczasem przekaz prezydenta Dudy jest mniej więcej taki: wyrok na Kamińskiego mi się nie podoba, więc nie czekając na koniec sprawy, ułaskawiam go. Czy prezydent swoją decyzją nie dokonał niedopuszczalnej ingerencji w trwający proces karny?
Bartłomiej Wróblewski:
Jest to ingerencja, ale taką ingerencję przewiduje Konstytucja. Ustrojodawca dał prezydentowi możliwość łagodzenia decyzji władzy sądowniczej. Jako konstytucjonalista doradzałbym każdemu prezydentowi wstrzemięźliwość w korzystaniu z tego prawa. Najchętniej korzystali z niego Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski. Lech Kaczyński radykalnie ograniczył liczbę ułaskawień. Myślę, że w tym duchu będzie działał prezydent Duda.

Co doradziłby Pan prezydentowi Dudzie: ułaskawić Kamińskiego, czy poczekać na prawomocny wyrok?
Bartłomiej Wróblewski:
Nie znam akt sprawy i wszystkich jej aspektów, nie oceniam też obu wyroków sądu. Bez wątpienia były istotne przesłanki za ułaskawieniem: dobro państwa, uczciwość Kamińskiego, jego wieloletnia działalność społeczna i służba państwowa, zaufanie znacznej części społeczeństwa. Zapewne także fakt, że właśnie objął ważną funkcję państwową.

Krytycy działań Mariusza Kamińskiego podkreślają, że nadużył władzy w CBA, by „odstrzelić” politycznego konkurenta, jakim był wówczas wicepremier Andrzej Lepper.
Bartłomiej Wróblewski:
Powtórzę, że nie znam szczegółów tych spraw. CBA powołano do walki z korupcją. Szczególnie trudną do zwalczenia formą była i jest korupcja na szczytach władzy. Prawda, że cel nie uświęca środków. W tym kontekście trzeba jednak także powiedzieć, że walka z korupcją była zagrożeniem dla wielu osób, które na zjawisku tym korzystały.

Co dalej ze sprawą sądową Mariusza Kamińskiego?
Bartłomiej Wróblewski:
Ułaskawienie kończy postępowanie w tej sprawie.

Ułaskawienie zakłada, że mamy do czynienia z osobą winną przestępstwa. Czy ministra Mariusza Kamińskiego mamy postrzegać jako osobę winną i ułaskawioną? A może, o ironio, jako niewinną i... ułaskawioną?
Bartłomiej Wróblewski:
W przypadku osób nieprawomocnie skazanych ułaskawienie uwalnia od odpowiedzialności karnej. W mojej ocenie nie rozstrzyga o winie czy niewinności.

Mariusz Kamiński w maju mówił, że prawo łaski go nie interesuje. A teraz, proszę, wystąpił o ułaskawienie i je dostał. Jest cynikiem czy decydowały inne względy?
Bartłomiej Wróblewski:
Nie znam jego motywacji. Zapewne tocząca się sprawa sądowa przeszkadzałaby mu w pracy koordynatora ds. służb specjalnych. W ostatnich latach mieliśmy w Polsce wątpliwości dotyczące działań czy bezczynności służb, np. gdy okazało się, że miesiącami podsłuchiwano polityków w restauracjach. Zadaniem Mariusza Kamińskiego jest uporządkowanie sytuacji w tych instytucjach. To leży w interesie nas wszystkich.

W internecie krążą już druki ułaskawienia „na okaziciela”. Widział pan te reakcje społeczeństwa?
Bartłomiej Wróblewski:
Prezydent miał prawne podstawy i dobre argumenty do podjęcia takiej decyzji. Reakcje, o których Pan mówi potwierdzają jednak, że społeczne oczekiwanie jest takie, aby prawo łaski było ograniczone do wyjątkowych sytuacji. Przypuszczam, że w trakcie kadencji i zgodnie z praktyką zapoczątkowaną przez Lecha Kaczyńskiego prezydent będzie stosował prawo łaski rzadko i w dobrze uzasadnionych sytuacjach. Niepokój jest nieuzasadniony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski