Poseł Jacek Żalek przegrał w sądzie

Przywłaszczył zdjęcie i wykorzystał je w kampanii wyborczej umieszczając na swej stronie internetowej, billboardach i ulotkach – uznał dziś białostocki Sąd Apelacyjny. Poseł Jacek Żalek w drugiej instancji przegrał proces cywilny. Pozwał go fotoreporter Leon Stankiewicz. Zgodnie z prawomocnym orzeczeniem, za naruszenie praw autorskich Żalek musi zapłacić pokrzywdzonemu 2,5 tys. zł.

– Czuję satysfakcję. Kraść nie może żaden obywatel, a w szczególności poseł na Sejm. To on jest zarazem ustawodawcą i musi być osobą o nieskazitelnej historii, bez naruszania prawa – komentuje Leon Stankiewicz.

Nie wyklucza w przyszłości kolejnego pozwu przeciwko parlamentarzyście. Tym razem chodzi o naruszenie dóbr osobistych.

– Na żadnym etapie postępowania, nie nazwałem Jacka Żalka naciągaczem, oszustem, kanciarzem, co on uczynił w środkach masowego przekazu w telewizji i prasie – uzupełnia Stankiewicz.

Co na to sam poseł? Nie udało nam się z nim skontaktować. Nie odbierał telefonu.

Zobacz także Fotoreporter kontra poseł. Jacek Żalek tłumaczy się przed sądem

Sprawa sięga kampanii wyborczej w 2011 r. i fotografii, na których Żalek (wtedy poseł Platformy Obywatelskiej, obecnie – Polski Razem) pozuje z Bronisławem Komorowskim i Jerzym Buzkiem. Zdjęcie wykonano 31 marca 2007 r. w Białymstoku. Wówczas Żalek był radnym sejmiku woj. podlaskiego. Poseł twierdził, że zdjęcie kupił, a Stankiewicz, że przekazał nieodpłatnie, bo fotografia miała trafić tylko do albumu rodzinnego.

W pierwszej instancji zwycięstwo fotoreportera było połowiczne. Sąd uznał bowiem, że Jacek Żalek jest odpowiedzialny tylko za rozpowszechnianie i bezprawne wykorzystanie zdjęcia na strony internetowej (za billboard i ulotki – komitet wyborczy PO).Za to poseł musiał zapłacić autorowi 240 zł. Sam Stankiewicz zaś zwrócić posłowi koszty wynajęcia adwokata, które były dziesięciokrotnie wyższe (prawie 2,8 tys. zł). Sąd drugiej instancji zwolnił fotoreportera z tych kosztów.