Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porządnych mediów nie można stawiać obok twórców fake newsów

Agaton Koziński
Uczestnicy debaty zgodzili się, że tzw. fake newsy to coraz poważniejszy problem na świecie i broń przeciwko demokracjom
Uczestnicy debaty zgodzili się, że tzw. fake newsy to coraz poważniejszy problem na świecie i broń przeciwko demokracjom Artur Barbarowski
Z fake newsami trudno walczyć, bo zwykle wpisują się one w oczekiwania odbiorców, ich wizję świata - twierdzili eksperci panelu Forum Ekonomicznego w Krynicy. Zwrot „fake news” robi zawrotną karierę na całym świecie. Przyjrzyjmy się, dlaczego tak jest. Jakie są powinności dziennikarzy, a jakie odbiorców. Krynicki panel „Informacja-dezinformacja. Rzeczywistość fake news” zaczął się od dyskusji o tym, czym właściwie są fałszywe wiadomości. Paneliści zgodzili się, że fake newsy definiuje intencja, jaka tkwi za publikacją fałszywej informacji: oszustwo, kłamstwo, wywołanie niepewności co do stanu faktycznego.

- One zostaną z nami na dłużej. Musimy nauczyć się z nimi żyć, weryfikować je. Łatwiej, gdy ich źródłem są dziennikarze, trudniej, gdy anonimowe konta w internecie - zauważał Krzysztof Berenda, dziennikarz RMF.

Z kolei dr Marek Kochan z Katedry Dziennikarstwa SWPS zwrócił uwagę na coraz bardziej plemienny sposób patrzenia na media.

- Dziś odbiorcy nie szukają wiadomości, żeby się czegoś dowiedzieć, tylko po to, by potwierdzić swoją wizję świata. To jedno ze źródeł popularności wielu fake newsów. Wiele osób nawet nie chce weryfikować uzyskanych informacji, wystarczy im, że trafiają one w ich oczekiwania, wizję rzeczywistości - zauważył.

Jego myśl rozwinął Ion Ionita, redaktor naczelny rumuńskiego portalu Adevarul.ro.

- Coraz częściej fake newsy stają się elementem wojny hybrydowej, służącej podważeniu zaufania do władz, instytucji publicznych, podważaniu naszych wartości. One żerują na użytecznych idiotach, którzy nieświadomie je roznoszą - mówił.
Wątek wojny hybrydowej powracał też w wypowiedziach Kachy Mczedlidzego, dziennikarza Radia Wolna Europa w Gruzji.
- Rosjanie stosują propagandę w stylu hybrydowym. Bardzo trudno odróżnić propagandę od fake newsów i prawdziwych informacji. Tym bardziej że wiele osób nie potrafi ich odróżnić. Rosyjska propaganda przekonuje, że Gruzja nie może być uważana za kraj europejski i wielu tak uważa - mówił.

Jego wypowiedzi korelowały ze słowami Władimera Gogolaszwiliego, dyrektora gruzińskiego Stowarzyszenia Niezależnych Dziennikarzy, który uczestniczył w panelu „Czy dziennikarstwo jest zawodem zaufania publicznego”.

- W Gruzji większość zawodowych dziennikarzy zaczyna pracę dla państwa i biznesu, a zastępują ich młodzi ludzie, którymi można w pełni sterować. To sprawia, że w gruzińskich mediach jest dużo nieprawdziwych informacji. Niestety, w dziennikarstwie w Gruzji jest tak, że ten kto płaci za muzykę, to zamawia melodię - ubolewał.

Silvija Luks-Kalogjera, nestorka chorwackiego dziennikarstwa, zwracała uwagę, że na media wpływ mają też zmiany cywilizacyjne.
- W Chorwacji do 1992 roku, wcześniej w Jugosławii, media publiczne służyły propagandzie. Dziś to przede wszystkim rozrywka, zwłaszcza dla młodzieży. Ich informacje nie interesują - stwierdziła, dodając, że media stały się zakładnikiem reklamodawców. Pogoń za pieniędzmi sprawia, że ich interesy stoją wyżej niż oczekiwania odbiorów mediów.

- Dziennikarstwo powinno być zawodem zaufania publicznego, ale nie jest. Zaufanie do dziennikarzy jest bardzo ograniczone - mówiła.

Jak sobie z tym radzić? Marek Kochan uważa, że państwo powinno wspierać jakościowe dziennikarstwo.

- Potrzebne są programy rządowe, które by wspierały jakościowe dziennikarstwo. Ale gdyby puściły fake newsa, traciłyby wsparcie. To by dało energię mediom do weryfikowania fake newsów. Media trzeba wspierać, bo są coraz słabsze - uważa.
Częściowo zgodził się z nim Krzysztof Berenda. Ale zwrócił uwagę na inny problem: nadużywanie terminu „fake news”.
- Media potrzebują od państwa dwóch rzeczy. Po pierwsze, nieużywanie wytrychu „fake news”, bo dziś zbyt często politycy zasłaniają się tym terminem, komentując w ten sposób niekorzystne dla siebie informacje. Po drugie, współpracy z politykami, rozmowy z nimi, by w ten sposób uniknąć wpuszczenia w maliny - podkreślił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!